"Gorący kubek" ;)
Dla mnie zupka wymiatała. Tania, prosta , a jaki power.
Gdy okazało się, że Kondolewicz (Stuhr) doprowadził do złapania siostry Pestki (Rosati) - strasznie mocna scena.
dla mnie zupka:D:D ale też podobała mi się scena, gdy dorociński opowiadał o swojej rodzinie i tym pożarze..
Spoiler: Czy tą kochanką była Kondolewiczówna? Chyba nie było to pokazane, ale widać że znali się już przed tragiczną nocą.
Mnie największe emocje brały jak Sonia Bohosiewicz goliła sobie nogę - taki miałem nerw czy się zatnie czy nie, brr.
Jak Kondolewicz przywalił łbem o drzewo, niezłe to było. Zupka i oczywiście historia Wydry o spalonym domu. Aaaaaaa no i epicka scena na końcu jak pochował swoich towarzyszy, przygotował dla siebie ostatnie miejsce w grobie, zapalił papierosa i czekał, aż go dopadną szwaby. Miszcz.