PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=107312}

Obłęd

The Jacket
7,5 69 918
ocen
7,5 10 1 69918
6,2 12
ocen krytyków
Obłęd
powrót do forum filmu Obłęd

przejrzałem pierwszą stronę tematów i naprawdę, bzdury o przenoszeniu się w czasie?

jestrab

Nie, to trzeba zrozumieć.

ocenił(a) film na 8
Andrea_Aleksandra

Jestem zszokowany wypowiedziami, jakie tu czytam. Podróżowanie w czasie, zmienianie świata na lepsze... Takie wytłumaczenia nigdy mnie nie przekonują, stąd też moje olbrzymie rozczarowanie Donniem Darko. Internet też nie zaproponował lepszych rozwiązań, poza koncepcją snu... Ja szukałbym rozwiązania bardziej psychologicznego, realistycznego, czegoś z pogranicza "Stay" i "Shutter Island". Kto pomoże?

Zatem oto moje spostrzeżenia i założenia, które przyjmuję w celu interpretacji:
1. Przyjmuję, że jest racjonalne i rzeczywiste wytłumaczenie
2. Dodatkowo, trzeba założyć, że twórcy przewidzieli sensowne rozwiązanie tej zagadki.

Szczególnie ciekawe jest założenie numer dwa, bo jego brak powoduje, że jestesmy podobni do znawcy sztuki, który w kwadracie na płótnie doszukuje się metafory chaosu i buntu wobec wspólczesnego świata...

Spostrzeżenia - SPOILER

Obserwacja zależnosci narastajacych pomiedzy dwoma swiatami - tym, w ktorym zostaje zamykany w kaftanie i w tym, do ktorego przenosi się w czasie pozwala pewnie wnioskować, że oba te światy są fałszywe. Co do tego faktu jestem zupełnie przekonany. Kluczowym argumentem za nieprawdziwoscią tych dwóch swiatów, dla tych którzy jeszcze nie wierzą, jest postać chłopca, który postrzelił głównego bohatera, a później pojawia się w postaci dziecka z epilepsją + say hi. To też przekreśla możliwość podrózowania w czasie.

Ale co dalej? Tu juz mam kłopot. Wkrotce obejrze drugi raz ze zwiększoną uwagą, ale juz teraz chciałbym zwrocic uwagę na parę spraw:
1) kwestia otwierająca - umarłem po raz pierwszy, co sugeruje, że intepretacja snu raczej odpada
2) kwestia zamykająca, ktorej znaczenia nie umiem rozgryzc - ile zostalo nam czasu?
3) mam problem z interpretacja postaci mckenziego, do czego jest on odniesieniem
4) zwrócil moja uwage wspominany wielokrotnie ted casey - gwałciciel. W połaczeniu z przytuleniem dziecka, a także kwestiami rzucanymi po wymienieniu lekarzowi imion po wyciągnięciu z szuflady zaczyna mi sugerowac coś pokroju Shutter Island - może to Brody jest Tedem Caseyem, gwałcicielem; teraz w czasie leczenia próbuje uciec od swiadomosci tego faktu, przyjmuje nowe tozsamosci, zas w wyobrazni pomaga tej dziewczynce jako doroslej, aby oczyscic sie z wyrzutu sumienia. Bylaby to bardzo ciekawa intepretacja, jej mozliwosc bd weryfikowal w czasie ogladania po raz drugi.
5) istotny aspekt amnezji, ktory jest czesto zupelnie pomijany
6) w scenie po postrzale przed oczyma Brodyego pojawia się samochod w ogniu, ten sam, ktorym jedzie mala keira z mamą

Taki poczatkujacy ksztalt intepretacji, ktory powstaje w mojej glowie wyglada mniej wiecej nastepujaco:
Ted Casey zostaje postrzelony na wojnie, ma amnezję, zostaje poddany leczeniu. Po wyjściu nie umie sobie poradzić z powojennymi ranami w psychice. Jego wypaczenie doprowadza do gwałtu na małej dziewczynce, prawdopodobnie udaje mu się uciec, także przed świadomością tego faktu, ale w czasie ucieczki ma miejsce wypadek, w ktorym ginie, zaś historia o podrozach w czasie to wytwor umierającego mózgu, ktory probuje sobie poradzić z ciężarem przeżyc - stad np. pomaga w wyobrazni doroslej Keirze, niejako szukając ukojenia i wynagrodzenia szkod.

