Ani to śmieszne ani romantyczne. Jako kinomaniak filantrop od razu domyśliłem się co będzie na końcu. I oglądałem
film czekając na zakończenie, które już znam. Kiepsko oj kiepsko.
Pozwole sobie nie zgodzic sie z toba, bylo bardzo romantycznie. Nie jest to film dla faceta , dlatego rozumiem twoj punkt widzenia. Pozdrawiam :)
"Nie jest to film dla faceta"
Powiało lekkim szowinizmem ;-), a tak serio to jako prawie 30-letni facet muszę powiedzieć, że film mi się bardzo podoba. Niezmiennie od kilkunastu lat. :D
Poważnie??? Domyśliłeś się, że komedia romantyczna będzie miała szczęśliwe zakończenie? Niewiem jak to zrobiłeś, ale brawo Sherlocku ;)
Nie wiem czy wiesz, ale komedia to taki gatunek, którego cechą charakterystyczną jest szczęśliwe zakończenie. W tym przypadku nie mogło być inne. :)
Mi ten film się spodobał. :)
Jedna z nielicznych, a jak próbuję sobie bardziej przypomnieć, chyba jedyna komedia romantyczna, którą z chęcią obejrzałem do końca. Dodatkowo, znakomita kreacja Granta. Tak więc nie zgadzam się całkowicie.
To ja chyba przestanę filmy oglądać bo znam 99% zakończeń wszystkich filmów jakie zacznę oglądać, ech. A film cenię tym bardziej, ze nie przepadam za komediami romantycznymi a ta mi się pdoobała - tym bardziej plus.
Tak to jest jak się ogląda tylko odmóżdżającą papkę dla mas. Jako kinomaniak filantrop polecam od czasu do czasu trochę ambitniejszego kina.
Powiem ci tak: w zasadzie to przede wszystkim oglądam ambitne kino, natomiast raz na jakiś czas warto obejrzeć coś odmóżdżającego panie filantropie.
A i jeszcze pytanie, czy Titanic oceniony przez ciebie na 10, to kino z najwyższej półki. Jak dla mnie kategoria podobna do Notting Hill tyle, że z elementami filmu katastroficznego, a jednak nie dorasta.
Ten film akurat miał masę przesłań. Takich życiowych, szczególnie dotyczących ludzkiego życia. Cała fabuła była tylko pretekstem do pokazania ról drugoplanowych i tego, co tak naprawdę kryje się za warstwą życia bogatych ludzi. A większość ludzi żyje w przeciętności i to właśnie oni kierowalitym filmem - ludzie przeciętni, aktorzy drugoplanowi. Ale nie każdy potrafi to odczytać i czerpać garściami z filmów z pozoru banalnych. Tak więc kinomaniak filantrop patrzy ale nie widzi, jak to każdy samozwańczy kinomaniak filantrop.
taaak, najlepiej przypiąć innym łatkę pt.: "Ale nie każdy potrafi to odczytać i czerpać garściami z filmów z pozoru banalnych."
dobra, można to tak sobie tłumaczyć.
Można tak to sobie właśnie tłumaczyć. W tym filmie jest sporo smaczków, chociaż nie jest to żaden wybitny film, o taki lekko strawny film obyczajowy. A Titanic gdyby nie miał takiego bużetu i rozmachu nikt na niego by nie spojrzał, bo fabulą drętwa jak flaki z olejem. Więc nie zachlystujmy się efektami specjalnymi.
stadnicki82
Ma dokładnie rację!!
Ten film nie jest może tej klasy co "4 wesela i pogrzeb" ale ma też wiele smaczków jak stadnicki to ujął!!
Jest to jedna z lepszych komedii romantycznych jakie widziałem, przynajmniej dla mnie!!
Jak każdy film może się podobać lub nie, ale właśnie warto spojrzeć na role drugoplanowe, na teksty i.... obejrzeć z przyjemnością, lekki i dobry film :)
Polecam!!!
he he a w kwestii autora wątku, nie wierzę że tytanica wycenił na 10, he he.
I jak tu dyskutować o gustach, skoro dla mnie typową komercyjną amerykańską "..odmóżdżającą papkę dla mas" ktoś inny wycenił na 10!! Można je porównać bo przecież melodramat i komedia romantyczna są o tym samym tylko koniec inny ;)
Dokładnie nie da się porównać, bo jak można myśleć o tym że te dwa filmy są do siebie podobne.
Na to wygląda że czepiasz się tego kto jak ocenił film no w tym przypadku "titanic" i porównujesz go to tego tutaj.
Każdy ma tam jakieś swoje filmy z ''wyższej półki'' i każdemu może podobać się co innego :)
Zanim się wypowiesz w nie swojej dyskusji, proponuje najpierw przeczytać posty od początku.
PalmerChili napisał na "a właśnie" dla Stadnicki82 w ten sposób, cytuję:
"Tak to jest jak się ogląda tylko odmóżdżającą papkę dla mas. Jako kinomaniak filantrop polecam od czasu do czasu trochę ambitniejszego kina."
Więc moje pytanie, kto się kogo czepia. Mam prawo w tym przypadku porównywać Titanic Z Notting Hill i za przykład podawać czjeś oceny, któe są udostępnione. To nie jest czepianie się, ponieważ nie uważam Titanica za arcydzieło, zresztą Notting Hill też nie, ale też nie oglądam papki odmóżdżającej, za jaką uważam właśnie Titanic.
Nie pisałabym jakbym nie przeczytała całego forum. No otóż to każdy ma swoje zdanie :)
Więc i ja napisałam co o tym myślę, Ty nie uważasz Titanica za arcydzieło, kto inny uważa i ok.
Za to Twoje filmy mogą być dla kogoś nie zbyt, dlatego każdy tutaj ma swoje zdanie. Ty je wraziłeś ja też i ok.
Oczywiście, że tak. Ja nie uważam za arcydzieło ani Titanica ani Notting Hill, tyle, że ten drugi film pozwolił mi mile spędzić czas przed ekranem, dlatego uważam go za dobry. Jasne, że każdy ma swoje zdanie, ale pewna osoba z góry założyła, że ja oglądam beznadziejne filmy, więc jako riposta wyciągnąłem tego Titanica i tyle.
Pozdrowienia
Uważasz film za dobry a oceniasz na bardzo dobry. To idealnie oddaje to w jaki sposób oceniane są filmy na tym portalu przez ludzi takich jak Ty, którzy na ambitne kino są chyba uczuleni.
O losie, wiesz co, to to już jest czepianie się, że w tekście nie dodałem słowa bardzo. Z główką wszystko w porządku ?
"jako kinomaniak filantrop"
Właśnie przypomniałam sobie dzięki Tobie dlaczego nie wchodzę na takie fora. Po stokroć dzięki!
Nie ma za co :) Musiałem się odezwać, denerwuje mnie grubiaństwo i zarozumialstwo.