aktor nie musi bełkotać niezrozumiale by zagrać jakąś postać
wypadałoby zrozumiale mówić a nie bełkotać (aktor główny)
dźwięk także swoje zrobił - nawet tego bełkotu dobrze nie słychać
druga rzecz że fabułą jest tak udziwniona, jakby człowiek cały czas chodził tam w malignie
kto normalny chodzi zimą w swetrze, na golasa na śniegu kopie dół itp - jakieś popisy jak na Rambo bez uzasadnienia
bawi skrót akcji, gdy bohaterowie przechodzą z miasta do lasu ot tak - jakby teleporterem
Dziwne. Ja słyszałam i rozumiałam wszystko. Moim zdaniem w filmie chodzi o realizm, przecież nikt, tym bardziej w takich warunkach, nie mówi piękną i wyraźną polszczyzną.
Nikt też w takich warunkach i czasach nie ma śnieżnobiałego uśmiechu i nie mówi jak w XXI wieku, tylko co z tego? To ciekawe, że jakoś w "Kanale" z 1956 roku nie mam problemu ze zrozumieniem wypowiadanych kwestii, a technika od tego czasu chyba trochę się zmieniła.
idź do lekarza bo ja zrozumiałem wszystko bez najmniejszego problemu a ten bełkot, o którym piszesz to pewnie twoje puste myśli, w pustej głowie !!! nic jak widzę nie zrozumiałeś z tego filmu a końcówki z pewnością! zatem '''udziwiaj' sie dalej z bełkotem w pustej głowie (czyt. przelatujacym miedzy uszami) B-)
belkotali jak najbardziej, jesli podkreciles glosnosc na makasa to nie dziw sie ze wszystko slyszales ale czlowiek przy ustawionej normalnej glosnosci slyszy belkotanie.
oglądałem to na laptopie, który zupełnie normalnie odtwarza jeśli chodzi o głośność zatem nic nie ''podkręcałem na maksa''!
do "lajceps" - Kto Cię tak wychował?? Mama i tata uczyli ubliżać obcym ludziom? Napisz tu nam swoje imię, nazwisko i adres - zobaczymy czy jesteś takim gierojem gówniarzu
nie strasz nie strasz bo... ... jak chcesz stukac chlopcow to szukaj wsrod swoich znajomych moj adres ci nie potrzebny!!! ...nastepny prymityw co nie rozumie tego co czyta...
właśnie, są polskie napisy? :D
w Pokłosiu podobnie, dam sobie już spokój z polskim kinem na dłużej
Bełkot aktorów jest porażający, nie dotrwałem nawet do połowy bo po prostu nie rozumiem o czym rozmawiają! Żenujące jest że przy obecnej technice można jeszcze tak spartolić robotę. Niestety jest to często bolączką polskich filmów. Jeśli zabieg był celowy to jest to kompromitacja.
Dołączam się do prośby przedmówcy i zabiegam o napisy PL, bo chciałbym jednak zobaczyć ten film.
tak jest niestety w wiekszosci polskich filmow-panowie dzwiekowcy do kupy i wezcie sie w garsc!
Święte słowa. I bardzo dobrze, że to napisałeś. Bo już wiem, że to kolejny polski film z tragicznym udźwiękowieniem.
I chociażby Dorociński nie wiem jak dobrym aktorem był (bo jest!), to i tak ćwoki położą mu film.
Cisza nad tym udźwiękowieniem!
Uff a juz myslalem, ze to ja mam juz jakis problem ze sluchem, albo za dlugo siedze za granica.
W filmie rzeczywiscie jest jakas falszywa nuta, a na pewno przewaga formy nad trescia.
Naszych filmowcow ucza filmowac i montowac filmy zblizone do technicznej doskonalosci. Sceny brutalne,
dialogi surowe - rozumiem, taka jest moda i tak sie teraz kreci filmy, ludzie to lubia. Realizm i zwykle zycie - na tym tle mozna wyeksponowac to co mamy do powiedzenie. No chyba, ze nie mamy...
A co dla ciebie jest dobre? Sztuczne gadki w stylu Mroczków? Tak własnie jak w tym filmie mówią ludzie na co dzień, nie wywijają językami ę ą.. Własnie te niewyraźne kwestie są wg mnie czymś, co dodaje temu filmowi masę realizmu. I brawo dla autorów za odwagę.
Nie wiem jak u ciebie, ale moi znajomi nie seplenią więc bez problemu ich rozumiem:)W przeciwieństwie do tych miernot aktorskich.
A czy osoby sepleniące nie walczyły w AK? Film ma być o życiu, nie każdy musi być urodzonym spikerem telewizyjnym.
Idąc twoim tokiem rozumowania można było zrobić film niemy?.Bo niemowy też walczyły w AK:)))Jakoś w innych filmach wojennych aktorzy nie seplenią.
Tylko pojawia się tu pytanie - czy inne filmy wojenne nastawione są na oddanie pełnego aż do bólu realizmu, czy na zrobienie krwawej jatki dla jak największej widowni, oglądającej takie filmy z butlą coca coli i popcornem?
film ma byc taki zeby widz zrozumial co sie w nim mowi a nie domyslal sie wypowiedzianych kwestii bo to bardziej realistyczne.
Mroczkowie też nieprofesjonalnie bełkoczą. To nie są żadni aktorzy.
tyle ze w rtv dźwięk lepszy
Też mi to przeszkadzało, momentami było ciężko cokolwiek zrozumieć, szczególnie jeśli chodzi o Dorocińskiego.
co ty człowieku za bzdury piszesz, partyzanci chodzili do lasu choćby po to by żywność kupić, przeciez nie będzie scena jak aktor idzie i idzie z tego lasu do miasta i jak to było????
Partyzanci radzili sobie - sorry ale nie znasz realiów tamtych czasów - ja akurat znam z opowieści dziadka i wujka który był partyzantem żołnierzem AK - takze zabawne są te Twoje komentarze, ponadto to było stare pokolenie i miało niezłe zdrowie, brak butów czy łążenie w swetrze w zimie i kopanie dołów bez koszulki to norma.
To nie byli lalusie a żołnierze i nam się nawet w połowie tego nie sni i nigdy tego zrozumiemy co oni musieli przejść
heh jak normalnie oglądam filmy mam głośność 20 ustawione w TV, a tutaj na 60 było ledwo co słychać xd Dorociński raczej tak gada, ale strasznie bełkotliwe były inne postacie
heh jak normalnie oglądam filmy mam głośność 20 ustawione w TV, a tutaj na 60 było ledwo co słychać xd Dorociński raczej tak gada, ale strasznie bełkotliwe były inne postacie
Podzielam Twoje zdanie! Bełkot był nie do zniesienia, aktor mówił tak od niechcenia, bez emocji.
Bardzo dziwny, zawiły, achronologiczny - zdecydowanie za dużo retrospekcji, ciężko się było połapać, co jest teraz, a co już było...
Mnie ten film nie poruszył, w dodatku miałam wrażenie, że skończył się w połowie. W dodatku brakowało mi w nim przejmującej muzyki
Więcej jak 3/10 nie dam, zdecydowanie nie polecam.
chyba współcześnie brakuje filmowcom (i nie tylko im) porządnego podstawowego warsztatu
(coś na zasadzie współczesnego "malarza" który nie potrafi poprawnie narysować konia:-)
Dziękuję wszystkim, którzy wpisali uwagi o dźwięku. Dzięki wam zaoszczędziłem na wizycie u laryngologa!
Jak można taką techniczną niechlujnością spieprzyć całkiem niezły film! Musiałem co najmniej kilkanaście razy zatrzymywać, cofać i raz jeszcze puszczać niektóre dialogi. Jak łatwo się domyślić, bardzo to pomagało na wczucie się w nastrój filmu, charaktery postaci i tym podobne.