PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=629445}

Nimfomanka - Część I

Nymphomaniac
6,0 73 743
oceny
6,0 10 1 73743
7,3 31
ocen krytyków
Nimfomanka Część I
powrót do forum filmu Nimfomanka - Część I

obrzydliwy film

ocenił(a) film na 3

seks przedstawiony w odstręczający sposób, scena z ojcem w szpitalu (sprzątanie) mnie dobiła,
drugiej części nie zamierzam oglądać.

ocenił(a) film na 7
evika_3

moze i tak. ale nie rozumiem ludzi którzy od filmów oczekują wyłącznie piękna i prostoty. to właśnie te 'sceny' daja najwiecej do myslenia. tak jak i w zyciu - nie ma tylko dobrych chwil.

Ms24

No ale co Ci to daje do myślenia? Bo ja myślałem tylko o tym, że mam chęć puścić pawia na ten cały film.

ocenił(a) film na 7
sliwek1992

jak to co? :O
2 komentarze niżej już zostało powiedziane

ocenił(a) film na 9
sliwek1992

No to chyba seksu nie lubisz.

ocenił(a) film na 1
Ms24

Może ktoś oczekuje przynajmniej dobrej roboty filmowej?
Nie takiego gówna?:):):)
Jeśli już musimy zanurzać się w odmęty "duszy" (i głębiej:):):):)) nastolatki, to mamy całkiem niezłe "Wilgotne miejsca".
Ba, nawet "Zęby" są lepsze (i lepiej zrobione).
Przynajmniej bezpretensjonalne ("Wilgotne miejsca" też, nawet bardziej)

ocenił(a) film na 7
candn_filmweb

nie wiem o czym Ty piszesz :>

ocenił(a) film na 1
Ms24

To sprawdź!:):):)
Mnie ten pretensjonalny "geniusz" dla ubogich (duchem i intelektem), a właściwie mitoman i oszust , nie ruszał i nadal nie rusza.
Za to "Wilgotne) miejsca są świeże, trochę zabawne, mocno tragiczne i w ogóle całkiem dobre. Oczywiście dla kogoś, kto naprawdę ogląda filmy, a nie czyta recenzje dyletantów i powtarza za nimi jak za panią matką:):):)

ocenił(a) film na 7
candn_filmweb

w dalszym ciagu nie wiem... moze i nie ogladnelam w swoim zyciu miliona filmow, ale ogladnelam ich wystarczajaco tyle zeby moc wyrobic sobie swoje zdanie ktorym NIESTETY TU NIE MOGE SIE PODZIELIC.
bardzo sie ciesze ze moglam wyrazic swoja opinie. POZDRAWIAM.

ocenił(a) film na 1
Ms24

A kto Ci zabrania wyrażać własne zdanie??? "Jest ryzyko, jest zabawa" - jak powiedział właściciel komisu samochodowego do mojej szwagierki, kiedy go pytała, czy auto naprawdę jest dobre:):):):). Pozdrawiam.

Ms24

ja tak samo. Nie każdy dobry film jest super estetyczny i piękny w jakimkolwiek tego słowa znaczeniu, tego się nauczyłam na "studiowaniu" dzieł Larsa V. Triera. I teraz mam szersze spojrzenie na filmy ogólnie i na tę kwestię.

ocenił(a) film na 4
evika_3

Mam podobne odczucia, seks przedstawiony w najgorszy z możliwych sposobów. To już nawet w pornolach jest to przedstawione z większym wdziękiem. Jak dla mnie film klapa.

ocenił(a) film na 5
alann6

A jak ma być przedstawiony jeśli sama bohaterka przyznaje się do braku miłości? To uzależnienie - dla niej to zwierzęca potrzeba. Nie jedz kilka dni i zobacz ile wówczas Ty będziesz w stanie zrobić by móc zaspokoić pragnienie.

@astat_2 Zgadzam się, dialogi i porównania do łowienia były irytujące. Dlatego film ode mnie dostaje 5/10 - zawyżone z uwagi na wspaniałą rolę Umy Thurman.

ocenił(a) film na 4
evika_3

Scena w szpitalu pokazała życie z tej strony, której się boimy i której nie chcemy oglądać. Niestety, kiedyś i nam może się to przytrafić. Niemniej film jest kiepski, bardzo mnie drażniły dialogi Joe z Seligmanem.

ocenił(a) film na 7
evika_3

część druga chyba bardziej frapująca. Pomijając materię filmu i intelektualne rozważania spotkanego przypadkiem mężczyzny, wart obejrzenia. Nieoczekiwane zakończenie.
Gra aktorska całkiem i zajmująca, i profesjonalna. Kreację głównej bohaterki ( Charlotte Gainsbourg ) bardzo dobrze i wysoko oceniam. A i sam temat niezwykle przedstawiony. To zaś, że film budzi różne moralne/etyczne reakcje, często skrajne, dowodzi raczej tego, że przesłanie (cokolwiek znaczy w tym przypadku słowo "przesłanie") jest celne. Mianowicie obok tego filmu nie da się przejść obojętnie. A czy obrzydliwy ten film? No cóż, to kwestia ocenna, jak widać.

evika_3

a o czym jest ta scena ? bo nie chce tego oglądać ale jestem ciekaw .

ocenił(a) film na 6
advisory

O widok sprzątanego gówna, z człowieka który leży przywiązany do łóżka;p

Coż, to fakt to trochę ta scena była taka no, nijaka, ale ja tam widziałem słabo pokazane gówno, że tak powiem xD
Mało realistycznie to wyglądało, może dlatego mnie nie napawała ta scenka obrzydzeniem, bo nawet w american pie (chyba) w jednej z części na żarty było pokazane gówno- bardzo realnie, w tym filmie to była zaledwie hm, jakiś wylana brązowa woda scierana ściereczkami i tyle;p

Film ogólnikowo średni, nie miał w sobie nic wyjątkowego (oprócz niektórych pokazanych pozycji, bardzo podniecających;p)

kowal1528

dzięki za odpowiedź XD

evika_3

Ten film to nieporozumienie totalne. Spodziewałam się jakiejś fajnej fabuły - oczywiście jasne było, że film nie będzie najwyższych lotów, ale to co oglądałam to po prostu jedna wielka tragedia: ani dobrej gry aktorskiej, ani dobrych scen, film też mądry nie jest. Nie jestem w stanie doszukać się żadnego plusa. Porażka.

użytkownik usunięty
canditti

Widzicie, to wszystko jest nieco skomplikowane...

Tez nie jestem za przesadnym eksponowaniem nagosci i seksu w roznych jej odmianach na ekranie, wiec obejrzenie Nimfomanki z Charlotte nie bylo dla mnie latwe - I po seansie mimowolnie poczulam do niej odraze.
Ja, ktora nigdy nie ma problemow z obejrzeniem filmow stricte erotycznych z udzialem tzw. anonimowych aktorow, tu poczulam jednak gleboki niesmak...

Moze tez dlatego, ze jednak wedlug mnie pani aktorka przekroczyla granice tego, co uznawane jest za "normalne", a jednak nawet SZTUKA i ARTYZM maja swoje granice. I tu pojawia sie pytanie - czy naprawde nie dalo sie zrobic filmu, ktory pokazalby mniej, a bylby po prostu dobry?

Ten caly von Trier to zwykly naciagacz i mistrz wciskania kitu pt: Bo to artyzm!

ocenił(a) film na 9

Dopóki co ludzkie będzie ludziom obce, dopóty będą powstawać tego typu filmy. Chwała von Trierowi za to, że przekracza granice, robiąc to w sposób zupełnie niepretensjonalny. To jeden z nielicznych współczesnych reżyserów o których można z pełną odpowiedzialnością powiedzieć "geniusz", a Nimfomanką udowodnił, że jest w wysokiej formie. Najlepszy jego film od Dogville, być może nawet go przebijający.

Po co pokazywać mniej? Czy z samego faktu pokazania mniej ten film byłby lepszy? Nie. To była wola reżysera. Tak wygląda ścisłe i autonomiczne dzieło von Triera, który nie ogranicza się pod dyktando dobrego smaku - określenie w sztuce bardzo mętne, a często używane w sposób zbyt apodyktyczny. Sztuka granic prawie nie ma. To odróżnia ją od rzeczywistości, którą stara się opisywać.

Nimfomanka opisuje rzeczywistość skrywaną, skrajnie intymną, często nieprzyjemną. Zwraca uwagę na bardzo ważne psychologiczne aspekty. Polemika Seligmana z główną bohaterką bardzo treściwa. Von Trier nie jest hochsztaplerem i generalnie było jasne czego można było się spodziewać po tym filmie, nie trzeba zatem go oglądać jeśli ma budzić u kogoś niesmak.

użytkownik usunięty
canditti

dobrej gry aktorskiej?
grała tak jak musiała, do jej gry nie idzie się przychrzanić... nie wiem co ci nie pasuje ? -.-

ocenił(a) film na 2
evika_3

Seks jest tam faktycznie przedstawiony okropnie .Pierwszy raz wzbudził we mnie obrzydzenie.

ocenił(a) film na 7
evika_3

serio, jeśli to jest obrzydliwe to hahaha musisz być chyba dzieckiem, albo dorosłym trzymanym pod kloszem czy innej bańce mydlanej.

