Niezwykła, monumentalna, mroczna scenografia, skromne ale dzięki swej prostocie tak orginalne kostiumy i niesamowita charakteryzacja współtworzą jego niepowtarzalny klimat. Pełna ekspresji gra (szczególnie Garou) i taniec (perfekcyjnie dopracowana choreografia) a przede wszystkim świetne głosy o niespotykanej mocy i barwie (rewelacyjni Bruno Pelletier i Garou) głęboko zapadają w pamięć i serce. I to co najważniejsze, bez czego żaden musical nie mógłby zaistnieć - muzyka. W tym przypadku tak piękna, że słysząc ją już po raz pierwszy zamieramy w niemym zachwycie i trwamy w nim chłonąc jej cudowne dźwięki po raz drugi, trzeci, czwarty... kolejny... i tak bez końca - oszołomieni, zauroczeni, beznadziejnie zakochani.