Ktoś spróbuje ugryźć ten film ze mną?

jestrab

odnosnie filmu: jeden z lepszych psychologicznych filmow jakie widzialem polecam bardzo goraco :) hmm ciekawy obraz filmu i pomysl na rozwiklanie przeslania tu napisales szczegolnie to na dole, no ale dla mnie ten film to jakby marzycielski obraz kazdego z nas ze mozna sie przeniesc tam gdzie realnie sie nie da i cos pozmieniac wiadomo czasu nie da sie zmienic a w filmie on "zmienia" przyszlosc. i chyba po tym filmie kazdy to chce miec w glowie ze takie marzenia sa realne ze mozna przeniesc sie tam w umysle...genialna rola Brody'ego to chyba nie trzeba wspominac ale najlepsze momenty i najbardziej ekscytujace to te gdy go wkladali do tej szuflady i "odplywal" ;D

użytkownik usunięty
jestrab

Być może Brody to Ted Casey, gwałciciel i ta sama osoba która zabiła policjanta, Jack Starks jest tylko tylko schizofreniczną osobowością wytworzoną w celu wyparcia traumy i wyrzutów sumienia przez Teda Casey'a. Zresztą Jack Starks nie jest jedyną osobowością wytworzoną przez Teda, po wyjęciu z szuflady pewnego dnia Ted wymienia doktorowi nazwiska osób które leczył: Nathan Piecedowski, Jackson McGregor, Ted Casey (te imiona wymienił mu lekarz przed kościołem "w przyszłości") warto zauważyć że przy wspominaniu 2 pierwszych nazwisk słychać w tle agonalny krzyk (co sugeruje że te sztuczne osobowości Teda "umarły" tzn odeszły z jego psychiki dzięki terapii dr. Beckera) gdy wymienia Teda Caseya (prawdziwe imię i nazwisko Jacka Starksa który jest tylko też jednym z wytworów schizofrenicznego zwielokrotnienia jaźni) słychać lubieżny i szyderczy śmiech. Po "powrocie do teraźniejszości" i wyciągnięciu z szuflady Brody wymienia te nazwiska doktorowi pewien że przeniósł się w czasie z dostępem do wiedzy do której nie miał prawa mieć dostępu. Tak naprawdę w tej szufladzie wyrusza on w podróż w niezmierzoną głębie ludzkiego umysłu. W czasie wojny w Iraku Ted Casey mógł być wspaniałym człowiekiem jakim był wytworzony w jego głowie Starks, chciał pomóc temu Irackiemu chłopcu który go postrzelił. Uszkodzenia mózgu lub trauma po postrzale i wojnie mogły spowodować że w głowie Teda zaczęły tworzyć się nowe osobowości, na początku gwałciciela dzieci który pewnego dnia jadąc ulicą został zatrzymany przez policjanta, spanikował i go zastrzelił, następnie innych wyżej wymienionych którzy już odeszli z jego głowy a na końcu wykreował osobowość Jacka Starksa jako dobrodusznego faceta który potrafi podróżować w przyszłości i zmieniać teraźniejszość na lepsze. Powodowany wyrzutami sumienia zmienia na lepsze życie dziewczynki którą zgwałcił, pomaga lekarce która leczy syna przyjaciółki (Bobbaca) tak naprawdę jest to ten sam chłopiec który postrzelił go w Iraku w 91 i prawdopodobnie został zastrzelony od razu przez innych żołnierzy amerykańskich. Leczenie elektrowstrząsami jest bardzo niebezpieczną metodą i jest wykonywana w warunkach szpitalnych, żaden lekarz nie wykonał by tego w domu, cała scena elektrowstrząsów na Bobbacu (Iracki chłopiec) jest wytworem w głowie Starksa podobnie jak list który napisał do matki Jackie do której się następnie udał samochodem z dr. Lorenson. To był szpital psychiatryczny dla niebezpiecznych kryminalistów i w jednej ze scen (gdy Ted Casey = Jack Starks próbuje uciec gdy odłącza od siebie kroplówkę i wychodzi na zewnątrz) jest wyraźnie nakierowanie kamery na wysoki drut kolczasty. Trzeba przejść szereg kontroli, mieć przepustkę i minąć ochroniarzy aby wydostać się z takiego zakładu, lekarka nie byłaby zdolna z stamtąd wyprowadzić Teda nawet gdyby chciała. Jest też scena kiedy Ted atakuje dr. Beckera który chodzi później z plastrem na policzku a następnie pyta się go co mu się stało, nie pamięta że go zaatakował co może sugerować że w momencie ataku w głowie Teda wzięła górę mroczna strona jego psychiki, mordercy i gwałciciela.

Wszystkie sceny o przewidywaniu swojej śmierci są wytworem chorego umysłu Teda który sam podświadomie planuje unicestwienie swojej dobrodusznej osobowości jako Jack Starks, zamykając go po raz ostatni w szufladzie pod wpływem medykamentów znowu odpływa w równoległy świat dziewczynki którą zgwałcił w której jest ona lekarką w fajnym samochodzie. Spełnił swój scenariusz i dobroduszny Jack Starks odchodzi, jak odeszli przed nim Nathan Piecedowski, Jackson McGregor (wymienianie nazwisk wcześniejszych pacjentów dr Beckersa w filmie byłoby bez sensu i niepotrzebne, nie wnosiliby oni nic do fabuły). Warto zauważyć że w ciemnej szufladzie bez światła i dźwięku, po podaniu medykamentów bardzo można wejść w stan autohipnozy i zanurzyć się w samego siebie. Stąd podczas tych "zanurzeń" pojawiają się w głowie Teda urywki z jego realnej przeszłości jak postrzał w głowie na wojnie.

Narratorem filmu jest prawdziwy i oryginalny Ted, ten Ted który był na wojnie w Iraku i chciał pomóc chłopcu który go postrzelił: wtedy umarł po raz pierwszy (narrator parokrotnie to powtarza w filmie), tworzy kolejne osobowości które także odchodzą, tworzy także osobowość Jacka Starksa która mogła być idealną kopią prawdziwej osobowości Teda, która w ostatniej scenie w której Jackie pyta się ile mamy czasu.... odchodzi. Narratorem jest głęboko ukryta prawdziwa osobowość Teda, po postrzale w głowie zanurzona bardzo głęboko w zakamarkach umysłu (narratorem który mówi że: "wtedy umarłem po raz pierwszy"). Celem lekarza, dr. Beckersa jest przywrócenie tej prawdziwej osobowości a zniszczenie całkowite gwałciciela i morderce, co skutkowałoby wyzdrowieniem Teda. Używam tutaj cały czas imienia Ted lecz nie wiemy jak naprawdę nazywa się żołnierz, być może nazywał się naprawdę Ted Casey lub naprawdę Jakc Starks, na nieśmiertelnikach jest Jack Starks lecz mogą być one równie dobrze iluzją jego "podróży" w głąb siebie.

Dr Lorenson wielokrotnie pyta czy może pomóc Tedowi lecz ten, podejrzewa że dr. Becket używa nielegalnych metod i zamyka pacjentów w trupiarni, Ted nie wyznaje prawdy bo wie że to zamknięcie jest jedyną możliwością udania się do innego świata i naprawy swoich błędów poprzez pomoc w życiu Jackie. Gdy pomagał reperować samochód a jej matka rzygała (to był prawdziwy świat) zakodowała się w jego głowie informacja że matka ma problemy z alko czy dragami i rozwinął ten problem w swojej głowie a następnie jego rozwiązanie poprzez pomoc Jackie i jej matce aby uspokoić swoje wyrzuty sumienia po gwałcie (wyrzuty Teda, tzn gwałciciela - prawdziwy bohater filmu, ten z czasu wojny jest gdzieś głęboko ukryty w mózgu Brody'iego).

Dr Lorenson w filmie mówi w jednej ze scen że to co widzisz to urojenia, że tego nie ma, że wydaje Ci się że to rzeczywistość. Rozmowa z Dr Lorenson o Bobbacu którgo leczy po godzinach jest jego urojeniem. Urojeniem jest także scena w której upada na ziemie na tył głowy a następnie chowają go krwawiącego do szuflady, nie postąpił by tak żaden lekarz choćby nie wiem co.

W scenie kiedy gość który strzela do policjanta - Ted Casey, czyli tak naprawdę główny bohater bierze do auta Brody'iego mówi taką kwestie że jest bardzo zimno i przydałaby się jakaś gorąca dupeczka czy coś takiego, bije od niego chora lubieżność, z jego wyrazu twarzy i tonu głosu. Po chwili pyta się Brody'oegp czy prowadzi, po czym ten odpowiada że tak. By po chwili zobaczyć że prowadzi dalej wóz lubieżny Ted. Cała ta scena podwożenia samochodem jest dialogiem dwóch osobowości w głowie głównego bohatera w której Jack Starks jest zastrzelony (umiera po raz drugi) a Ted Casey ucieka. Jednak w trakcie rozprawy sądowej to Jack Starks (nie pamięta i nie bardzo wie co się dzieje i czemu go posądzają) siedzi na ławie oskarżonych, więc ta osobowość przetrwała jak już wcześniej przeżyła po wojnie tylko mocno nadszarpnięta. Moim zdaniem idąc ulicą główny bohater spotkał dziewczynkę i matkę, matka była pijana lub naćpana, bohater naprawił samochód, górę wzięła strona Teda który gwałci dziewczynkę, pijaną matkę obezwładnia a samochód zabiera. Jadąc samochodem (skradzionym) w jego głowie prowadzą dialog dwie osobowości po czym tam zła strzela do policjanta i ukrywa się gdzieś w zakamarkach mózgu ( nie ma jej także podczas rozprawy sądowej, stąd bohater nie pamięta jak gwałcił i strzelał) To wszystko może być z mojej strony nadinterpretacja i nie do końca może trzymać się kupy więc jakikolwiek odzew krytyki będzie mile widziany.