ocenił(a) film na 5
evika_3

Przecież o to chodziło.... Film miał wzbudzić skrajne emocje, to było jego celem. Jeszcze zanim ustalono date premiery niemal że wszystkie media "jak jeden" twierdziły że film powstaje by promować wszelakie fetysze i zgorszenia, że będzie ostro, brudno i jak tylko się da... nieprzyzwoicie. Jeśli w trakcie oglądania odczuwałaś obrzydzenie, zgorszenie, zakłopotanie i ogólny niesmak, oznacza to że wizja Larsa von Triera została spełniona. Film miał nam ukazać iż każdy może stać się obrzydliwym zwierzakiem. Nie ważne czy jesteś szlachcicem czy plebsem. Ciekawość, Pożądanie, Euforia... Ciekawość doprowadzić nas w miejsca, o których nigdy byśmy nie pomyśleli. Z czasem przy narastającym Pożądaniu, zaczynamy szukać coraz to silniejszych bodźców. Seks jest dla dzikich, odważnych i najsilniejszych ssaków. Owszem możesz nadal przez całe życie być małą strachliwą Ryjówką polną... tak dobrze słyszysz....nie macie wystarczająco jaj by stać się byle przestraszoną myszą z pod miotły, a chcecie między lwy się pchać.
Lata lecą a Ty uprawiasz seks z przymusu. Niemalże powstała dzięki wam nowa droga krzyżowa. Zachowujecie się niczym w sekcie, zawsze zaczyna się słowo w słowo, krok w krok tak samo, nazywacie tę imitację bezpiecznym sterylnym seksem. Odprawiane niczym służbę dla Boga, poprzez ministranta . Z tą różnicą że waszym Bogiem jest Hormon... kiedyś DUMNY niesamowicie, teraz słaby i znużony. Mimo wszystko nadal dba o dom, upomina się o wybudzenie go każdym razem a nawet wtedy wieża nie jest zbyt stabilna. Sami z Siebie od dawna tego nie robicie. Broń słabnie a kabura przyda się bo i tak tylko czubek lufy wchodził. Jakimś cudem nadal śpicie razem. W dokładnie tym momencie, Twój wysmarowany trzema różnymi kremami do skóry, ujędrniającym, wypełniający i przeciw rozstępom. Wyświecony po wosku depilacyjnym.... który pozostawił na całym ciele idealnie gładką skórę, Zapachy zaczynają się mieszać. Powietrze gęstnieje a światło ledwo przebija się oddzielonymi promieniami przez różowo karmelową mgiełkę. Zwykła woda z mydłem wysusza skórę, można umyć tylko dłonie i stopy. Żele do delikatnej skóry (niby) pełne witamin, mydła do miejsc wrażliwych i intymnych. Dwa balsamy nakładane na włosy dłonie i stopy. Mężczyzna którego kochasz jest sterowniejszy niż szpitalne strzykawki. Dodatkowo monotonia zabiła Euforie bo ile można na misjonarza nuuuuda, bez Uniesienia Pożądanie szybko zanika. Bo po co kogoś pożądać, skoro szczytowaniem nazywa się te dwie kropelki, wyciśnięte spod samych jąder. Twój brzydzący się naturalnymi wydzielinami tworzonymi przez nasz organizm Chłopek nawet się nie rusz. Czas pokazać wszystkim maminsynkom jak zamienić się w Bestie. Potrzebujemy więcej afrodyzjaka unoszącego się w powietrzu. Wiec zawsze zaczynam stymulować produkcje prosto z dna Karmelowej jaskini. Ty czyścioszku, penie nigdy nawet jeszcze nie sięgnąłeś do orzeszka. No co No co... od razu widać że nie zniósł by na tym flaku naszej jak złoto cennej jak truskawki słodkiej jak sama Boska nieziemską rozkosz Afrodyzjaku. Taplajmy się w niej wszyscy.

ocenił(a) film na 5
Humalien91

***(...)Mężczyzna którego kochasz jest sterylniejszy niż nie wypakowane szpitalne strzykawki.(...)

użytkownik usunięty
evika_3

Zgadzam się, a jednak po wielu miesiącach, obejrzałam. Głównie dlatego że zapomniałam jak wyglądała I część i dlaczego dokładnie mnie odrzuciło. Masakra, dobry film nie ma co, tak dobry że wyparłam go z pamięci... W każdym razie tak samo i jeszcze bardziej nie polecam II części.

ocenił(a) film na 9
evika_3

Scene w szpitalu mogliby sobie darowac, ALE.
Nie trzeba mowic, ze ktos kto pracowal w szpitalu badz byl przy umierajacym takie cos widzial. Jednak dla bohaterki szokiem bylo, ze jej najwiekszy bohater, ojciec, facet zawsze silny i opiekunczy (moze w swoich erotycznych wedrowkach szukala kogos na jego wzor), nagle jest bezradny niczym dziecko, 'robi pod siebie'... Wtedy przestala cokolwiek czuc, bo moze on byl jedyna osoba ktora naprawde kochala i pozadala, i ja zostawil.
Bardzo kontrastowe z widokiem smierci sa sceny seksu z pracownikiem prosektorium, Joe chciala uzasadnic jak sie u niej objawia 'delirium tremens', jeden w takiej sytuacji zapalilby papierosa, inny sie napil, ona musiala sie bzyknac. Ta scena pokazuje jak powaznym problemem jest jej nimfomania.
Ale przyznac trzeba, Slater naprawde juz ratuje swoja kariere jak moze, zgadzajac sie na takie sceny :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones