Dlaczego nie potrafimy zrobić dobrego polskiego filmu, który przetacza historię w czasach współczesnych? Tylko ciągle dostajemy tą samą papkę o żydach w czasie wojny, wybijaniu naszych i okropnych czasach PRL.
Może nie ciągle, bo Polacy jednak coś tam tworzą. Przykładem pierwszym z brzegu jest choćby 'Jesteś Bogiem'.
Ogółem wiem o co Ci chodzi, bo też już mnie to powoli dobija.
Chociaż z drugiej strony spójrz na to z innej strony. Jaki film o czasach współczesnych mieli by zrobić?
Pomysłów może być mnóstwo, by osadzić jakąś historię w naszych czasach, jakiś dramat z morałem, czy komedię która byle debila nie będzie śmieszyła. A "Jesteś Bogiem" już miało nieco z górki, bo to w końcu film biograficzny, nikt tej historii wymyślać nie musiał. Z wymyślaniem, to u Polaków z branży filmowej jakoś cienko, jeśli chodzi o sensowne, oryginalne pomysły. :) Albo jest super film, tyle, że osadzony w czasach, o jakich dziś pewnie ja i Ty nie mamy szans pamiętaj (np. Różyczka), ale na jakieś historie, które by opowiadały o naszych czasach to nie ma co liczyć, no można doszukiwać się rodzynków (Sala samobójców, choć tu są podzielone opinie, ale też wszystkie filmy z Adasiem Miauczyńskim, Marka Koterskiego). Czekam aż polskie kino wyjdzie z takiego dołka, jak polska piłka kopana. Kryzys podobny, lecz w różnych dziedzinach.
Akurat 'Jesteś Bogiem' podałem, bo jest to najnowszy film, jeszcze gości na ekranach kin :)
Poza tym dużym plusem jest to, że w roli głównej nie ma Szyca , Karolaka i Adamczyka. Nowe twarze :)
Szukam i szukam.."Sala Samobójców" to faktycznie perełka, tak jak filmy z Markiem Koterskim - "Dzień Świra" na przykład.
A "Listy do M."? Przyjemna świąteczna komedia, chociaż gdzieś czytałem, że pomysł ściągnięty z amerykańskiego filmu.
Polacy lubią rozpamiętywać to co było kiedyś. Z tego możemy być dumni, z odwagi, honoru.
Trudno też taki film skrytykować, zawsze to dramat, poruszający ciężkie tematy.
Tu też jest nieco z górki, bo scenariusz jest już "napisany", przez samą historię.
Bez przesady, trochę dobrych filmów współcześnie się dziejących powstało w ostatnich latach - "Erratum" (polecam gorąco), "Chrzest", "Wymyk", "Pora umierać" (polecam wszystkie filmy Kędzierzawskiej), "33 sceny z życia", "Jasminum", "Rysa", "Plac Zbawiciela", "Wesele", "Persona non grata", "Zmruż oczy", "Sztuczki", "Wszystko będzie dobrze", "Z odzysku". To wszystko filmy co najmniej niezłe. Podobało mi się też "Essential Killing", choć tu opinie są mocno podzielone.
Polskie kino już od kilku lat wychodzi z dołka, wy młodzi ;-) najwyraźniej nie wiecie czym był prawdziwy dołek na przełomie wieków.
To Nam wytłumacz ;-)
Poza tym ja sam nie mam zdania, gdy się z jednej strony widzi się taką "Kac Wawę"..ehh...a z drugiej np.
"Dzień Świra" czy jeden z filmów, który wymieniłeś.
No dajże spokój, przecież to zupełnie normalne, że obok filmów dobrych czy wręcz wybitnych powstają też megagnioty. Czy gdzieś jest inaczej? Może co najwyżej w Islandii, bo ten kraj to ewenement pod względem artystycznym.
Popieram gorąco:-) I widzę że mamy podobny gust. Nie przypominam sobie, żebym obejżała jakikolwiek zagraniczny film. który wywarłby na mnie większe wrażenie niż ,, Plac Zbawiciela''.
wg mnie często poruszany temat wojenny jest spowodowany tym, ze te rany nie zostały jeszcze zabliźnione i duzo wody upłynie zanim to się stanie. poza tym jest to temat ciekawy, można zrobić masę filmów o wojnie i kazdy bedzie inny, bo ten temat można obejść z różnych stron. Przykladem jest wlasnie Obława, tutaj nie oglądamy patetycznego obrazu o Polakach - bohaterach, tylko każda postać jest niejednoznaczna. Ani nie w 100% dobra, ani zła. Twórcy ukazali też fizjologię bohaterów, zwykłe potrzeby, co jest jakąś nowościa, bo nie skupiają się na tle historycznym a na człowieku i tylko człowieku.
ja akurat lubię filmy o tematyce wojennej,bo te czasy mnei interesują. Ale oczywiscie nie wolno przesadzac. chociaz wg mnie wspolczesnosc nie jest tak ciekawa, jak czasy dla nas odległe. Jak ukazuje sie film o wspolczesnosci to tez jest zle. Galerianki, Świnki, Sala samobójców... - te i wiele innych filmów ukazuje problemy wspolczesnego swiata. a nadal głosy sprzeciwu sie pojawialy. No cóz, nie twórca nie dogodzi kazdemu. :)
Wiesz co, Trans? Jeśli nazywasz papką takie filmy jak "Róża" czy "Dom zły" to bardzo mi Cię żal.
Również polecam. Wymieniłem wyżej całkiem długą listę wartych zobaczenia nowych polskich filmów, ale ten jakoś mi umknął.
Mnie też mdli po filmach Kolskiego, jednak są ludzie, którzy je lubią. Nie mam pojęcia dlaczego. Może jednak coś w nich jest?
"Jasminum" rewelacją z pewnością nie jest, do tego mała bohaterka jest straszne irytująca ;-), ale "Jańcio Wodnik" i "Daleko od okna" to perełki są. No ale styl Kolskiego nie każdemu odpowiada oczywiście.