Na koniec: film nazywa się "Obłęd" co sugeruje że główny bohater jest obłąkany. Film zgodnie z charakterystyką producenta jest dramatem i thrillerem (ja bym osobiście nazwał ten film dramatem psychologicznym) a nie filmem science fiction. Gdyby podróże w czasie były prawdziwym elementem fabuły to widzielibyśmy w opisie filmu: dramat science fiction lub surrealistyczny. Wydaję mi się że to także przemawia za tym że to wszystko dzieje się w głowie weterana wojny w Iraku.

Film o podobnej tematyce i niesamowicie interesujący, jeden z nielicznych który sprawił że szczęka mi opadła to: http://www.filmweb.pl/Tozsamosc

ocenił(a) film na 9

kazdy po obejrzeniu filmu powinien przeczytac ten komentarz przyznam ze jestem po dwoch seansach ale dopiero po drugim obejrzeniu tego filmu pod wplywem tego komentarza obejrze go jeszcze raz pod katem tez i teorii zwiazanych z urojeniami i obledem glownego bohatera

użytkownik usunięty
goro84

daj spokój... koleś nawet myli jaki film ma tytuł

potok słów i spekulacji nie zastąpi logiki

goro84

"Obłęd" to polski tytuł. Oryginalny to "The Jacket" czy też "Jacket", czyli po prostu "Kaftan bezpieczeństwa" (w tym akurat kontekście). W końcu Starks był w niego wsadzany przed umieszczaniem go w "szufladzie".

Słowo "jacket" kojarzy mi się także z filmem wojennym "Full Metal Jacket", gdzie wyrażenie to oznacza najbardziej popularny typ pocisku stosowanego w amunicji strzeleckiej – pocisk pełnopłaszczowy (FMJ). Ale to zbyt daleko idąca interpretacja, przynajmniej wg mnie.

ocenił(a) film na 8

Perfekcyjne opanowanie języka pomaga mi robić Cię jak chcę ... Sparks umarł w 93 roku a Mackenzie w 2004. Wszyscy Ci ludzie byli tą samą osobą, osobą która zabijała w Iraku i umierała wielokrotnie w wyimaginowanym przez siebie świecie. ....

ocenił(a) film na 7

"Obłęd" - NIGDY nie należy interpretować tytułu polskiego z oryginalnym bo są one w 99% wzięte z baaardzo luźniej interpretacji filmu gościa który chciał sprzedać film (w tym przypadku oryginalny tytuł - the jacket - nie jest jednoznaczny aby nie narzucać nikomu interpretacji)

"jest bardzo zimno i przydałaby się jakaś gorąca dupeczka czy coś takiego" - proponuję obejrzeć film w oryginale albo dorwać dobre tłumaczenie, tam nie było ani słowa o czymś takim!

Wydaje mi się, że gdyby reżyser chciał aby publiczność wiedziała o czym jest na prawdę ten film to by zrobił go w normalny sposób. Oglądałam ten film trzy razy w przeciągu tygodnia (łącznie z uważną obserwacją migawek które widzi Jack) i za każdym razem dochodziłam do innych wniosków. Ten film jest wspaniały bo się go nie da do końca zinterpretować. Każdy odczyta go na swój sposób - jeden jako historię umierającego żołnierza, drugi jako wędrówkę dusz a trzeci jako historię gwałciciela z wyżutami sumienia. Myślę, że opowiadanie kto jak zrozumiał ten film i udawadnianie, że ktoś źle go zinterpretował mija się z celem tego filmu. Każdy ma swoją PRAWIDŁOWĄ wersję tego filmu. Nawet sam Brody powiedział, że tylko domyśla się o co w tym filmie na prawdę chodzi.

Film jest świetny i warto go obejrzeć a jego interpretację zostawić dla siebie i nie psuć innym obrazu. (żałuję, że weszłam na to forum po tym jak go obejrzałam pierwszy raz nie do końca go jeszcze rozumiejąc - element gwałciciela zaburzył mi cały tok rozumowania i wskazał nie koniecznie prawidłową ścieżkę jego interpretacji której wogóle nie obrałam za pierwszym razem a kolejne seanse ją wykluczyły - ale mówię, to tylko moja interpretacja, u kogoś może być jak najbardziej logiczna).

Film dostaje ode mnie 9teczkę, jeszcze mi się nie zdarzyło aby 3y razy coś obejrzeć w przeciągu tygodnia i tak długo się zastanawiać nad filmem. Brawo, dobra robota! :)

ocenił(a) film na 7

swietna interpretacja, dla takich postow wlasnie przegladam filmweb szkoda ze autor usunal konto bo wyslalbym priva z peanami na czesc jego umyslu

ocenił(a) film na 8

"Na koniec: film nazywa się "Obłęd" co sugeruje że główny bohater jest obłąkany"

Tytuł filmu to tytuł polski - więc nic nie sugeruje. Oryginalny tytuł to "Jacket" - a obłęd to to nie jest.

ocenił(a) film na 7

Ty już więcej nie pij.

