Też mam wrażenie, że wymieszanie scen nie było trafionym zabiegiem. Taka maniera współczesnego kina nie pasuje mi klimatem do czasów, które film przedstawia. Wyglądało mi to na unowocześnianie na siłę i bez potrzeby. Aktorsko dobry. Ale scenariusz wydał mi się trochę przekombinowany. W kilku miejscach przekroczona została granica między sztuką a groteską. Choć bez wątpienia ogląda się dobrze. Jak dla mnie mocne 6/10

A mi taki sposób narracji przypadł do gustu, podobny zabieg zastosowano w " Pulp Fiction".

Ja natomiast uważam, że właśnie ten zabieg jest główną wartością filmu. Fabuła powoli składa się w całość i krok po kroku poznajemy charaktery i motywy bohaterów. Super to było zrobione. Fabule natomiast daleko do przekombinowania. W gruncie rzeczy nie była złożona. Złożone było to, co działo się między ludźmi i w nich samych.