Dlaczego nie? To, że ktoś ma inny gust niż Ty nie znaczy, że ich głos jest mniej ważny. Mnie też nazwiesz "gimbazą", ponieważ dałam "Niezgodnej" 8? Nie uważam, aby była gniotem. Mi się tam podobała, a gimnazjum skończyłam i mam 18 lat: )

Może powinienem sprecyzować swoją wypowiedź. Nie chodzi mi o to jaki kto ma gust, tylko czym kieruje się oceniając film. Nastolatki podniecające się głównym męskim bohaterem dają 10 gwiazdek nie patrząc w ogóle na inne elementy filmu. Jeśli uważasz, że film miał dobry scenariusz, muzykę, gra aktorska była na wysokim poziomie, to proszę bardzo, daj 8. Mimo to proponuje poczytać, co jest napisane przy opisie każdej z ocen. Dobrze jest również zastanowić się, jak film wypada nas tle innych i czy aby na pewno zasługuje na daną ocenę.

PS. Uwielbiam teksty w stylu: "to, że ktoś ma inny gust niż ty blablabla...". ;)

czasami brakuje mi na Filmwebie przycisku "lubię to" przy postach innych ludzi :)

Powinno w ogóle się zabronić używania na filmwebie słów: gust i gniot. Bueeeeee....

Nikt nie kazał Ci oglądać do końca skoro tak bardzo film Ci się nie podobał.
Ja lubię taką tematykę filmów, oceniłam na 9 i uważam, że to jeden z lepszych filmów jakie ostatnio widziałam. ;)

Widać oglądasz bardzo słabe filmy. A oglądałem do końca, bo przez dłuższy czas łudziłem się, że coś się w końcu zacznie dziać. Potem oglądałem tylko, żeby skończyć, co zacząłem i móc ten film uczciwie ocenić.

Widocznie Nasz gust się różni, co nie znaczy, że ja albo Ty oglądamy słabe filmy. Mam słabość do takiej tematyki, co nie oznacza, że pogardzę czymś bardziej ambitnym i tyle.
Nie należy jednak z góry zakładać, że dobre oceny to tylko "podnieta nastolatek głównym bohaterem", bo ja wiek nastoletni mam za sobą, a aktor ten jest mi obojętny.

Nie tylko podnieta. Wytłumaczyłem to wyżej. A jeśli chodzi o to jakie kto filmy ogląda, to ten fragment: "...uważam, że to jeden z lepszych filmów jakie ostatnio widziałam. ;)" pozwala wyciągnąć pewne wnioski. Nawiasem mówiąc "ambitne" kino powinno dostać w tej sytuacji z 15-20 gwiazdek.
Myślę, że każdy przedstawił swoje racje i nie ma sensu się dalej przepychać.

Pozdrawiam

Nie daje to żadnych podstaw do wyciągania wniosków.
Słabe według Ciebie, nie oznacza "słabe" według mnie.
Gra aktorska mi się podobała, rozpacz po stracie matki zagrana przez Shailene Woodley była przekonująca, na pewno bardziej niż sceny Jennifer Lawrence z Igrzysk Śmierci. Scenariusz jest jaki jest - film jest na podstawie książki, więc oceniać równie dobrze możesz książkę. Ot film jak Igrzyska Śmierci, który może ambitny nie jest, ale potrafi wciągnąć jak narkotyk, co już według mnie czyni go rewelacyjnym.

Porównałaś go do Igrzysk Śmierci. Właśnie wczoraj skończyłem 3 część.
Zgadzam się ;) Sam progres w zachowaniu i umiejętnościach Tris znacznie bardziej przypadł mi do gustu, niż nieporadność a wręcz regres Katniss. To samo tyczy się aktorstwa.

Nie wszystko w Niezgodnej mi się podobało ale takie jest życie.

Zamknij się w końcu, bo zaczynasz wkurzać człowieka! rozumiem, to twoja opinia, jeżeli chodzi o ten film, nie kłócę się, ale żeby oceny ludzi poniżej 18 nie wliczać do średniej? Wiek to tylko liczby, i wiesz... Niejeden z tych "dzieciaków jest mądrzejszy od ciebie i twojego słownictwa :)

A Ty nabijasz oceny takim gniotom jak Kosogłos i Dawca Pamięci, więc należy Cię zwymyślać i wyzwać od gimbazy? Czy może uszanować czyjeś odmienne zdanie i gust?

A czy możesz przeczytać moją pierwszą odpowiedź w tym wątku?
W odpowiedzi na to co napisałaś powiem tyle, że w wymienionych filmach coś się dzieje. Nie będę się nad nimi rozwodził, bo oglądałem je jakiś czas temu. Poza tym ocena "dobry" dla "Kosogłosa", to nie "arcydzieło" - jest różnica. Obiektywnie w "Niezgodnej" przez 2h fabuła nie posuwa się nawet na 1cm do przodu.

No i widzisz, tu mamy odmienne zdanie, bo według mnie i Dawca Pamięci i ostatnie Igrzyska są o niebo nudniejsze od Niezgodnej :)
A co do pierwszej odpowiedzi, to osobiście uważam, że filmy powinno się oceniać w odniesieniu do ich gatunku, a w swoim gatunku, czyli rozrywkowych filmów zmierzchopodobnych, Niezgodna jest bardzo dobra. Zaś ocena 10 jest o tyle specyficzna, że czasem daje się ją po prostu filmom, które nam się wyjątkowo bardzo podobały, żeby to podkreślić i zaznaczyć. A powód z jakiego tenże film się nam tak bardzo podobał jest w tym przypadku mało istotny :)

Jak komuś podoba się Niezgodna to niestety ma spaczony gust i trzeba o tym powiedzieć. Szmira dla umysłowych pigmejów!!!

Obrażanie osób, którym podoba się film, uważany przez Ciebie za beznadziejny, stawia Cię w pozycji ograniczonego buraka, gratulacje :D

Tu potrzebne byłoby nie ograniczenie wiekowe a płciowe. Masowo wysokie oceny temu filmidłu wystawiają samice zarówno niepełnoletnie, pełnoletnie jak i przejrzałe którym z racji wrodzonej kobiecej głupoty wydaje się , iż infantylizm w postaci upodobniania się w zachowaniach i zainteresowaniach do nastolatek, je odmładza.

Co ty! seksista!?

Święta prawda. Okropny film pod każdym względem, i skrojony typowo pod gimbazę. Smutne.

Jedną z podwalin dobrego filmu science fiction jest w miarę logiczny i rozbudowany świat. A jeżeli nie jest logiczny to niech chociaż będzie ciekawy i zapierający dech w piersiach. Niestety świat Niezgodnej jest po prostu nudny i sztampowy to trochę taki Fallout tylko pozbawiony wszystkich elementów które czyniły go fajnym i niezwykłym. Nie wspominając już o kulejącym na każdym kroku wykreowanym świecie. Ale co zrobisz jak nic nie zrobisz jedyne pocieszenie to to że w 2 miesiące po premierze ostatniej części każdy zapomni o tych średniakach nawet niewiasty które wychwalają ten film pod niebiosa.

Jestem w wieku daleko po targecie, jednak nie uważam tego filmu za stracony czas. Nie jest wybitny jako produkt, ale bardzo ciekawy pod wzgledem socjologicznym. Kolejna saga o buntowniczce, sprzeciwie wobec skostnialego systemu, rządzonego przez "starych" w sposob, zeby im bylo wygodnie, wykorzystującego młodych dla wlasnych korzysci. Zyjemy w swiecie odczlowieczonych korporacji, gdzie mlodzi, zatrudniani na umowy smieciowe, sa traktowani jak trybiki w maszynie, a profity zgarnia pokolenie rodzicow. Moja bratanica, ktora namowila mnie na ten film, dostrzega same analogie, dla niej to symbol naszych czasow, tylko ubrany w gatunek. Spojrz na to od tej strony.

Emmm, no w sumie to można wywnioskować po opisie, że to nie będzie dobry film. Na oceny na filmwebie trzeba patrzeć z dystansu, zastanowić się kto to ocenił, spojrzeć na opinie, a nie tylko na cyfrę.
Nie, żebym się bawiła w jakiegoś domorosłego psychologa, ale według mnie spora część osób żaląca się, że oceny na filmwebie są nietrafione, bo gimbaza, ogląda te wszystkie filmy młodzieżowe głównie z przekory ^.^ Serio, można się było spodziewać, że to nie będzie arcydzieło, nawet tytuł jest tandetny.

Prawdę mówiąc spodziewałem się tandety, ale myślałem, że obejrzę sobie lekki film dla odmóżdżenia i będzie fajnie. Zawiodłem się mocno, bo to nie była rozrywka.
Nie zagłębiałem się nawet przed seansem w to, co to za film. Kończą mi się pomysły na filmy sci-fi które mógłbym jeszcze obejrzeć więc sięgam po to co jest. Podsumowując, nie obejrzałem "Niezgodnej" z przekory. :) Zazwyczaj omijam szerokim łukiem filmy, które z dużym prawdopodobieństwem okażą się kiszką.

Pozdrawiam

Jak ktoś chce odpocząć od ciężkiej fantastyki to seria niezgodna jest ok. Jeżeli chodzi o książki oczywiście.

sorry bardzo, mam 22 lata i oceniam ten film na mocne 8.

a myślisz że ktoś normalny ocenił ten film po wyżej 7 ? Pewnie większość (nie wszyscy ale większość) to fani szrotu zmierzchu...

Dałem 9 :) Film naiwny, ale w niezwykle urzekający sposób. Do tego aktorstwo Shailene Woodley - widzę w niej prawdziwy potencjał, ona nie sili się na aktorstwo, podobnie ja Johnny Depp i moim zdaniem potrafi zagrać wszystko. O wiele ciekawszy od pierwszej części Igrzysk Śmierci, a to film o zbliżonej tematyce, w dodatku kierowany do podobnej grupy odbiorców.

Zapomniałem o jednym minusie - za muzykę powinni kogoś powiesić!!! To tyle :)

Film dla młodzieży więc ocenia go młodzież

Zdziwiłbyś/abyś się :) Starsza "młodzież" pozdrawia!!

Straszna szmira, 2,5 h stracone, nie wiem kto daje takie oceny połączeniu igrzysk śmierci z pamiętnikami wampirów w igrzyskach były dystrykty tu zmienili na frakcje. Film słaby, przewidywalny, denne dialogi i gra aktorów w zasadzie o nic tam nie chodziło mimo że ciągle coś się działo to co kilka minut mi opadały ręce po kolejnej głupiej i niepotrzebnej scenie która nic nie daje dla filmu. 2,5/10 max. Aha i nie jestem emerytem ani gimnazjalistą.

Jacenty_centy zgadzam się z Tobą w 100%. Ten film to pozycja dla gimbazy. 2 godziny drewnianych charakterów i płaskiej fabuły.

W sumie to masz rację. Film trochę kiepsko nakręcony :( Ocenę dałem wysoką bo jednak oglądając go przypomniałem sobie sceny z książki i nie jest ona zbyt obiektywna. Jako facet polecam przeczytać ;) Większość smaczków w filmie nie zostało pokazanych. Bije od tego filmu taniością...(druga część ma więcej efektów i jest dla mnie bardziej znosna) Jednak z książek każdy wyciąga coś innego. W filmie ukazanie tego nie jest już takie proste :( Tutaj nie za bardzo się to udało. W filmach fantastycznych wgl jest jakiś zastój. Na Jupiter to myślałem ze zasnę. Masz może coś godnego polecenia?

Z filmów sci-fi, które zapadły mi w pamięć polecam "Extracted", "The Signal" i "Interstellar" - jeśli jeszcze nie widziałeś.

Dla mnie "Niezgodna" jest jednym z lepszych filmów sf o tematyce antyutopijnej.
Jeżeli spojrzeć na oceny z gatunku sf to na filmwebie to w czołówce są "Gwiezdne wojny", a w fantasy "Władca pierścieni". Dla mnie takie filmy to szmira, dla połowy świata hity. Ale nie mam pretensji, że komuś się podobają i uważają je za arcydzieło.
Argument, którego nie lubisz "każdy ma inny gust" jest niestety niepodważalny. Użytkownicy fw nie dają gwiazdek pod hasło "jak myślisz na ile ten film przypadnie do gustu Jacenty_centy.
Po obejrzeniu filmu nie będę się zastanawiać czy nie powinnam porównać go do wszystkich innych jakie widziałam, czy był ambitny (co to w ogóle znaczy?) itd. Daję wyraz emocji w postaci oceny.
Pozdrawiam.

"Nie*godna" nie powinna się znaleźć w jednym poście z "Gwiezdnymi Wojnami". Gdyby nie Pierwsze GW, gatunek sci-fi i w ogóle filmy wyglądałyby dzisiaj inaczej. Nieprzemyślana papka w postaci filmu z tego tematu nie jest "jednym z lepszych filmów" w żadnej kategorii. I to nie tylko moje zdanie. To tak, jakby powiedzieć, że "Pijawki" to jeden z lepszych horrorów.

Odnośnie "Władcy" - skoro uważasz ten film za "szmirę", to źle świadczy o twoim guście. Czy ktoś lubi fantasy i Tolkiena, czy nie, nie może nie docenić w tych filmach takich elementów, jak gra aktorska, niesamowita charakteryzacja i zapierające dech krajobrazy.

Swoją drogą, patrząc na Twoje inne oceny, dziwię się tej 9tce dla Niezgodnej.

zgadzam sie obejzalem ten film bo zobaczylem noty potem zwiastun i myslalem ze to rewelacja ale po obejzeniu mieszane uczucia moze to nie gniot ale dalem 5 bo na wiecej nie zasluguje

Nie wiem od kiedy średnia ocen danego filmu wpływa na:
1. Jakość odbioru.
2. Jakość innych filmów.
3. Jakość innych gatunków.
4. Jakość gustu odbiorców.
5. Wiek odbiorców.
Na podstawie 8 gwiazdek, jakie dałem temu filmowi, zapewne wnioskujesz, że nie jestem 25-letnim mężczyzną po studiach tylko 15-letnią napaloną cipką z gimnazjum? Freud miałby z pana niezły ubaw.

Związek przyczynowo skutkowy jest dokładnie odwrotny. Poza tym, jak wiadomo od reguł są wyjątki, a mój komentarz to uogólnienie. Uogólnienia są nieuniknione i wszechobecne. Chociażby psychologia jest oparta na uogólnieniach i uśrednieniach, bo nie da się przebadać 6 czy 7 miliardów ludzi, a potem wyciągnąć wniosków dla każdego z osobna. Ogólny obraz to właśnie ta średnia, w dodatku bez skrajnych wyników.

Pozdrawiam

Czy zatem średnia ocen nie jest przypadkiem uogólnieniem, które obrazuje jak film został oceniony przez widownię, która z samego założenia chciała ten film zobaczyć? Widzisz może podział na średnią ważoną, porównującą ilość "gwiazdek" do ilości "oczek" wystawionych przed seansem? Albo jaka jest mediana? Jaka jest dominanta? Sama średnia nic nie znaczy i o niczym nie świadczy, a już tym bardziej nie sprawia, że jakiś dramat o facecie w łódce zasługuje na 15 gwiazdek, bo wszystkie 4 osoby, które chciały ten film zobaczyć wystawić mogły tylko 10.

Oto zestaw pewnych cech tego filmu, które być może przespałeś:

Główna bohaterka przechodzi trening. Dla mnie to było jak powrót do Starej Trylogii Gwiezdnych Wojen. Protagonista staje naprzeciw wyzwaniom, awansuje w tabeli, wyrasta na twardego zawodnika. Jest rozwój charakteru przez rozwój postaci i vice versa. Jeśli za coś film powinien dostać propsy to właśnie za garść dobrze napisanych postaci.

Sceny akcji są dobrze nakręcone. Sprawna praca kamery, styl walki łączący kilka brudnych ciosów z odrobiną elegancji. W miarę przemyślane strzelaniny. Kilka surowych pejzaży, zdemolowane wieżowce. Nie ma może graficznych cudów jak z Nowej Zelandii, a jednak obraz wystarczająco wyraźnie daje do zrozumienia w jakim świecie rozgrywa się akcja.

Świat przedstawiony. Jeżeli mogłem uwierzyć w podział Ameryki na 13 dystryktów, to mogę uwierzyć w podział Chicago na 5 frakcji.

Interesujące wykorzystanie hipnozy/wizji/manipulacji umysłu. Badanie strachu, nawet jeśli opisywało jakąś poboczną postać, nadawało każdej jednostce odrobinę cech indywidualnych. Wykorzystanie znajomości cudzego lęku żeby wytrącić go z "hipnozy", wykorzystanie sztuczek czarnego charakteru przeciwko czarnemu charakterowi.

Ten film jest znacznie sprawniej zrealizowany niż jesteś w stanie to przyznać, bo masz przed oczami dziewczynki, które po zakończeniu Zmierzchu szukają nowych wrażeń i nowych muskuł na ekranie. Najlepsze jest jednak to, że mają do tego prawo. Tak jak jedni nie rozumieją czym jest "prawo do własnego gustu" tak ja nie rozumiem co znaczy określenie "ambitne kino". Co to jest? Zebranie 400 osób do wystąpienia w filmie, stworzenia strojów, zadbania o kaskaderkę i efekty specjalne, to nie jest ambitne? Przekonanie studia do wypuszczenia niby-klona Zmierzchu, to brak ambicji? 300 milionów dolarów w box-office'ie to brak ambicji? Twórcy do czegoś aspirowali i osiągnęli oszałamiający wynik. Jak dla mnie film bardzo ambitny.

Film jest bardzo dobry! Super akcja, świetna rozrywka!
Nastolatkiem już dawno nie jestem.
Pozdrawiam ze współczuciem :)

... tylko wypada się ucieszyć ,ze człowiek w wieku 45 lat zaczyna młodnieć by chyba na starość "zdziecinieć" kompletnie, bo film mi się podobał. Chyba gorzej jak młody człowiek ramoleje tak szybko... Życzę większego dystansu do życia i ... większego szacunku w stosunku do mających inny gust ludzi :)

Mnie film bardzo się podobał, fajna akcja, bardzo fajna propozycja na sobotni wieczór. Nie wiem czemu uważasz, ze wysoką ocenę mogą dać tylko gimnazjaliści, ja nastolatką nie jestem, więc nie podniecam się widokiem Theo Jamesa i nie z tego powodu oceniłam ten film wysoko, skoro nie potrafisz zrozumieć, ze ten sam film jednemu się podoba, a drugiemu nie to chyba sam jesteś na poziomie gimbazy. Każdy ma prawo do swojego zdania.