Dokładnie, rezyser to tego ojca musiał kvrwa całym sercem nienawidzić.
MIałem oglądając ten film nieustanny opad kopary, ale taki, jaki wywołują filmy Uwe Bolla (i to chyba nie wszystkie) albo jakiś Jason X. To chyba najgorszy polski film jaki widziałem ta obława pod względem traktowania polaków/historii.

Początek filmu to zmarnowany potencjał. Dorociński gada z jencem, se mysle, no teraz to będzie pokazany dylemat, slazak wcielony sila do wehrmachtu, oddział nie wie, czy mu ufac, jenców nie bierze (co akurat bywało zgodne z prawdą), puscic nie moze, noz kurde to będzie od razu dobra akcja.
Jeniec jest esesmanem i kocha hitlera. Dylemat rozwiązany.

Walduś chce RUUUUUUUCHAAAAĆ. Wiadomo, masturbacji nie znali. Nb, skąd ten brom do tych oddziałów by brali??? Ktokolwiek o tym słyszał??? Ja nigdy na zaden slad nie natrafiłem faszorowania oddziałów partyzanckich bromem. Ale wiadomo, musi być tak PRAWDZIWIE, ze RUCHAĆ SIĘ CHCIAŁO! i koniec. Dzisiejszemu widzowi zwlaszcza w okresie przed pracbazalnym tez by się chciało - identyfikacja z bohaterami, sie sprzeda.

Spadochroniarze (!) SS (!!!) skaczą prosto na gesty las. No to wiadomo, jakis dobry zolnierz to konsultował.

Dorociński podcina gardło wiszacemu do góry nogami jencowi jakby był Faceless Manem z GoT. Trzymam się już krawędzi krzesła, ale może mnie cos jeszcze zaskoczy.

No i akcja z gotowaniem głowy niemca by nakarmic innych niemców... Równie dobrze mogli pokazac, jak Piłsudzki ścina wąsy, finguje swoją śmierć i zostaje kanclerzem Rzeszy (wczesniej za niego działał sobowtór), albo jak Sosabowski każe strzelać do rannych brytyjczyków, albo nie wiem jak Kutrzeba pali niemieckie wioski dziesiątkami.

Straszna szmira. Szwabów się czepialismy za matki i ojców, gdzie oddzial AK jest częsciowo antysemicki (choć jednocześnie dowódca oddziału jest ukazany jako postać rozsadna, wykształcona i honorowa), a sami dajemy kasę na paszkwil C klasy.

"Reżyser tego "dzieła" dedykował film ojcu z AK widocznie tatusia nie lubił, chciał mu zrobić przykrość i go obrazić"... a nie przyszło Ci do głowy, że sam film wiele zawdzięcza opowieściom ojca reżysera? "Odnoszę wrażenie że Niemcy są w tym filmie zbyt dobrzy i grzeczni a Polacy to sami zdrajcy, alkoholicy, impotenci i kanibale. "... dawno się już tak nie uśmiałem. Za ulotki czternastolatce grozi KL Auschwitz, uśpionych partyzantów wolą poczęstować porcją ołowiu zamiast brać do niewoli, a do tego nie mają żadnych oporów przed spaleniem żywcem matki z dzieckiem. Zdrada została pokazana na przykładzie tylko dwóch osób: Kondolewicz robi to, aby utrzymać żonę, a sanitariuszka wydaje kolegów, bo chce ocalić młodszą siostrę przed kacetem. A sam kanibalizm jest idealną karą dla ocalałych SS-nów.