PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=639947}
6,6 49 797
ocen
6,6 10 1 49797
7,2 25
ocen krytyków
Obława
powrót do forum filmu Obława

Paskudny film

ocenił(a) film na 8

bo kto wiedział wtedy kto komu podlega, albo czy nie dostanie w łeb od kumpla. Najstarszy brat matki poszedł podobno na ratunek Powstaniu (czyli był chyba w AK, ewentualnie w NSZ ).Zniknął, wyparował, nie ma go. Miał 19 lat. A my nie zdajemy sobie sprawy jak okrutne to były czasy. A ten film trochę o tym mówi. Wiem z opowieści babki: Dzień po przejściu Armii Czerwonej miejscowi dowiedzieli się że w lesie ukrywają się niedobitki Wermachtu. Ludzie na wsi mieli wtedy broń. Zabili wszystkich i zakopali w lesie. Jeszcze jako małolat wiedziałem że : "tu leżą Niemcy". Po wielu latach w rodzinnych zdjęciach spotykałem inne od wszystkich. Zapewne dziadek zabrał je z portfelu zabitego Niemca. Mężczyzna trzymał dziecko na ręku i widoczny napis miejscowości był po niemiecku. Dzisiaj nikt z jego bliskich nie wie pewnie gdzie i jak zginął. A ja ciągle pamiętam to zdjęcie jasnowłosego mężczyzny z dzieckiem na ręku. Niekiedy śni mi się to wszystko w nocy.

ocenił(a) film na 6
Witek_9

Dlaczego piszesz, że film paskudny, skoro czasy były takie. Film całkiem niezły, a gdyby nie ewidentna fuszerka przy jego robieniu byłby wybityny. Niedoróbki zniszczyły ideę filmu: 1/ dźwięk - skandal; 2/ gawęda o zwierzętach owiniętego kocem Dorocińskiego żenująca - lepiej było wyciąć i na jej miejsce pokazać kilka sekund załamania 'twardego chłopa" - Dorociński potrafiłby to zagrać twarzą; 3/ Pestka - Rosatti zdradziła nie wiadomo dlaczego - wystarczyło róznież przez kilka sekund pokazać jej wahanie, ból, obłęd po wiadomości o aresztowaniu siostry i wszystko wyglądałoby inaczej, bardziej zrozumiale. Podobnie dwie, trzy minuty sekwencji, jak Dorociński widzi tragedie swojej palonej żywcem rodziny (wątek autentyczny z życia pohalańskiego "Ognia") i nie potrafi jej pomóc - to ustawiłoby odpowiednio postać bohatera. A tak kicha!
Rozumiem nie ma pieniędzy na efekty itd. ale te wstawki, to żadne pieniądze i z nimi fim byłby zrozumiały i dobry w skali międzynarodowej a tak jest dobry tylko w prównaniu do "krwa polskich filmów" i gnojówki umysłowej 'tfurcuw' i 'producentuf', która z nich wycieka...

ocenił(a) film na 8
Alior01

Napisałem właśnie w tym sensie że film jest paskudny bo czasy były takie; paskudne. Film uważam za dobry, a w porównaniu z innymi pokazującymi tamte czasy za bardzo dobry. Pokazuje coś, czego do tej pory w filmach o tej tematyce nie było. Zwykle "ludzie z lasu" to wesołe, szlachetne chłopaki siedzące sobie w słoneczku, lub przy ciepłym ognisku i grające na harmonijkach rzewne patriotyczne piosenki. Od czasu do czasu zabili jakiegoś Niemca (zbrodniarza oczywiście) . A jak ktoś z nich bohatersko zginął, to zaśpiewali mu nad grobem i pomaszerowali dalej. A przecież jesienią i zimą w lesie bywa ciemno, mokro i zimno. I w partyzanckich oddziałach nie wszyscy byli ideałami, a przemoc i zabijanie nawet w słusznej sprawie potrafi wypaczyć charakter. Zdawano sobie z tego sprawę i np. w AK (za wyjątkiem oddziałów w lesie) nie wolno było posiadać własnej broni; wydawano ją tylko na akcje. Nie wolno też było zabijać bez wyroku, ale i tak ginęli niekiedy niewinni ludzie. Jak to powiedział granatowy policjant w filmie "Wyrok na Franciszka Kłosa"; "... dostał chłopina w czapę, aż się nogami nakrył. I co pan tak gębę rozdziawiasz? Przecież miał wyrok, a nie słyszałeś pan chyba żeby oni komuś z wyrokiem darowali. Nie wiadomo nawet gdzie pisać odwołanie, do Londynu czy do do Moskwy ..." (tu akurat chodziło o zastrzelenie przez AK niemieckiego żandarma).

