Raz na dwie dekady dostajemy duży, nudny, niemądry pacyfistyczno-humanistyczny film SF z pretensjami do arthouse'u. Ostatni był "Kontakt", teraz chmurny Denis.
Jedno z największych rozczarowań roku - najbardziej niemrawy film Villeneuve'a. Spotkanie z E.T. ma więcej suspensu, tajemnicy i udanego (melo)dramatyzmu.