PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8234}

O jeden most za daleko

A Bridge Too Far
7,7 41 409
ocen
7,7 10 1 41409
7,0 5
ocen krytyków
O jeden most za daleko
powrót do forum filmu O jeden most za daleko

7/10

ocenił(a) film na 7

Kino wojenno-rozrywkowe w najlepszym wydaniu.

Wojna pokazana w "O jeden most za daleko" to taka typowo "amerykańska" wojna - garstka żołnierzy idzie na samobójczą niemalże misję przerwania linii oporu wycofujących się hilerowców z uśmiechem na ustach, sypiąc na lewo i prawo drętwym żarcikiem. Czy przed wojną, czy po niej, czy z kulami świszczącymi nad głową, wciąż w dobrym humorze. Czy to taki znów wielki minus? Może to i kiczowate, ale klimacik "Parszywej dwunastki" jest. A zreszą, "Parszywa dwunastka" była gorsza.

Duży plus za obsadę. Nie codziennie ogląda się Hopkinsa, Connery'ego czy Redforda skaczących w hełmach na głowach, z karabinem w ręku, wśród walących się budynków. Nawet i o Polakach ktoś pomyślał, my też w "O jeden most za daleko" mamy swoją brygadę. Mówiący łamańcem czesko-angielsko podobnym, ale Polacy.

Większość wydarzeń w tym filmie podporządkowanych jest scenom batalistycznym. Dobrze, że są one tak udane. Co tam udane, wręcz znakomite, bacząc na rok produkcji filmu.

Minus - (i nie jest to raczej błąd kopii, oglądałem oryginał) zły montaż dźwięku. Przy rozmowach było normalnie, ale (nie zmieniając głośności ręcznie) przy scenach batalistycznych czy muzyce było kilka razy głośniej. Nieprzyjemny kontrast, po pierwsze wali po uszach, po drugie człowiek się denerwuje, bo musi co chwilę ściszać na sceny "strzelane" i brać głośniej na "gadane".

7/10

użytkownik usunięty
Krocz

Przecież to się zdarzyło naprawdę i brali tam udział Polacy... więc nie wiem co w tym dziwnego,a operacja zakończyła się fiaskiem,bo myśleli że tam będą tylko starcy i rezerwiści

Krocz

Haha no jeśli pięć dywizji i samodzielna brygada to garstka żołnierzy no to gratuluje wiedzy ;)

ocenił(a) film na 7
polukr

"Garstka" w odniesieniu do sił Niemców.

Krocz

No czy zdanie ....
"garstka żołnierzy idzie na samobójczą niemalże misję przerwania linii oporu wycofujących się hilerowców ..." odnosi sie do Niemców ??? śmiem wątpić. wytłumacz mi jak to garstka "niby" Niemców przełamuje hitlerowskie pozycje. Przecież Niemcy to właśnie hitlerowcy ?? Coś nie kumam twojej teorii. ??

ocenił(a) film na 7
polukr

Garstka w odniesieniu do aliantów. Nie ma sensu prowadzić dalej tej rozmowy, skoro nie potrafisz nawet czytać ze zrozumieniem. Pozdro.

ocenił(a) film na 9
Krocz

Te pięć dywizji i brygada miało przeciw sobie drugi korpus pancerny SS Sepa Bitricha.

ocenił(a) film na 10
LeoRex

zrobiles z dwoch niemieckich generalow jedna osobe... 2 Korpusem Pancernym dowodzil Wilhelm Bittrich.. natomiast Josef "Sepp" Dietrich byl wtedy chyba nadal ze swoim 1 Korpusem Pancernym gdzies w odwrocie gdzies na granicy francusko-niemieckiej... w Market-Garden nie bral udzialu... nazwiska brzmia podobnie wiec pomylka jest usprawiedliwiona :) natomiast reszta twojego zdania moze wprowadzac w blad.. oczywiscie rozumiem co chciales przez to powiedziec natomiast alianci nie walczyli podczas calej operacji tylko z 2 korpusem... wtedy to bylaby wrecz smieszna porazka bo 2 korpus skladal sie tylko z dwoch dywizji i do tego niepelnych wyslanych do Arnhem na uzupelnienia (owszem pancernych i to wlasnie okazalo sie kluczowe)... ciezko stwierdzic wlasciwie z jakimi wiekszymi jednostkami niemieckimi walczyli wtedy alianci.. wynika to z dwoch rzeczy... po pierwsze w kierunku holandii caly czas naplywaly niedobitki i rozbite jednostki z francji... a po drugie niemcy w walkach w holandii zastosowali na niespotykana do tej pory skale swoje zdolnosci improwizacyjne i elastycznosc... dowodcy brali kogo mieli pod reka i jechali w strone walk... po drodze zabierali innnych maruderow i w ten sposob powstawaly kampfgruppe (rozne liczebnie) w sklad ktorych wchodzili zolnierze z przeroznych jednostek najczesciej rozbitych we francji... to wlasnie takimi jednostkami zatkany byl wtedy front ktory mieli przelamac alianci.. i wlasnie takie jednostki wypelnialy cala droge na jakiej mial nastapic desant... jedyna wieksza jednostka niemiecka o ktorej na pewno wiadomo ze brala udzial w operacji jest 2 korpus (przynajmniej tak pamietam jesli sie myle to przepraszam) i stad nieporozumienie... niemcy po prostu nigdy nie przywiazywali wagi do tego zeby walczyc danymi formalnymi jednostkami i slyneli wlasnie z tworzenia jednostek ad hoc pod nowym dowodztem ktore mialy konkretne zadanie... alianci woleli natomiast nie rozdrabniac sie raczej nizej niz na stopien dywizji... stad np latwosc w okresleniu gdzie walczyla dywizja aliancka jakie poniosla straty i "brak danych" przy jednostkach niemieckich i ich stratach w wielu opracowaniach... takze w bitwach innych niz market garden...

ocenił(a) film na 10
michostr86

na pewno byli jeszcze spadochroniarze studenta ale nie pamietam czy w jakiejs zwartej formacji :)

polukr

Chyba za bardzo nie masz pojęcia o historii, a skoro tak to nie należy sie wypowiadac na temat filmu :)
Nieweim czy garstka skoro był to największy desant powietrzny w historii.
Co do twojego stwierdzenia "przełamuje" - tereny okupowanej holandi nie były aż tak bardzo zabezpieczone wojskami III Rzeszy.
Gorzej zaczęło się dziac gdy zagłębiali sie w środkową europę - ale nie będe tego tłumaczył od tego są książki :)
Pozdrawiam.

misiek663

Jeśli ta wypowiedz jest skierowana do nie to przeczytaj może jeszcze raz cały dialog powyżej. Bo wyrywasz zdania z konteksty. Korcz raz twierdzi że wyrażenie "garstka żołnierzy " odnosi się do Niemców a potem zmienia zdanie... bo niby chodziło mu/ o aliantów. Mota się w zeznaniach i tyle.

ocenił(a) film na 10
Krocz

Kroczu jak nie ogarniasz to nie wypisuj takich debilnych postów ...jak widzę takie brednie to naprawdę wątpię w inteligencję i edukacje polskiego społeczeństwa...

ocenił(a) film na 7
Krocz

Też 7. Film mi się podobał, ale nie miał tego czegoś co zasługiwało na wyższą ocenę. Moim zdaniem parę wątków jest niedopracowanych i kompletnie nie potrzebnych/dokończonych. Pierwszy to ten z James Caan'em (Sierż. Dohun ), który mimo że bardzo lubię tego aktora nic nie wnosił do filmu, żadne jego dalsze losy, nic. Tak samo wątek z rodziną niemiecką oczekującą na aliantów, zapowiadał się ciekawie, skończył się trochę za mało ciekawo moim zdaniem. Wątek z Redfordem też moim zdaniem, za szybki, za krótki, głupio zakończony. Ogółem dobry film wojenny, ale na wyższą ocenę w moim odczuciu nie zasługuje. Stawiłbym go chyba na 5 miejscu wśród filmów wojennych, za Czasem Apokalipsy, Łowcą Jeleni, Plutonem i Pełnym Magazynkiem.

SinatraFrank

To nie jest film o Sierż. Dohunie , Mjr Juliane Cooku czy jakiejkolwiek innej osobie, to jest film o bitwie. No i coś nie dokładnie oglądałeś bo tam nie ma niemieckiej rodziny. Jedyni niemcy w tym filmie to ci z wermachtu i SS.

ocenił(a) film na 10
SinatraFrank

Chodzi Ci o Holenderską rodzinę? Zaś jeśli skończył się mało ciekawie, to masz szansę odnaleźć tę rodzinę na jakimś holenderskim cmentarzu i jej nawrzucać. PS. Nawet nie podchodź do filmu "The Longest Day" - to jest przyjacielska rada.

ocenił(a) film na 9
SinatraFrank

Przeczytaj Książkę :-)

ocenił(a) film na 10
LeoRex

wlasnie... bo tutaj wiele osob zapomina ze to ekranizacja ksiazki... a ksiazka to opis prawdziwych wydarzen... tak po prostu bylo i tyle... jak ktos uwaza ze historia jest nudna a niektore watki niepotrzebne to nie wiem co powiedziec... wlasnie na tym polega caly smak ksiazek ryana ze opisujac gigantyczne bitwy z udzialem tysiecy ludzi potrafi jednak zejsc do tej skali mikro i wygrzebac jednostkowe historie jak np. sierzant u lekarza, czy koles z kura i wiele innych... moze komus to wydaje sie zbedne ale moim zdaniem to dzieki temu bitwa nie staje sie w jego opisach starciem olowianych bezosobowych zolnierzykow lecz dramatem jednostek z ktorych kazda jest wyjatkowa i kazda ma do opowiedzenia swoja wyjatkowa historie...

ocenił(a) film na 10
Krocz

"wojenno-rozrywkowe"?!? To jest kino wojenne pierwszej wody, pierwszej klasy czystości i w tym gatunku jest to arcydzieło. Mamy polską brygadę, dlatego że tam była: wygoogluj gen. Sosabowskiego. A brit-witt? Proszę Cię, to nie jest element amerykanizujący, tylko czysto brytyjska pogarda dla zagrożenia, z pozostającym na pierwszym miejscu, moim zdaniem, "bardzo chcielibyśmy przyjąć waszą kapitulację, ale nie mamy was gdzie umieścić".

użytkownik usunięty
Krocz

Najgłupszy topic pod dobrym filmem jaki kiedykolwiek widziałem na FW.
Oczywiście pomijając tzw. "trolów", no ale bydła nie liczmy.

Słuchaj dialogów podczas filmów następnym razem i nie sugeruj się liczbą żołnierzy których widzisz na ekranie. To chyba oczywiste że nie zobaczysz na planie filmowym 50 000zółnierzy i 500 czołgów?

Krocz

Wszystkim polecam książkę Corneliusa Ryan'a pt: "O jeden most za daleko". Bardzo ciekawa książka o operacji Market-Garden. Są nawet bardzo ciekawe fragmenty dotyczące brytyjskiego humoru w czasie operacji.

ocenił(a) film na 10
Krocz

jak ktos koniecznie chce pod wplywem emocji wypowiedziec sie na temat na ktory nie ma pojecia to powstaja takie posty jak twoj

michostr86

Też dam 7. Dobry film ale do najlepszego wojennego Tylko dla orłów troche mu brakuje. Lektor powiedział, że to na podstawie jakiejś książki więc myslałem, że to fikcja a nie wiedziałem, że tak było w realu!!!

ocenił(a) film na 10
mercg

tak bylo... a tylko dla orlow to swietny film ale nie wojenny...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones