Film ciekawy, ciekawie zbudowana atmosfera, dobra gra aktorska, jednak imao film o wiele gorszy od Drakuli z '31. Drakula miał w sobie to "coś"; no i oczywiście pan Lugosi, który po prostu niesamowicie stworzy wizerunek wampira, ten dystyngowany hrabia bardziej mi przypadł do gustu niż zgredzik-nosferatu. Żadna z tych rzeczy nie ujmuje w moich oczach temu filmowi, jak przerobiona fabuła; wiem że to nie była ekranizacja powieści Stokera, a historia bazowana na jej podstawie, ale stworzono ją nad wymiar słabo, film przez to po prostu przynudzał.
Jest jednak rzecz którą muszę pochwalić - muzyka, muzyka z tego filmu jest moim zdaniem genialna. Na chwile uwagi zasługuje także plansza tytułowa, ten kolor, te charakterystyczne obramowanie-piękne, i dziwnie straszne.