ocenił(a) film na 9
jestrab

mam pare przemyslen dotyczacych roli Bobego otoz uwazam ze jest to jedna z osobowosci Jacka Sparksa swiadczyc moga o tym nastepujace sceny
1. w chwili gdy Jack i Boby(jedna i ta sama osoba) rozmawiajac o podrozy w czasie sanitariuszka wraz z sanitariuszem pytajac sie o czym rozmawiaja wogole nie zwraca u wagi na Jacka jak by go tam wogole nie bylo
2.dr Lorenson mowi Jackowi ze Mackenzie trafil do szpitala dlatego ze odeszla od niego zona i glodzil sie przez dwa miesiace zanim trafil do szpitala.pani doktor w dniu kiedy przywiezli Sparksa do szpitala stwierdzila ze ma niedowage
3.po upadku Jacka przed szpitalem pod koniec filmu widac Bobego majacego na palcach cos w rodzaju gumki do wlosow natomiast kierowca ktory siedzial w barze rowniez bawi sie ta sama gumka co swiadczy rowniez o tym ze kierowca ktory zabil policjanta jest jego kolejnym wcieleniem.....

ocenił(a) film na 8
goro84

4. dr Becker mówił ze Sparksowi jest 1 pacjentem który przeżył terapie. Mackenzie mówił Jackowi ze również był zamykany i "podrożał" w szufladzie.

ocenił(a) film na 9
jestrab

Ech, racjonaliści... Tyle radości z życia wam umyka, podczas gdy zajęci jesteście analizowaniem :)

ocenił(a) film na 8
jestrab

W filmie WSZYSTKO jest możliwe, stąd gatunek sci-fi lub fantasy...

użytkownik usunięty
pimi6

myślę że to nie jest sci-fi a na 100% nie jest to fantasy...

użytkownik usunięty
jestrab

Nie ma za bardzo co gryźć.

Sprawa jest jasna i była opisywana na forum kilkakrotnie - koleś umiera na stole operacyjnym w Iraku od uszkodzenia mózgu w wyniku postrzału, cała reszta to obraz powstałe podczas agonii. Podobny motyw jak w przypadku "Drabiny Jakubowej".

Światłość, tytuł piosenki na końcu, pytanie głównej bohaterki, wzrastający błogostan - to wszystko wskazówki dla widza. Na YT gdzieś jest oryginalne zakończenie - stół operacyjny z bezradnym personelem.

ocenił(a) film na 8

dzięki za wyjaśnienie Tinnga, nie wiem jakim cudem tu trafiłem, może faktycznie przeczucie, że coś nie gra w tym filmie mnie ku temu skłoniło. Ciekawe jest to, że dokładnie 2 dni temu oglądałem ten film, a Ty wyjaśniłeś to wszystko (to wyżej zdawało się być bełkotem) w idealnym dla mnie czasie w tak starym wątku :) Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7

Tinnga, właśnie o to chodzi, że sprawa nie jest jasna bo nikt nie mówi o konkretnym zakończeniu bo takie nie istnieje - widziałam ten filmik na YT o którym mówisz i tam nie ma jednego "prawdziwego" zakończenia tylko są trzy ALTERNATYWNE.

Co do tych wskazówek dla widza, przepraszam bardzo ale każdy je może interpretować inaczej. To jest na przykład moja wersja tych elementów które wymieniłaś:
ŚWIATŁOŚĆ - nie koniecznie tu może oznaczać śmierć, równie dobrze może pokazywać, że bohater rozpoczął nowy początek
TYTUŁ PIOSENKI - o której mówisz bo są dwie? - jedna "we have all the time in the world" która nie tylko mówi, że każdy z nas ma określony czas na ziemi ale również, że miłość trwa wiecznie, jest ponadczasowa; druga "quite inside" o spokoju ducha, ponownie można różnie interpretować jako spokoju ducha i wiecznym odpoczynek (w tym także psychiczny)
PYTANIE GŁÓWNEJ BOHATERKI - to, że zadała je na końcu to nic nie znaczy - zadała je również stojąc z Jackiem nad jego grobem
WZRASTAJĄCY BŁOGOSTAN - nie tylko jest osiągalny po śmierci tak jak sugerujesz...

odnośnie mojej wersji wydarzeń:
ja odczytałam ten film jako wędrówkę dusz, już piszę dlaczego:

