Piszą tu ludzie, że źle oceniamy film wyciagając nadmierne wnioski z udziału Ala Gore'a ale jest dokładnie odwrotnie to realizatorzy poszli w groźną stronę totalnej i nachalnej propagandy.
Życie dopisało jak zawsze w takich wypadkach własny rozdział rachunek za prąd Ala Gore'a pokazuje totalną hipokryzje bo czy można pouczać innych nie robiąc samemu nic w dodatku mowa o czlowieku bogatym, którego działanie w obronie środowiska nie wiele kosztuje.
To jest zresztą jakaś norma stawia się realne czy wyimaginowane problemy by nie robić nic w swoim otoczeniu.
Niewygodna prawda jest taka, że lepiej zacząć od siebie.