PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=639947}
6,6 49 818
ocen
6,6 10 1 49818
7,2 25
ocen krytyków
Obława
powrót do forum filmu Obława

jako kino dla ludzi lubiących łapac tak zwanego doła to film godny polecenia. Natomiast tło histryczne to juz czysta abstrakcja. Obóz partyzantów w takiej odległości od miasta, że wszyscy śmigają migiem w tę i z powrotem. Partyzanci nic tylko broń czyszczą, głodują, z trudem ogromnym pożądanie do jedynej w obozie kobiety opanowują,e a doookoła obozu truposze niemieckich odstrzelonych żołnierzy się rozkładają. Jak Niemcy kogoś z organizacji łapią, to dowódca oddziału zaraz deklaruje, że nic zrobić się w sprawie na pewno nie da, zresztą chłopina ledwie zipie, to i nie dziwne, że siły na akcje żadne nie ma. W mieście zresztą też nieciekawie, bo major partyzantów tam zamieszkujący na zięcia konfidenta długi czas wzdraga się donieść, aż wreszcie jego córka, a żona tegoż kapusia do donosu na donosiciela tatusia zmusza. Profesjonalny egzekutor nieprofesjonalnie najpierw gorzałeczkę z kapusiem popija, a potem tylko dlatego nie ginie, że złosiwa żona kapusiowi pistolet wcześniej z buta wyjęła. Ale najlepsze to jak Niemcy swoich elitarnych i spadochroniarzy nasyłają na kilkunastu głodujących w lesie kolesi. Precyzja skoku ze spadochronem w górach, w lesie i w nieznanym terenie po prostu wzorcowa, z 50 metrów od obozu głodomorów wylądowali. Nie wiadomo po co ci spadochroniarze, bo do miasta wszak wszyscy śmigali w tę i z powrotem tak, że pewnie ścieżka już wydeptana była. Po załatwieniu sprawy głodomorów, spadochroniarze, jak na elitarnych przystało, kawałek dalej namiot sobie rozbili i zabrali się za to co głodomorom cały czas się marzyło. Przepisy na potrawy ciekawe, acz mocno kontrowersyjne, film reklamuje, szczególnie końcowa zupa. Nie podobało mi się takie podejście, że to co było póżniej pokazuje mi się wcześniej, nie raz, czy dwa tylko cały czas. Może inni taki styl akceptują, ja nie. Teraz wyobrażmy sobie, że zabieramy z filmu Dorocińskiego no i co zostaje? To, że film zbiera dobre recenzje to tylko dowód na mizerię naszej kinematografii, bo punkt odniesienia jaki jest każdy widzi.

tradycyjnyjakzawsze

Tego doła to można złapać z powodu kondycji polskiego kina a nie samej historii, tak :)?
co do reszty 100% racji

ocenił(a) film na 9
tradycyjnyjakzawsze

Jak wszyscy śmigają, jak w sumie 3 osoby i to takie, które można za wtajemniczone uznać, przechodziły z miasta do obozu? I to też nie odległość tyle się liczy, a fakt, że w lesie jest, to zapewne jak to w lesie, można tam się zgubić i przy ścieżce obozu nie zbudowano.
A truposze co najmniej w odległości dwóch kilometrów były składowane, z wyjątkami drobnymi.
Nie kumam, kogo w filmie złapano z tego obozu? Nikogo w sumie przecież. A to że chłopina ledwo zipie, to chyba nie jest takie dziwne? Najbliższy fast food był daleko.
A major już majorem nie był dawno, chciał się odciąć od polityki, dlatego nie donosił. To dziwne, że żona doniosła? Przecież w masie scen to tłumaczą, nie mówiąc już, że nie kumam w jakim sensie to niezgodne z historią jest.
Egzekutor popija gorzałkę, bo jego ofiara nie wie, kim ten jest i całkiem naturalna sytuacja przecież, że dwóch kumpli z podstawówki pije ze sobą. To nie był profesjonalny egzekutor rodem z amerykańskich filmów, to był też zwykły człowiek, który wykonywał robotę, którą ktoś musiał robić. A nie wiadomo, czy by Kolendowiczowi udało się zabić go, gdyby miał pistolet. Wydra też był przecież uzbrojony.
A spadochroniarze nie zostali nasłani na obóz partyzantów, tylko już dawno po wyrżnięciu całego obozu, ktoś tu nieuważnie oglądał chyba. Więc skoro Niemcy już tam byli, to równie dobrze mogli przez radio podać swoją pozycję albo rozpalić ognisko i wtedy z dokładnością do kilkuset metrów pewnie by spadochroniarze wylądowali.

A zaburzona chronologia w sumie z początku była przeszkadzająca, ale ostatecznie bardzo łatwo było się połapać, co i jak. Z filmu można zabrać Dorocińskiego i paru innych aktorów, a wciąż pozostanie świetny scenariusz. Super obraz, najlepszy polski film, jaki w tym roku widziałem.

ocenił(a) film na 5
Roy_v_beck

Tyle kolego napisałeś a mnie sie zdaje, że na filmie przysnąłeś nieco? Siostrunię obozowego obiektu westchnień do organizacji należącą wszak złapano. Jakoś rozmowy w kaplicy też nie pamietasz, gdzie zdrajczyni instrukcje otrzymuje, uśpisz potem przyjdzie desant i sprawę załatwi. A profesjenilista zdradza kim jest, chce zabrać szpicla i pozwala mu po katach szperać? Mnie filmy z takimi nieligicznościami osłabiają ale tobie sie podobał, twoje prawo tylko po co do tego jakąś naciągana ideologię dorabiać?

ocenił(a) film na 5
Zalamka

A i jeszcze o łączniku od majora, co to niby sie wycofał zapomniałeś.

ocenił(a) film na 10
tradycyjnyjakzawsze

1. "Wszyscy śmigają migiem w tę i z powrotem". - Wszyscy? Adaś, Pestka i teść Kondolewicza. Z Twojej wypowiedzi wynika, jakby hasali całymi garnizonami.

2."Partyzanci nic tylko broń czyszczą..." - A co byś chciał zobaczyć, jak planują zamach na Hitlera?

3. "Nic zrobić się w sprawie nie da" - Pewnie takich spraw było więcej niż takich, gdzie dało się coś zrobić.

4. "Major ma zięcia konfidenta" - Dla mnie to jest logiczne, że nie podejmuje pochopnych decyzji. Po pierwsze, zięć nie chodzi w koszulce z napisem konfident i nie ma oficjalnych dowodów. Ponadto, major zdaje sobie sprawę, że nie ma siły przebicia. Podczas gdy towarzysze broni egzystują w lesie, on sobie w miarę wygodnie mieszka w miasteczku.

5. Opis sceny ze spadochronami - nie mam pojęcia o co Ci chodzi.

6. Styl prowadzenia fabuły był moim zdaniem strzałem w dziesiątkę, dzięki któremu stopniowo odsłaniania jest druga twarz każdego z bohaterów - Adaś, Pestka, Kondolewicz z żoną.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones