Każdy by chciał mieć taką kobietę jak Ana i każda by chciała mieć takiego faceta jak Grey mówię o łóżku i całej grze wstępnej która on wymyślał a ona mu ulegała Ci którzy mają zmierzle zarośnięte baby w domu wyśmiewają się bo co mają zrobić A te które mają leniwych grzybów to samo ZAZDROSC POWODUJE KPINE żaaaal Ja mam swoją Ane a ona swojego Greya i jest cudnie
Hahahahah. Jeden ze śmieszniejszych komentarzy, jakie ostatnio czytałem, niezależnie od tematyki. Uroczy jest fakt zupełnego braku interpunkcji. Cudowna sprawa. Trochę tej Twojej Anie współczuję takiego Greya. Chociaż podejrzewam, że trafił swój na swego ;)
zgadzam sie. Pary, ludzie sie ciagaja na ten film, zeby dac cos do zrozumienia partnerowi, ale to sie konczy tylko marzeniami heh
Co ma piernik do wiatraka. Film jest po prostu beznadziejny nie przez tematykę lecz realizację. Wydajesz się napalony. Pewnie dawno nie miałaś faceta (lub nie miałeś kobiety - bo nie wiadomo...) i dlatego ten film tak cię rajcuje. Obejrzyj sobie jakiegoś pornosa, zrób przy tym co trzeba i dopiero wtedy zasiądź do oglądania tego nuuudnego filmu.
Ktoś założył głupi temat i z nikł. A pod nią cały sztab przeróżnych zjebów snuje fantasmagorie. To się nazywa trolling. Po mistrzowsku!
Ja bym nie chciała takiego faceta jak Christian. Wplątywanie się w małżeństwo z chorym człowiekiem, którego dopiero trzeba uleczyć to poroniony pomysł, nawet jeśli jest super przystojny i bogaty. Zresztą w ogóle wiara w to, że miłość może kogokolwiek uleczyć jest bardzo naiwna.
A tak z innej beczki - czerwony pokój wygląda jak sala tortur psychopatycznego mordercy, który tam torturuje i zjada swoje ofiary. Nijak nie potrafię tego skojarzyć z miłością.