PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=639947}
6,6 49 797
ocen
6,6 10 1 49797
7,2 25
ocen krytyków
Obława
powrót do forum filmu Obława

Miałem duże nadzieje związane z tym filmem, ale niestety się zawiodłem. Żołnierze AK - największej w czasie II wojny światowej armii podziemnej na świecie - tutaj siedzą sobie w lesie i nawet nie przygotowują się do żadnej akcji zbrojnej, tylko chcą przetrwać. Poza tym film jakby niedokończony, pozostawia poczucie niedosytu (inaczej niż np. rewelacyjna "Róża" z Dorocińskim).

ocenił(a) film na 8
peccator

Reżyser liczy na inteligencję widza i nie stara się opowiedzieć historii Armii Krajowej w latach II wś, dlatego z "bojowych" scen zobaczyliśmy "tylko" likwidację Szkopa, zapowiedź "akcji" przez młodego partyzanta i niejako wymuszoną rzeź spadochroniarzy. Film bardzo dokończony, zapewniam, że happy endy nie było... Przecież widziałeś.

ocenił(a) film na 5
pi_kawka

Przez to, że reżyser nie przedstawia pełniejszego obrazu żołnierzy AK (a w tym typowych akcji przez nich przeprowadzanych), film jest odrealniony. Opisane wydarzenia mogłyby mieć miejsce (przy drobnych modyfikacjach) właściwie podczas jakiegokolwiek XX-wiecznego konfliktu zbrojnego. A jednak film nie jest uniwersalną przypowieścią o wojnie, skoro dedykowany jest pamięci ojca Marcina Krzyształowicza, żołnierza AK.

peccator

Człowieku, weź się opanuj! Myślisz, że przeczytałeś jakąś książkę o AK i jesteś kozak? Co ty myślisz, ze oni cały czas atakowali wroga? Zapoznaj się najpierw z definicją wojny partyzanckiej, a następnie przeczytaj jeszcze raz swoje posty.

ocenił(a) film na 6
peccator

> Opisane wydarzenia mogłyby mieć miejsce (przy drobnych modyfikacjach) właściwie podczas jakiegokolwiek XX-wiecznego konfliktu zbrojnego.

Nie mogły. Mogły mieć miejsce jedynie w konfliktach, które kończyły się okupacją.

użytkownik usunięty
peccator

jak nie dokończony??? Oczywiście że dokończony, sceną w której Kapral pochował swoich towarzyszy i wykopał "dołek" dla siebie słysząc w oddali szczekanie psów czyli tytułową "obławę" Niemców min. na niego. Nie miał już szans ujść z tego z życiem.

ocenił(a) film na 5

Pisząc "niedokończony", myślę nie tylko o ostatniej scenie, zresztą nie tak oczywistej, ale o całym filmie. Brakuje mi w nim realiów historycznych (np. w filmie żołnierze nawet nie czyszczą broni, która zawsze przecież powinna być gotowa do użycia, a także nie przywiązują wagi do umundurowania).

ocenił(a) film na 8
peccator

Pomyś, gdyby pan reżyser zechciał pokazać każdy posiłek, wypróżnienie, naradę sztabową i wartę każdego żołnierza, otrzymalibyśmy "Złotopolskich" podczas II wś. A tak to zmieściliśmy się w 90 minutach, a ja zapewniam, że broń była czyszczona. Ze strachu, że się zatnie w decydującym momencie... Myślę, że wbrew pozorom wielu "niezadowolonych" z "Obławy" ma problem z przetrawieniem obejrzanej historii. Was ten film nie znudził, po prostu nie do końca wiecie, co zobaczyliście: film wojenny ? O miłości ? O beznadziei życia ? Oglądajcie jeszcze raz i myślcie, proszę was kochani.

ocenił(a) film na 7
peccator

Noo główny bohater faktycznie mógł lepiej zadbać o swoje umundurowanie - zaszyć sobie dziurę w tym białym sweterku ;)

ocenił(a) film na 7
peccator

AK nie miało żadnego oficjalnego umundurowania - walczyli albo w mundurach polskich przedwojennych, albo w mundurach ze zrzutów brytyjskich, albo jak to jest pokazane w filmie we własnych ciuszkach.

ocenił(a) film na 8
peccator

Proszę o informacje gdzie w filmie pada iż to partyzanci z AK ? Blade pojęcie masz o oddziałach leśnych skoro myślisz że wojowali 6 dni w tygodni a niekiedy nawet w niedzielę, normalnie co chwila jakaś akcja i tak od 1939 do 1945, non stop planowali akcje zbrojne... .
W okresie zimowym oddziały w większości rozchodziły się do domów i zostawała garstka tych którzy wrócić nie mogli lub nie mieli gdzie oraz pilnujących obozowisk.

Soundgarden

W filmie przychodzi łącznik od majora Stabrawy, dowódcy Obwodu Nowy Targ Inspektoratu AK Nowy Sącz.

ocenił(a) film na 8
elvesbrew

Prawda przychodzi, ale gdzie jest podane że to od " dowódcy Obwodu Nowy Targ Inspektoratu AK Nowy Sącz.". Raczej posługiwano się jego pseudonimem Szałas lub Borowy a nie nazwiskiem. My sobie możemy gdybać że to AK, ale nie powinniśmy stwierdzać że to pewnik.

Soundgarden

padają słowa "Od Stabrawy". Problem z tym filmem jest taki, ze miesza fikcję z rzeczywistością. kiedy Wydra mówi o tym, że zwierzęta spaliły mu dziecko i żonę jest to nazwiązanie do tragicznej biografii Józefa Kurasia "majora Ognia".
Ale biorąc pod uwagę, że w filmie Wydra był w Anglii (prawdopodobnie jest cichociemnym) to raczej nie sądzisz że to oddział AL?

ocenił(a) film na 8
elvesbrew

Padają słowa od Stobrawy, ale nie doszukuję się w tym postaci historycznej, to w końcu film nie dokument.
Mało to niemcy spalili ludzi w domach, to równie dobrze może być nawiązanie do innej postaci.
Wydra mówi że był w Anglii, ale nie wiemy tego na pewno, chyba że Camele uznamy za dowód ;)
Dużo wskazuje na to że to AK, ale pewności nie mamy a niektórzy tu jakieś elaboraty wypisują ze świętym oburzeniem, że to nie tak bo oni (znaczy AK) to nieskazitelni herosi i tym podobne bzdety.
Dlatego nie piszcie że to AK.

ocenił(a) film na 8
Soundgarden

Z pewnym przyblizeniem można powiedzieć, że - przyjmując najbardziej optymistyczne (dla komunistów) szacunki - akowców było 10-11 razy WIĘCEJ niż alowców. Czyli statystycznie szansa trafienia w "Obławie" na inny oddział niż AK jest mała.

pi_kawka

Mogli trafić na BCh, NSZ i kilkadziesiąt innych organizacji partyzanckich, więc trafienie na inny oddział niż oddział AK była spora. Szczególnie jeżeli weźmiemy pod uwagę liczebność BCh, których tak zupełnie na marginesie, mylnie łączy z AL , a to nie ta sklala i nie ten "klimat".

peccator

Ty chyba oczekujesz filmu sensacyjmego. Rzeczywistość była brutalna. Partyzantka AK wykonywała wyroki na donosicielach, atakowała transporty kolejowe i co najważniesze, dawała społeczności miałomiateczkowej i wiejskiej, poczucie istnienia RP. To z tych oddziałów narodzili się żołnierze, określani jako Wyklęci. AK to nie tylko miasta, to również obszary tzw. wiejskie. To było silnie zaznaczone na południu Polski.

marcin_abramczyk

Problem z tym filmem jest taki, że reżyser wespół ze scenarzystą chcieli widocznie stworzyć wielce uniwersalny obraz na temat Wielkich Dylematów Moralnych (Zdrada, Lojalność, Sens Życia itp. ) co w połączeniu z niewielkim budżetem dało bardziej kręcony w plenerze teatr telewizji, niż kino wojenne, którego odnowę wieszczą entuzjastyczni recenzenci. Przykładowo - w poście powyżej wymieniono aktywności Armii Krajowej (typowe dla większości formacji partyzanckich) - rzecz w tym , że żadnej z tych aktywności - prócz odstrzeliwania zdrajców filmowy oddział nie przejawia! Partyzanci i miasteczko żyją sobie w dwóch zupełnie odrębnych rytmach i światach - jedynym łącznikiem pomiędzy nimi jest sprawa Kondolewicza. Zresztą nawet nie pokazano w filmie szczegolnej bariery jaka oddziela cywilów i "leśnych" - ot, z miasteczka do obozu jest pięć minut drogi, ale i tak nikogo to nie obchodzi, nie ma żadnej interakcji pomiędzy tymi światami. Pewnie taki był zamysł realizatorów (i budżet), ale niestety bardzo sztucznie - właśnie teatralnie - to wszystko wygląda. Również cała ta brutalność (głownie przejawiająca się w bluzgach) wcale nie zrobiła na mnie wrażenia jakiegoś realizmu, ale bardziej inscenizacyjnej przesady. Nagromadzenie wątków erotycznych (trojkąt małżeński Kondolewicza, Wydra-Pestka, napaleni jak marcowe koty partyzanci) też wydaje mi się sztuczne - wystarczyłby jeden, za to dobrze i konsekwentnie poprowadzony. Mnie te wątki wcale nie oburzają, ale niekiedy wydają mi się śmieszne (głodni i przerażeni sytuacją partyzanci myślą tylko jak tu sobie podupczyć) albo melodramatyczne w bardzo tani sposób (to wielkie finałowe wyznanie Wydry, jak z serialu). Ten film ma swoje zalety - grę niektórych aktorów (Stuhr bardzo dobrze zagrał, Dorociński włąściwie powtórzył swój performance z "Róży", facet grywa w swoich filmach bardzo podobnych bohaterów w bardzo podobny sposób, nie wiem czy to dobrze dla jego rozwoju), ładne zdjęcia, no i podjęty temat. Ale gorące pochwały recenzentów wydają mi się bardzo na wyrost. To niezły film , ale w żadnym wypadku nie arcydzieło, czy jakiś przełom w polskim kinie wojennym. Rosjanie na identycznych motywach nakręcili o wiele lepszy obraz, pt. "Nasi" , obejrzyjcie, porównajcie. Rosyjski film wygrywa w na każdym polu - szczególnie dlatego, że to historia żywych ludzi ( trudno zapomnieć finałową rozpacz enkawudzisty, który uświadamia sobie, że właściwie nie ma dla niego miejsca po żadnej stronie - kapral Wydra przy tym bardzo blado wygląda), a nie pretekstowych figur z Wielkimi Dylematami Moralnymi. Szkoda że tak koturnowo nam wyszło.

ocenił(a) film na 8
underhotdog

Słuchaj, skąd ty wziąłeś Wielkie Dylematy Moralne ??? Tzn. skąd wziąłeś to określenie pisane wielkimi literami ? I ile masz lat ? Możesz się pomylić o 5...

ocenił(a) film na 4
underhotdog

7/10 to za dużo. Film oszczędny w treści i formie, nie pozostawił jakiś większych przemyśleń po seansie. Znów modny motyw coraz częściej pojawiający się w filmach z okresu II wojny światowej - seks w połączeniu z biedą i głodem. Dorociński zagrał kolejną tą samą rolę. Ten aktor w większości filmów gra tak samo.

ocenił(a) film na 7
joker_skater

Ale ten motyw tak naprawde istnial w kazdym konflikcie zbrojnym, a co dopiero kiedy grupa chlopow siedzi w nedzy w lesie, a poped seksualny likwiduja tylko za pomoca bromu. Glod to samo, ciezkie czasy, nie oszukujmy sie. Bieda tak samo. To nam wyprano mozgi, ze partyzanci to smigali zawsze w czystych mundurach i zachowywali sie jak zywe pomniki z marmuru. Kazdy mial swoje probemy, swoje skazy na charakterze i kazdy staral sie z tym uporac na swoj sposob.

