świetny film w stylu Quentina Tarantino, znakomita rola Dorocińskiego i Stuhra trochę gorsza
Rosati , tak jak napisała jedna z recenzentek w ogólnopolskiej prasie "Bękarty wojny" na
poważnie
tylko jeden wątek (leśny) jest podobny do Tarantino. Ale dobrze, niech porównują, a co tam.
Obława jest bardziej na serio, ale bardzo udana. I za malutkie pieniądze, co cieszy tym bardziej. Jest nadzieja dla kina polskiego. Brawa dla Krzyształowicza.
Tarantino? Hmmm.... Gdybym miał się doszukiwać podobieństw to prędzej Coenowie i "To nie jest kraj dla starych ludzi", Smarzowski "Dom Zły" - głównie za ten turpistyczny klimat.
film nie jest w STYLU Tarantino, ale fabuła filmu ma punkt wspólny z fabułą Bękartów Wojny, na tym podobieństwa się kończą. uważam, że takie porównania nie wyjdą na dobre filmowi - wiele osób wyjdzie z kina niezadowolonych, bo spodziewało się zupełnie czegoś innego niż zobaczyli na ekranie...