1.TYTUŁ - sugerując się oryginalnym czyli "the jacket" - mówi nie tylko o "kurtce/kamizelce" jako rzeczy, równie dobrze może oznaczać ogólnie coś co chroni (kurtka ochrania ciało przed mrozem itp.) - w tym filmie każdy każdego chce ochronić: lekarz pacjenta przed nim samym - aby ten wyzdrowiał, Jack chłopca, Jack Jackie, Jackie matkę (gasząc papierosa), Jackie Jacka przed matką która bierze go za gwałciciela, lekarka chłopca, chłopiec siebie przed Jackiem itd.
2.JACK i JACKIE - kiedy on ją spotyka jest małą dziewczynką, skoro wiedziała, że zmarł to musiała utrzymywać z nim kontakt jako taki więc musiała wiedzieć mniej więcej jak wyglądał. Skoro tak to dlaczego go nie poznała w 2007 roku jeśli wyglądał tak samo? - wg mnie tu jest mały haczyk - Jackie go nie poznaje bo Jack wygląda inaczej ale postać ma wygląd Brody'ego aby nie pomieszać w głowie widzowi wprowadzając nagle nowej postaci (dla bohaterów w filmie Jack w 2007 roku jest innym mężczyzną, dla widza jest nadal Brodym aby było wiadomo, że chodzi o głównego bohatera)
3."ile czasu nam zostało?" - tu jest odwrócenie czasu. W rzeczywistości nie wiemy ile nam zostało bo nie znamy daty śmierci. Jackie zadając to pytanie Jackowi przy jego grobie - również nie wie za jaki czas on umrze - pomimo, że zna datę jego śmierci - my nie wiemy kiedy dokładnie akcja się toczy - krótki czas po Bożym Narodzeniu, tylko tyle
4.SZUFLADA - udowodniono naukowo, że w sytuacji gdy zasłonimy sobie oczy połówkami piłeczek ping-pongowych i zatkamy sobie uszy, mózg nie odczówając bodźców z zewnątrz po jakimś czasie zacznie sam wytwarzać sobie obrazy - biorąc pod uwagę fakt, iż Jack jest zamykany w miejscu podobnym do próżni (brak światła i dźwięku) + ma podawaną mieszanke leków, jego mózg może wytwarzać obrazy aktywując elementy mózgu które do tej pory nie były "używane" - nie znamy jeszcze dobrze możliwości ludzkiego mózgu a skoro tak to dlaczego mieszanka leków i efekt próżni nie mogłyby wywołać u Jacka np. śmierci klinicznej i tym podobnych zjawisk?
5.DZIECI - podczas migawek widać małego chłopca który tak jak Jack uderzył się/został uderzony w głowę, widać też małą dziewczynkę którą równie dobrze mogłaby być Jackie - ten element może świadczyć o tym, że Jack i Jackie są mniej więcej w tym samym wieku, tak samo jak w 2007 roku - przeplatanka bytów

teraz elementy które są bardziej zagmatwane:
6.TED CASEY - kolejny haczyk, największy, to śmiech Brody'ego przy opowieści lekarza o gwałcie ALE są jeszcze inne elementy o których nikt powyżej nie wspomniał. Np. kiedy Jack siedzi w fotelu podłączony do kroplówki stoi koło niego siostra. Zdarzenie jest troszkę "rozmyte" i można odczuć, że w tym momencie Jack ma halucynacje od leków - pielęgniarka mówi głosem lekarza. Potem, kiedy podczas rozmowy lekarz wstaje i odchodzi, rozmowa między nimi nadal trwa pomimo, że lekarza już dawno nie ma obok Jacka - ja to zrozumiałam jako urojenia Jacka - tak samo z tym wyjściem do lasu. Poza tym w filmie jest element w którym dwoje lekarzy rozmawia o Casey'u i, że nie można dopuścić aby Jacka spotkało to samo. Skąd Jack by wiedział o tej rozmowie skoro jest w budynku a ten moment ewidentnie świadczy o "rzeczywistości" tej sceny?
7.WYSZEDŁEŚ "ZNOWU" - zastanawiające jest tu słówko "znowu". Moim zdaniem jest to połączone z następnym pkt.
8."(LECZENIE) POZWALA MI SIĘ POCZUĆ INNĄ OSOBĄ - Jack nic nie pamięta, nie wie kim są jego krewni, przyjaciele, znajomi, sam nie wie kim jest. W takiej sytuacji aby nie zwariować (wiem, paradoks ale w filmie słyszymy, że Jack jako jedyny nie poddaje się terapii - prawdopodbnie dlatego, że jest zdrowy a dawki leków wywołują u niego odwrotny skutek, zamiast wyciszać jego mózg to go nakręcają aby pracował na wyższych obrotach - stąd ten stan "obłędu") tak jakby przybiera tożsamości innych pacjentów - to słówko "znowu" może się wiązać z innym pacjentem pod którego się "podszył" wcześniej i zdołał się wymknąć
9."WE HAUNT YOU/YOU'RE HAUNTING YOURSELF, OLD MAN" - lekarz widząc gościa podobnego do Jacka (pisałam o jego wyglądzie wcześniej) widzi go ponieważ ma wyrzuty sumienia za to jak go traktował - może zrozumiał w końcu, że jego upór i bezwzględność doprowadziły niewinnego człowieka do śmierci?
10.BYLI PRACOWNICY SZPITALA SĄ TERAZJEGO "PACJENTAMI" - obłąkany lekarz który szuka ukojenia w modlitwie (wychodzi z kościoła) z powodu wyrzutów sumienia, facet który pomagał wsadzać Jacka do szuflady - w 2007 sam jest pacjentem szpitala psychiatrycznego - również wyrzuty sumienia mogły to spowodowąć
11."AND THAT JUSTIFIES IT?" - ewidentnie element który mówi, że lekarz ma wyrzuty sumienia, rozmawia sam ze sobą
12."WE'RE ALL DEAD, JACK" - kolejne zdanie które może świadczyć o wędrówkach bytów (rozmowa w innym "wymiarze", coś w tym stylu)
13.SIELANKA POD KONIEC FILMU - Jack odczówa błogość bo udało mu się sprawić, iż jego ukochana osoba jest szczęśliwa oraz fakt, że podejrzewa co będzie dalej - zakochanie, bycie razem, szczęście, ukojenie, własna rodzina, własna tożsamość, koniec z samotnością


To co wypunktowałam to tylko i wyłącznie moje LUŹNE przemyślenia - mogą być czasami ciut nie spójne - ale to tylko dlatego, że jest dość późno a ja nadal myślami wracam do tego filmu i próbuję go rozszyfrować, nawet pisząc tę notkę pojawiają mi się w głowie nowe rozwiązania :) jeśli wpadnę na coś nowego to napiszę - tym samym mam nadzieję, że moje pomysły zadziałają na kogoś kto może przez nie wpadnie na inny, lepszy pomysł :) życzę powodzenia :)

użytkownik usunięty
susane

Pierwotne zakończenie to stół operacyjny - zostało ono usunięte na prośbę producenta aby osiągnąć dodatkową dwuznaczność. Za bardzo się mu kojarzyło z drabina jakubową. Poprosił o "alternatywne" rozwiązania i otrzymał 2 lub 3, które zostały dokręcone. Wybrał scenę z narastająca światłością.

Chcesz sobie interpretować zakończenie - nie ma sprawy, masz do tego prawo skoro najprostsze rozwiązanie ci nie odpowiada. Na tym miedzy innymi polega też atrakcyjność filmu - motyw otwartego zakończenia. Dla mnie jednak to tylko intelektualne wygibasy i trzymam się pierwotnego scenariusza.

użytkownik usunięty
susane

Już sam fakt że nakręcono właśnie taką alternatywną końcówkę powinien ci sugerować w jakim kierunku szły przemyślenia reżysera.

ocenił(a) film na 7

właśnie nie sugerują, jeśli przyjmiemy, że chodziło tylko o wygasanie mózgu umierającego człowieka a elementy są połączone w losowej kolejności to tak na prawdę film przestaje mieć jakikolwiek sens - równie dobrze reżyser mógłby wstawić zamiast całej tej historii z Jackie i szpitalem wieziennym białe tło - na jedno by wyszło

użytkownik usunięty
susane

Jest tez możliwość połączenia wszystkich interpretacji w jedno i trzymaniem sie w tym celu scenariusza jak pisze Tinnga, co wydaję mi się najlepszym rozwiązaniem dla zrozumienia filmu . Skoro główny bohater umiera na stole operacyjnym to znaczy, że to co jest nam przedstawiane dzieje się w momencie wygasania mózgu, a jak on się wtedy zachowuje? Wszyscy ci, którzy są bliscy śmierci, ale żyją tu i teraz, poruszają się, "mają sprawność mowy" to robią rachunek sumienia i żałują swoich złych czynów, spowiadając się drugiemu człowiekowi i to w nim szukając odkupienia, gdyż nie chcą być zapamiętani źle lub jeśli są wierzący pójść do piekła. Przypadek bohatera powoduje, że jego jedyną możliwością odkupienia jest ten moment wygasania mózgu, i możemy stwierdzić, że odkupił swoje grzechy biorąc pod uwagę zakończenie ze światłem. A jakie to były grzechy to już inna sprawa, choć osobiście uważam, że był tym gwałcicielem, co wskazuje na to pomoc tej dziewczynce, w jej przemianie, którą zgwałcił?
A te zabiegi z szuflada i wieloma imionami...hmmm, czasami ciężko jest przyznać się do grzechu, błędu, z tym trzeba walczyć, aby to się udało. Jemu się udało, idzie do... nieba?

Więc wedle mojego tekstu mamy i gwałciciela, i wędrówkę dusz i co tam jeszcze...

ocenił(a) film na 7

Nie wiem do którego skryptu odnosi się Tringa ale porównując orginalny scenariusz z Waszymi wnioskami właściwie nic się nie pokrywa. Informacje w oryginalnym scenariuszu wyjaśniają co, jak i dlaczego się stało. Nie twierdzę, że wszystko ale stawia znacznie mniej pytań niż film.
Co do pomysłu aby interpretować film na podstawie filmu i scenariusza jest to bez sensu bo film JEST NA PODSTAWIE SCENARIUSZA. Wiele elementów ze skryptu zostało w filmie pominiętych albo poprzestawianych, o niektórych ważnych informacjach nie ma ani śladu a mogłyby bardzo pomóc w interpretacji filmu. Zatem interpretacja w sposób jaki proponuje Gronial niestety nie pomoże, trzeba przeczytać skrypt i nad nim się dokładnie zastanowić.

użytkownik usunięty
susane

A, jakie wytłumaczenie jest w scenariuszu? O co biega?

ocenił(a) film na 7

przecież już Ci na to pytanie odpowiedziałam to po co znowu mnie o to pytasz?

ocenił(a) film na 9
susane

Dobry film, happy end, ogólnie pozytywne przesłanie, w sam raz na wieczór z dziewczyną, jeśli przetrwa pierwsze 20 min. Po ciężkiego grzyba te wszystkie wasze interpretacjo-przemyślenia? Szukacie w życiu rozkminy - zajmijcie się hipotezą Riemanna albo kwantową grawitacją, bo tam jest to potrzebne. Przykro mi się robi, jak widzę tyle talentu analitycznego marnującego się na rzeczy z natury nie potrzebujące jego, tj. filmy rozrywkowe. Nie jest aż tak ważne, czy Jack umarł po 5 minutach filmu ani co stało się z nim 5 sekund przed pojawieniem się napisów. To tylko taki smaczek dla przeintelektualizowanych, znudzonych ludzi. Główna część filmu to jednak wszystko to pomiędzy. Pozdrawiam.

Behoolder

Hm , a czy nikt nie zauwazyl pod koniec filmu McKenzie stoi w oknie i ' bawi' sie takim jakby lancuszkiem, zielonym z kolkiem, i po chwili pokazany jest ten mlody, ktory zabil policjanta (kiedy podwozil jacka) i mlody bawi sie identycznym lancuszkiem z kolkiem. Czy to oznacza ,ze McKenzie to jest ten mlody , ktory zastrzelil policjanta??

zajac1987

Hm musze obejrzec ten film jeszcze z 2 razy, zeby ogarnac. Wiele swietnych spostrzezen w komentarzach :)

użytkownik usunięty
zajac1987

Ja na początku myślałem, że chodzi o pętle czasową, ale to przez forum filmu Looper, bo ktoś polecił film z takim samym motywem czasu i myślałem, ze to o niego tutaj się rozchodzi i dałem się zwieść, choć podczas seansu coś mi nie pasowało i tak naprawdę idąc w tę stronę kurde, popsułem sobie film:(. Ale z drugiej strony ten film posiada ogromną symbolikę, że warto go obejrzeć parę razy.

użytkownik usunięty
jestrab

Jeszcze przyszło mi do głowy, że skoro w filmie wielokrotnie słyszymy coś w stylu "wszyscy nie żyjemy", umarłem po raz pierwszy", to może to nasuwać piekło głównego bohatera, gdzie dusze w męczarniach za ciężki śmiertelny grzech umierają i rodzą się na nowo. Jednak tutaj zakończenie jest pozytywne. Udało mu się mu się udało odkupić swój ciężki grzech.

ocenił(a) film na 7

wszystkim dociekliwym proponuję przeczytanie scenariusz do tego filmu, świetnie się go czyta (jednym tchem) i jest w nim sporo wyjaśnione - między innymi dlaczego Jack wyszedł poza teren szpitala, natomiast końcówkę w skrypcie jedynie przemilczę...

susane

Skad takie cudo wziac ?

ocenił(a) film na 7
zajac1987

http://www.simplyscripts.com/j.html :)

susane

Dziekuje bardzo, bardzo:)) Przeszlam do konca skryptu natychmiast i taka koncowka przyrawila mnie o ciarki normalnie.

ocenił(a) film na 9
zajac1987

twórcy filmu by się nieźle uśmiali czytając ten temat. Na siłę interpretujecie coś co jest oczywiste.

użytkownik usunięty
MichalKazimierczak

Więc Kazimierczak oświeć nas

ocenił(a) film na 9

nie mam czasu na niepotrzebne dyskusje :D nie mówię, że wasze interpretacje są głupie, czy coś, ale po prostu za bardzo wymyślacie i piszecie nową historię. Jak autor pisze "żaluzje były zielone", to nie oznacza, że miał depresję i zielone żaluzje oznaczają jego tęsknotę za ojczyzną, tylko po prostu żaluzje były zielone :)

użytkownik usunięty
MichalKazimierczak

Hmm, no ja nie wiem, kto tak pisał, w każdym razie ja swoją interpretacje zamieściłem wyżej, a skoro nie masz argumentu, to tak jakbyś nic nie mówił.

MichalKazimierczak

MichalKazimierczak napisales 'jego tęsknotę za ojczyzną,' co kojarzy mi sie z czasami liceum lub wczesniej , takie porownania byly czesto stosowane. Zdradz mi prosze swoja interpretacje tegoz nieskomplikowaneo filmu :))

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones