ciekawy scenariusz, dobra rola Brody'ego, świetna drugoplanowa Daniela Craiga. Keira niestety irytująca dość. Film oczywiście jest jednym z tych, które dają duże pole do popisu dla odbiorców - mnogość interpretacji... Mnie jednak urzekł tym, że potrafił wiarygodnie nakreślić "problem" nazwijmy to szaleństwa, a raczej zakwestionować samo pojęcie. Czyż nie każdy z nas jest w jakiś sposób szalony? Czy osobę "szalona" należy "na siłę" przywracać do rzeczywistości, która tak naprawdę wydaje nam się tą jedyną i odpowiednią, bo innej nie znamy... Cóż my, "zdrowi" ludzie, wiemy o tych z zaburzeniami psychicznymi... Może istnieje wiele rzeczywistości... wymiarów... między którymi, między innymi, "przemieszcza się" główny bohater.
Oczywiście, można w ogóle się nad filmem nie zastanawiać i przyczepić mu łatkę zwyczajnej fikcji, czegoś z gatunku fantastyki...Jednak ja ten film odbieram całkowicie przyziemnie... i w tej postaci on do mnie dociera...