ocenił(a) film na 8
joker_skater

Seks i głód to jedne z najsilniejszych popędów natury ludzkiej. A że wojna z reguły dobrowadza do biedy, to masz i biedę. Przemyslenia po seansie ? Wystarczy zadawać sobie pytania... Chcesz kilka "jokerze_skaterze" do główkowania?

ocenił(a) film na 4
pi_kawka

poproszę "pi_kawko"

ocenił(a) film na 8
joker_skater

1. Dlaczego nasz bohater zabija z bezwzględnością ślązaka, z którym tak ładnie dyskutuje o piłce ?
2. Gdzie oni do k-nędzy pochowali orzełki i biało-czerwone opaski ?
3. Po co zabijać tak uzytecznego kolesia jak młynarz ?
4. Dlaczego w ogóle kogokolwiek zabijać, przecież można chyłkiem opuścić las i udać się do domu. I np. zjeśc ciepłą zupę... Tak ?
5. Kim jest dziwny starzec z meldunkiem dla dowódcy leśnych ? I dlaczego nie wysłano - jak to w polskich filmach - 15-letniego gówniarza ?
6. Dlaczego Wydra "marnie" się posila, a nawet zadowala się tylko wąchaniem chleba na spotkaniu z Kondolewiczem ?
7. Z jakiego powodu Wydra płacze, siedząc w klatce, w ostatnich sekwencjach filmu ?
8. Dlaczego Wydra traci czas na pochówek kolegów zamiast spieprzać z lasu ?
9. Czemu reżyser oparł scenariusz na faktach zaczerpniętych z życiorysu ojca, jakby nie mógł zmysleć czegoś z weselszym zakończeniem ?

ocenił(a) film na 6
pi_kawka

1) zabił zdrajcę - (ślązaka), który prawdopodobnie w ów czasach działał

jako szpicel-zołnież (gestapo) - rozmową o sporcie umilał czas sobie i

jemu.
2) po co im orzełki w lesie? a może to nie istotne w sumie? może lepiej

działać niż wyglądać? a może po co się mają się z nimi afiszować? skoro

to jakiś zapuszczony beskid jest..
3) patrz punkt nr.1 (szpicel- takich powinno się tak traktować -

zwłaszcza jesli rodzina jak i on sam miał o sobie jaknajgorsze zdanie)
4) bo niektórzy mają honor i czują się zołnierzami (nie mierz wszystkich

swoją miarą)
5) to był przecież człowiek z pobliskiego miasteczka- tak właśnie

działali łącznicy- jak również sam starzec, którego takim słowem

określono
6) pewnie się zastanawiał jak mało by wystarczyło jemu i innym

żołnierzom do szczęscia, cieszy się chwilą, wspomina?
7) był inteligentny/ poukładał sobie wszystko w głowie - zrozumiał co

zaistniało, że to wszystko było ogromnym złem całej tej wojny, ofiary,

poświecenie, miłość dla bliżnich -zdrada , ake w konsekwencji całego

"zezwierzęcenia" nie potrafił skrzywdzić kobiety...
8) patrz punkt nr4
9) nie mam pojęcia - ty wiesz pewnie lepiej

ps. pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 6
makbeth

ten serwis zadziwia zmieniam (edytuję treść) żeby finalnie przeczytać komunikat

NIE MOZESZ ZAPISAĆ ZMIANY :) no więc albo filmwebie kochany informuj proszę grzecznie dlaczego nie mogę dokonać zmiany albo nie proponuj takiego rozwiązania wogóle


PONIŻEJ właściwy post
1) zabił zdrajcę - (ślązaka), który prawdopodobnie w ów czasach działał jako szpicel-zołnież (gestapo) - rozmową o sporcie umilał czas sobie i jemu.

2) po co im orzełki w lesie? a może to nie istotne w sumie? może lepiej działać niż wyglądać? a może po co się mają się z nimi afiszować? skoro to jakiś zapuszczony beskid jest..

3) patrz punkt nr.1 (szpicel- takich tak własnie podczas wojny traktowano-ponosili winy za dzisiątki ludzkich istnień - dziwi mnie, że tego nie kumasz zwłaszcza jesli rodzina jak i on sam miał o sobie jak najgorsze zdanie- tłumaczył jedynie tym, że jest wojna i najważniejsze jest przeżyć, poukładać się z Niemcami)

4) bo niektórzy mają honor i czują się zołnierzami (nie mierz proszę wszystkich swoją miarą)

5) to był przecież człowiek z pobliskiego miasteczka- tak właśnie działali łącznicy- jak również sam starzec, którego takim słowem określono

6) pewnie się zastanawiał jak mało by wystarczyło jemu i innym żołnierzom do szczęscia, cieszy się chwilą, wspomina?

7) był inteligentny/ poukładał sobie wszystko w głowie - po masakrze..odciął się tam właśnie na parę chwil...zrozumiał co zaistniało, że to co się stało(śmierć towarzyszy broni) wszystko było ogromnym złem całej tej wojny, ofiary, poświecenie, miłość dla bliżnich -zdrada , jednak w konsekwencji całego "zezwierzęcenia" nie potrafił skrzywdzić kobiety...

8) patrz punkt nr4

9) nie mam pojęcia - ty wiesz pewnie lepiej

ps. pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 8
makbeth

Te pytania były dla joker_skatera. Ja tych pytań nie zadaję sobie, nie są to też pytania, na które należy odpowiadać wprost. Raczej służą do zastanowienia się nad filmem i poszczególnymi sekwencjami, jeśli ktoś sądzi, że "nie pozostawił jakiś większych przemyśleń po seansie". Dla Ciebie makbeth uwaga historyczna - żołnierz w mundurze Wehrmachtu, bez względu na narodowośc, nie ma nic wspólnego z Gestapo, czyli policją kryminalną. Ślązak trafił do wojska nie ze swojej woli, ale po prostu z poboru, po przyłączeniu części Polski do Rzeszy.

pi_kawka

6) "Dlaczego Wydra "marnie" się posila, a nawet zadowala się tylko wąchaniem chleba na spotkaniu z Kondolewiczem ?" - jest(był?) taki rosyjski zwyczaj - zamiast popijać, zagryzać wódkę wącha się chleb albo słoninę.

Na resztę pytań nie odpowiem, bo mam wrażenie, że to zwykłe trollowanie jest.

ocenił(a) film na 8
Borysa

Dzięki za ciekawą podpowiedź ad 6) , tego nie wiedziałem. Co do trollowania --- odpowiedziałem powyżej makbethowi, że nie są to pytania skierowane wprost do społeczności, ale rodzaj "zaczepki" w dyskusji z " joker_skaterem". Każdy, kto ma trochę wrazliwości i wiedzy, przerobi sobie Obławę bez pytań pomocniczych. Proszę nie odpowiadać na nie...

underhotdog

zgadzam się underhotdog , film przypomina sztukę teatralną - wrażenie to potęguje bliski plan, statyczna kamera i brak wartkiej akcji. Gra aktorska jest na przyzwoitym poziomie. Przez wariacje jednego zagadnienia, czy pokazywanie historii z różnej perspektywy mające na celu odsłanianie po kawałku całej prawdy film momentami był nudnawy, bo powtarzał się za często te same sekwencje, już w po 30 minutach można się pokapować co i jak. Film nie jest arcydziełem, ale jest dobry, do przełknięcia.

