Trudno powiedzieć. Jednym się podoba innym nie. Jak dla mnie był straszliwie banalny. Po godzinie dałam sobie spokój. Męczyłam się na nim, irytowały mnie żarty dla mało rozwiniętych móżdżków. Oczywiście rola i kreacja Eddiego była genialna jak zawsze. Mało jaki aktor może zagrać w jednym filmie trzy role a każdą inaczej i oglądający nie widzi żadnego podobieństwa i gdyby nie napisy to widz by nawet nie odgadł że to jeden aktor. Oczywiście polecam dla wszystkich którzy lubią takie lekkie kino:) niestety nie w moim stylu był Norbit.
Ja zaliczam sie do grona osob ktorym zdecydowanie ten film nie przypadl do gustu :/ Lubie Eddiego ale w tej odslonie - w mojej ocenie - to byla zwykla, irytujaca strata czasu. Jak dla mnie scenarzysci sie nie popisali i nie zmienil by mojej oceny nawet fakt gdyby Eddi zagral wszystkie postacie w tym filmie :P Mdle "gagi" bardzo niskiego lotu. Bardzo nudny i przewidywalny a najgrosze ze nie smieszny. Oczywiscie poczucie humoru jest kwestia wzgledna, sa gusta i gusta :)
Osobiscie odradzam ogladanie Norbita - przynajmniej na trzezwo :)