akcja filmu zaczyna się nie wiadomo gdzie, grupa dziwnych ludzi ukrywa się w lesie, nie wiadomo co jest ich celem itd. Można powiedzieć rusz głową, to partyzanci na południu Polski, klnący, masturbujący się i jedzący muchomory. Ale czy nie można było tego przedstawić inaczej?
oczywiście nie mam na myśli zachowania tych ludzi, które z pewnością takie było tylko chodzi mi o sam scenariusz, który jest po prostu przeciętny i nie wykorzystuje w pełni możliwości poruszanego tematu