ocenił(a) film na 7
peccator

zbierają grzyby

ocenił(a) film na 6
peccator

Mój dziadek był całą wojnę w AK w latach 90 odznaczyli go na porucznika.Całą wojne latał po lesie bez butów zagłodzony i brał udział może w kilku akcjach.Po wojnie za to że był w AK siedział w więzieniu."Czemu nie czyszczą broni" haha ale masz pojęcie.W oddziale mojego dziadka może dowódca miał jakąś broń.Ha ha ha powinni siedzieć czyścić broń i z patriotyczną pieśnią na ustach codziennie na śniadanie zabić paru szkopów i wysadzić kilka pociągów

ocenił(a) film na 8
peccator

mój wuj był w AK i nie zawsze była akcja, bywało, ze spał z głową na karpinie w lesie, nie było co jeść i nie było akcji. Tak było na Kielecczyźnie. To akurat, że siedzą i nic nie robią to żaden argument, że tak nie było, wg mnie akurat to przetrwanie w lesie oddaje prawdę

peccator

a wg Ciebie mieli siedziec w budynku przy samej drodze z wielkim szyldem ze tu siedzi AK, zeby niemcy mieli latwiejszy dojazd czolgami do nich?

peccator

Robią zupę z głowy niemca :)

peccator

Kolejny typ, który chce zobaczyć słynne: w imieniu Polski podziemnej skazuje cię na śmierć i strzał, ten film trzyma w napięciu, dobra akcja Stuhr-Dorociński, Sonia była taka cicha i bojaźliwa, że nawet nie wiem czemu wymienia jest w czołówce, co innego urocza WR.

Walduś i reszta po prostu przedstawia naszych chłopaków z czasów II WŚ, którzy bez szkoły, wychowani w II RP i podczas okupacji, więc co mieli z sobą reprezentować i jakich słów używać :)

Dobry i mocny film, ciekawe jak obecne chłopaki od mocnych wrażeń, potrafiliby przetrwać zimę w swetrze, w lesie, w szałasie, przy ognisku raz na kilka dni ;)

Więcej pokory i szacunku dla AK!

peccator

Również się zawiodłem. Powinno być więcej scen z tymi polskimi żołnierzami, a nie jakieś boczne wątki. Bardzo mnie też zdziwiło dlaczego bohater nie zastrzelił potem zdrajczyni, dzięki której zginął prawie CALUTKI oddział.

ocenił(a) film na 7
Nomad1000

Wydaje mi się, że to dlatego, że on sam kiedyś stchórzył i zadbał o siebie a nie o bliskich (opowieść o mężczyźnie, kobiecie, dziecku i zwierzętach). Domyślił się, że Pestka musiała mieć podobny powód aby skazać partyzantów na śmierć, że stchórzyła w obliczu dylematu - lojalność wobec wielu towarzyszy czy próba ocalenia ukochanej siostry, która za roznoszenie gazetek w najlepszym wypadku poszłaby do obozu dla kobiet w Ravensbruck, a w najgorszym kula w łeb.
On po swoim tchórzostwie, żył ze świadomością tego co zrobił (albo raczej tego czego nie zrobił) i na pewno nie było to "fajne" (dlatego Wydra zachowywał się jak bezduszny golem).
Przechodząc do meritum, wydaje mi się, że stwierdził, że Pestka postąpiła w pewnym sensie tak jak on kiedyś, a on nie ma prawa jej oceniać. Ponadto, sądzę, że nie zabijając jej, skazał ją na życie ze świadomością tego co zrobiła.

TO MOJA INTERPRETACJA. Można się nią nie zgadzać, ale w kulturalny sposób proszę ;)

Pozdrawiam

Nomad1000

Może nie zabił jej bo Pestka nie działała z pobudek materialnych czy innych tego typu ale poświęcała się na rzecz siostry. Co więcej Dorociński żywił jakieś hmmm uczucie ? do Pestki.

ocenił(a) film na 5
peccator

To nie jest kolejny bogoojczyźniany, megalomański gniot, a raczej dramat psychologiczny. Woja stanowi tło. Inna sprawa, że nie wszystko się "klei", ale kierunek jest dobry.

redrooster

"rewelacyjna róża" - cytując autora tego bzdurnego wątku, Roża to tylko nudny gniot , nic w tym nie ma rewelacyjnego

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones