Byłem wczoraj w kinie na tym filmie i bardzo żałuję. Film jest tragiczny, drętwe i ckliwe dialogi, przewidywalny do bólu, nic się nie dzieje ciekawego (i bynajmniej nie mam tu na myśli strzelanin i pościgów). Film sobie po prostu trwa. Nie polecam. Plusy to niewątpliwie zdjęcia i rola Chrisa Coopera. Na pewno nie jest to totalny gniot, bo daje radę go obejrzeć, ale niestety brakuje w nim czegoś takiego co by sprawiło, że jest godny polecenia.
A aspekty realizacyjne nie licząc zdjęć? W sensie scenografie, kostiumy, choreografie scen?
To również bym zaliczył do plusów. Zapomniałem dodać. Jednak niewiele to zmienia, w moim odczuciu, w odbiorze filmu jako całości. Dobra scenografia, zdjęcia i kostiumy to wszystko na nic kiedy film jest rozgotowaną i miałką kluchą. Jest w nim wszystkiego po trochu, a zarazem niczego tam nie ma - trudne to do opisania.
No szkoda, że scenariusz zawodzi bo jak oglądam spoty czy dłuższe materiały to wizualnie ten film wygląda przecudnie....nadal czekam, mam nadzieje, że mimo wszystko nie wyjdę bardzo rozczarowany z seansu.
Tak jak pisałem wcześniej, po dwóćh tygodniach ten wspaniały film wypadł z kin. Słabo zrobiony, kiepskie wykonanie i kompletnie pusta kasa z biletów.
Tak się załatwia szybko sprawę i robi miejsce na inne filmy. Myślę, że na złote maliny 2017 spokojnie może dostać kilka nominacji.
Gdybym sugerował się tymi wypowiedziami to nie obejrzał bym dobrego filmu. Nie jest to arcydzieło ale sprawny film gangsterski.
Każdy milimetr szpuli tego filmu to ból dla mózgu! W każdym jego aspekcie. Scenografia, kostium również, bo człowiek uświadamia sobie, że ktoś wydał na to większe pieniądze!
Jesteś niestety klasycznym malkontentem - dobra scenografia jest zła - bo droga. W taki sposób można przyczepić się do wszystkiego - co czynisz :-) Scenografia była świetna i kropka.
Niech nawet zapiera dech w piersiach, ale nie była warta zamieszczania w takich popłuczynach... Kolejna marna wydmucha. Mogła się spodobać w ten Wielkanocny czas, bo wydmucha ładnie pomalowana. Nadal jednak wydmuszka na zmarnowanie czasu...
mam mieszane uczucia, nie uwazam aby zaslugiwal na az tak niska ocene ale istotnie czegos w tym filmie brakuje... Scenografia, zdjecia i muzyka nie wystarcza... Nie mialem do tej pory pretensji do Afflecka jako scenarzystyi rezysera tutaj jakos jednak postacie sa dwu wymiarowe brak tego pazura jaki Affleck pokazal chocby w swoim poprzednim filmie. Aktorsko nigdy mnie nie zacvhwycal bardzij drugoplanowa rola odmienionej nie do poznania Sienny Miller przypadla mi do gustu, a ostatnia scena z nia moim oczywiscie zdanie to aktorski kunszt. Porzadnie wypadli Gleeson, ale do niego zawsze mialem "slabosc" pewnie skutki mieszkania dwanascie lat w Irlandii :D Zoe niby pierwszoplanowa rola kobieca ale ze uzyje wytartego okreslenia "ani ziebi ani grzeje"... Szkoda, ze Leonardo nie wzial glownej roli bo film moze dorownalby poziomowi powiesci... Siodemka za caloksztal bo sie nie nudzilem przez dwie godziny ale chyba o jedno oczko bylem za laskawy ;) Wszystko MOIM SKROMNYM ZDANIEM :D
Jak napisał jeden z przedmówców: film sobie po prostu trwa"- i to jest jedna z jego największych zalet, moim zdaniem. Bardzo dobre kino.
film wizualnie wygląda bardzo dobrze, świetnie został ujęty klimat tamtych czasów, niestety na tym atuty filmu się kończą. Niby film dobry, ale czegoś zabrakło