Najlepszy film wojenny jaki oglądałem! Bez dwóch zdań. Nie darzę zbytnią sympatią filmów hollywoodzkich (jeśli chodzi o filmy wojenne, ale są też wyjątki) w których nie ma tego "czegoś", są sztuczne (dzięki dzisiejszym efektom komputerowym, vide "Szeregowiec Ryan" itp.) i w których zazwyczaj pokazana jest jedna strona konfliktu (przeważnie zdrajcy Polski - Amerykanie, Brytole, Ruscy). Natomiast ten film, przynajmniej dla mnie, ma wszystko to co powinien zawierać takowy film czyli: bdb sceny batalistyczne (bez zbędnych ogródek jak to dzieje się w wielu filmach), żołnierze mówią w ich ojczystym języku, pokazane są obie strony konfliktu, humor (mimo wszystko :)), wartka akcja. Chylę czoła!