Jestem ogromnie zawiedziony tym co zobaczyłem na ekranie. Mimo chorych porównań nawet nie liczyłem że film będzie choć w promilu tak dobry jak Róża i się nie pomyliłem.

Zanim przejdę do wyciskania z filmu tylu wad ile posiada chcę trochę powiedzieć o pozytywach tego filmu.

Największą zaletą filmu która go wyciągnęła z dna to bardzo dobra obsada męska. Gdyby choć w połowie rolę kobiece (o krytyce płci pięknej filmie pomówię dalej) byśmy mieli całkiem niezły film. Dorociński po raz kolejny potwierdził że nie ważne w jakim filmie zagra i tak zagra na swoim wysokim poziomie i nie raz uratuję wręcz cały film. Stuhr którego osobiście fanem nie jestem też mógł się podobać bo muszę przyznać że czym starszy tym lepszy i niech tak zostanie. Na koniec chcę pochwalić Bartosza Żukowskiego które wszyscy pewnie kojarzą z gry Waldusia ale to naprawdę dobry aktor tylko że przez swoją rolę w "ŚWK" nie maił za dużo możliwości wykazania się. Tu miał szansę i nie zawiódł.

Na plus też na pewno scenografia które oddała klimat surowego, partyzanckiego życia.

No dobrze było miło a teraz czas na krytykę czyli to w filmie po prostu nie wyszło. Tak jak wspomniałem żeńska obsada to jedna z większych porażek polskiej kinematografii. Nie potrafię zrozumieć kto zajmował się castingiem ale nie powinien tego robić nigdy. Po pierwsze Rosati to najchętniej bym przemilczał, przeszedł obok, no ale się nie da. Nikt nie odbierze jej tego że jest ładna i w ogóle ale jako aktorka prezentuje walory deski w tartaku. Sztuczna bez wyrazu, jej postać jest irytująca i jeżeli jeszcze w Pitbullu gra "słodkiej idiotki" jej wychodziła (chyba z tego nie musiała grać) to w "Obławie" gra poniżej krytyki. Rosati i Urbańska to dwie aktorki które powinny zakaz grania przynajmniej w tych na papierze bardziej ambitnych filmach. Do tego grona bym jeszcze dodał Bohosiewicz ale o tej Pani wypowiadam się tak często jak oglądam film z jej udziałem i zawsze muszę ją krytykować że teraz dam jej spokój. Przynajmniej niżej już się zniżyć nie da bo dna nie można przebić.

Fatalny dźwięk w filmie również nie pomaga, tak samo jak nie wykorzystanie wszystkich możliwości jakiej dawał scenariusz. Retrospekcją trzeba się posługiwać umiejętnie a tak choć nie była tragiczna, ograniczała emocjonalne zaangażowanie widza więc tutaj także minus.

Cała reszta przeciętna bardzo przeciętna. Ogólnie zatem rzecz ujmując film jest bardzo płytki i nie oddaje potencjału który w nim drzemie. Nagrody Orła również przyznane na wyrost wybudziły nie wiadomo jakie opinie na ten film.