Witek_9

Od kumpla nie dostałbyś kulki ale od komunisty tak. W czasie powstania jedynym zadaniem komunistów bylo wymordowanie "przypadkowe" jak największej ilości Polaków. Mieli nie walczyc z Niemcami ,a po jednym czy dwóch dniach zniknęli (kiedy juz nie bylo chaosu tylko regularna walka i nie dalo sie strzelać w plecy powstańcom). Myślę .ze powinienes sobie poukladac spraw w glowie. Co z tego ,ze ten Niemiec mial dziecko skoro Niemcy potrafili mordować nawet noworodki? Ilu synów i ojców Polaków on zamordowal w wojnie ofensywnej? My sie broniliśmy ,oni atakowali. Sprawa jest jasna.
Ja rozumiem ,ze mój dziadek mógl mieć schizy na starość po tym jak za mlody zabil szwaba saperka ,patrzac mu w oczy ,ale nigdy nie probowal go usprawiedliwiać. To byl wróg. Wole tego szwaba martwego ,niż mojego dziadka. Pomyśl ,ze ten sam szwab by wyszedl z lasu i wymordowal wieś o której wspomniales.

ocenił(a) film na 5
Witek_9

Hmm... to, że ludzie ze wsi pozabijali tych Niemców i zakopali w lesie, akurat mnie nie dziwi. Rozumiem ich. Byliby raczej idiotami, gdyby tego nie zrobili. Wojna ma swoje prawa. Na wojnie matematyka jest bardzo prosta.

Co do tego, że czasem partyzant zabił partyzanta... owszem, działy się takie rzeczy. i jeszcze gorsze. Ale dziś AK to symbol i nikt symbolu nie naruszy. Ale i po co? Skoro i wśród cywilnej ludności dochodziło w latach powojennych do fali przestępstw i zbrodni, bo w rozbitym państwie nie było możliwości zadzwonić po policję.

Dochodziło do sytuacji - jak choćby we wsi, w której się wychowałem, że sąsiad sąsiada zastrzelił, korzystając z okazji, że panuje powojenne bezprawie. Albo jak gdzieś we wsi gwałcono dziewczyny, bo żołnierze po powrocie z frontu byli "wygłodniali".

Po co więc szargać bądź co bądź dobre imię polskiego partyzanta, skoro ludność cywilna była nie lepsza a raczej gorsza i bardziej zwyrodniała.

Dziś się o tym nie mówi, bo Polacy lubią na siebie patrzeć jak na bohaterów o nieskalanej moralności, ale po wojnie tu była dzicz. W mojej wsi była historia, jak miejscowy cwaniak poszedł po wojnie do domu pewnej wdowy z dwójka dzieci (mąz zginął w walce na froncie), zagroził jej pistoletem i wyniósł jej z domu wszystko, co miała cenne. Nikt we wsi nie kiwnął palcem. A przecież mogli się zebrać w kilku chłopa i gnojka postawić do pionu. Ale nic takiego się nie stało.

O słynnej polskiej solidarności i patriotyzmie to sobie możemy dzisiaj wzniosłe bajki poopowiadać. Ale realia były takie, ze jeden drugiemu by ostatnia kromkę chleba zabrał. Nie dlatego, że był głód czy coś. Tylko dlatego, że w rozbitym państwie nikt porządku nie pilnował i z ludzi zaczęła wyłazić ich prawdziwa natura czyli typowy ludzki egoizm.

Czasem jak sobie przypomnę te historie opowiadane mi przez starszyznę pamiętająca czasy wojny, to się zastanawiam, czy jest sens "umierać za ojczyznę"? Ty pójdziesz zginiesz na froncie za ojczyznę, a twoją żonę i dzieci jakiś gnojek okradnie i cała wieś nawet nie kiwnie palcem w ich obronie?
Za taką "ojczyznę" walczyć i ginąć?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones