Zgadzam sie, poza kawalkiem o urodzie Blanchett. Moim zdaniem, jest ona jesdna z najpiekniejszych kobiet w Hollywood. Wyjatkowo wysublimowana i delikatna uroda.
A wracajac do filmu, to mna najbardziej wstrzasnela scena, w ktorej Sheba wybiega z domu Babs do dziennikarzy i krzyczy 'HERE I AM'.
Jesli Blanchett nie dostanie za te role Oscara, strace juz resztki szacunku dla Akademii.

A moim zdaniem Oscara nie powinna dostac, bo rola była zdecydowanie PIERWSZOPLANOWA, a nie drugoplanowa.
Mi o wiele bardziej podobała się rola Judi Dench /obie były świetne/, ale to tylko moja ocena.

Dench była niesamowita! Jesli doszukiwac sie rywalizacji to zwyciesko z tego "pojedynku" aktorskiejgo wyszla wlasnie ona, chociaz ja bym sie rywalizacji nie doszukiwal specjalnie dlatego ze obie panie zagraly doskonale!

Tak, zgadzam się - Blanchett była po prostu niesamowita. Dorównała Dench, co jest wielką sztuką, a momentami nawet była lepsza. Z resztą nie ma co ich porównywać - dwie genialne kreacja aktorskie. I nie uważam, żeby grały przeciw sobie, nie wiem dlaczego odniosłeś takie wrażenie.
Co do urody - może nie jest najpiękniejsza, jednak jest w niej coś, co niesamowicie przyciaga. W 'Notatkach...' wyglądała cudownie.
Howler - może masz rację, że to rola niepotrzebnie zakwalifikowana do drugoplanowych, ale dzięki temu otrzymała nominację, która moim zdaniem POWINNA sie przerodzić w statuetkę, ale jak wiadomo - tak nie będzie. Ta powędruje do Hudson, która nie zasługuje. Jednak mimo wszystko, to Cate będę kibicował.

Moim zdaniem Blanchet slusznie zakwalifikowano do 2go planu. Nie chodzi nawrt o to że Dench jest dłużej na ekranie tylko:
1. hist jest opowiadana z perspektywy Dench widzimy swiat jej oczami
2. dench jest narratorem filmu
3. romans Blanchett jest podstawą do właściwej cześci filmu czyli podstępu Dench
ja sam zakwalifikowalbym blanchet do 2 planu