Moze ja tez sie nie znam na polskiem kinie ale film takze nie podobal mi sie, mojej mamie i bratu tez nie.

Witam, możesz rozwinąć dlaczego ten film wdg. ciebie zasługuje na 3 ?

Nuda czy gniot...bez przesady jest tam dość dobra gra aktorska Shtura i Dorocińskiego, odpowiednia charakteryzacja...jak na owe czasy w kinie polskim nie często spotykane....jest małe ale co popsuło nieco wg mnie ten film....Tytułowy bohater w pojedynkę rozwala pluton Fallschirmjäger(ów) to po prostu podchodzi pod niezłą bajeczkę w stylu american hero...do reszty nie mam większych zastrzeżeń.

Nie mam nic do zarzucenia aktorom, po prostu film nie podobal mi sie bo nie lubie takiego kina.Wczoraj Oblawa dostala Orla wiec widocznie sie nie znam:)

Główny bohater prawdopodobnie jest spadochroniarzem z Anglii. Padają tam takie słowa, że niby w Anglii ostatnio siedział. W domyśle jest więc cichociemnym a co się z tym wiążę, świetnie wyszkolonym komandosem.

W "Tajemnicy twierdzy szyfrów" Dorociński gra komandosa od cichociemnych, i w sumie nie wiadomo co się z nim stało. Oczywiście teraz już wiem. ;]

Fakt :)
To wszystko wyjaśnia :)

No i co z tego? Skoro za przeciwników miał również komandosów…świetnie wyszkolonych.
Którzy wcześniej rozprawili się z całym oddziałem partyzanckim…a on sam z tymi pozostałymi ? dał sobie radę ? jakoś to się kupy nie trzyma chyba że to Rambo.

Z kim sie rozprawili ?? Z calym oddzialem partyzantow ?? Jakby mi jakas pinda uspila caly garnizon niemiecki to bym w pojedynke wszystkich rozwalil ... przeciez oni zasneli po zjedzeniu zupy z jakimis usypiajacymy tabletkami itp.

Ogladales w ogole ten film ??

Oczywiście masz rację...kilka dni wcześniej wytknął mi to samo użytkownik o pseudonimie FreddyKruger więc zerknij nieco niżej tam się wypowiedziałem.

Tez pozniej doczytalem ze zauwazyles swoj blad ale niestety nie da sie cofac postow na tym forum :>

Nie da;) nawet próbowałem edytować i poprawiać...ale nie ma takiej możliwości :(
No cóż niech zostanie ku przestrodze dla potomnych że z rzeczową argumentacją nie ma co oponować;)
Bynajmniej ja potrafię przyznać się do popełnienia babola;)

Czasami tak bywa ... cieszy tez fakt ze nie kazdy uzytkownik sie ciska na forum :)

Pozdrawiam

No to obejrzyj tę scenę jeszcze raz i policz ich... Jest pluton ??

No może nieco przesadziłem ale … hipotetycznie.
Do likwidacji oddziału partyzanckiego sądzę że drużyna nawet takiej elitarnej jednostki to mogłoby być nieco za mało…
Pluton to co najmniej dwie drużyny…i wydaje mi się że tylu ich wysłano (jeden Ju-52 mógł zabrać 20)
Jak było pokazane rozwalili (prawie) wszystkich…zakładając że poniesiono jakieś straty podczas tej rozprawy…to ostatecznie mogła się ostać chociaż 1 drużyna.
Nie mam pojęcia czy film bazuje na faktach czy fikcji literackiej ale nie uwierzę by jeden (nawet największy twardziel) dał sobie radę z tymi których tam zastał nawet działając z zaskoczenia…bo oni sami byli twardzielami.
Gdyby była to żandarmeria czy coś podobnego no to jeszcze skłonny byłbym dać wiarę (bo zachowywali się jak na biwaku a nie jak na akcji)
Jednakże jednostki Fallschirmjäger charakteryzowały się dużą dyscypliną i skutecznością w walce…(nie wiem na ile interesujesz się zagadnieniami II wś.)ale byli wysyłani na najtrudniejsze odcinki frontu, jako straż tylna, wykonywali specjalne zadania…jest wiele publikacji na ten temat.
Nie bez przesady można uznać że niczym nie ustępowali najlepszym sekcjom alianckim tego typu w owym czasie.
Dodam jeszcze że wiadomym było że w walce z partyzantką lepiej było paść w walce a nonsensem było poddawać się…z prostej przyczyny…oni nigdy nie brali jeńców.

czy myśmy oglądali ten sam film???? cały oddział partyzancki został załatwiony przez środki nasenne a potem wymordowany przez Niemców. Wszyscy mieli poderznięte gardła, więc wynika z tego że zostali zabici podczas snu. O jakich stratach niemieckich więc mówisz- nie było żadnych strat, nie widać ani jednego trupa Niemca.. nie wiesz kim byli Niemcy natomiast domyślamy się, że Kapral był cichociemnym (wspomina że wziął się tu z Anglii)

Istotnie....masz zupełną słuszność.
Oddział został otruty przez ową pielęgniarkę...nie zginęli oni w walce.
Kim byli Niemcy? mogę się orientować bo umundurowaniu i pozostawionych spadochronach odkrytych przez kaprala.
Niemniej brak konsekwencji w moim wpisie w postaci zrobienia takiego babola ( przeoczyłem tak ważny fakt)....po prostu dyskryminuje go.
Dziękuję za dostrzeżona i wytkniętą uwagę.
Pozdrawiam

Napisałem, że "kolejny polski gniot" bo dawno nie widzialem nic dobrego i polskiego. Polacy robia moze i ambitne filmy ale totalnie nudne. Co z tego, ze film prezentuje jakies glebsze przeslanie i gra aktorska jest na calkiem (akurat tutaj) znosnym poziomie - skoro to totalna NUDA. A orła to ja sobie moge wysikac zima na sniegu i bede sie przy tym lepiej bawil niz na tym filmie (co niby tez dostal jakiegos tam orla). Sorry ale polskie kino od dawna to DNO i 2 metry mułu. To kolejny film ktory to potwierdza. Oczywiscie to moje mocno subiektywne zdanie. Pozdrawiam

W prządku, nie podobał Ci się, masz odmienne zdanie w tej kwestii i należy to uszanować. Sam nie rozumiem wielu filmów wysoko ocenianych...i dziwię się skąd takie noty.
Pozdrawiam

Polecam "Różę" z Dorocińskim. Film rewelacyjny.

Jestem po zobaczeniu "thrillera" "RH+", to jest gniot i zakalec, nie mogłem otrząsnąć po tym seansie ze 2 dni , "Obława" wyróżnia się w polskiej mizerii kinematografii, dobra rola Dorocińskiego i Stuhra, niezła Rosati, Bohosiewicz nie przekonuje mnie wcale, odstawała od stawki.

Zgadzam się całkowicie z twoją opinią. Ten film mnie również całkowicie wynudził !!!

Uwielbiam takie komentarze. Nuda i polski gniot. Zabrakło inwencji by czymś to uzasadnić?

uzasadnienie kilka watkow nizej panie nieskazitelny geniuszu ;)

Uzasadnienie na podobnym marnym poziomie jak pierwszy wpis. Kwestia gustu. Oceniłeś ostatnią część Piratów 10/10....a ja na tym filmie mocno się nudziłem.

Myślę, że wbrew pozorom wielu "niezadowolonych" z obejrzenia "Obławy" ma problem z przetrawieniem obejrzanej historii. Was ten film nie znudził, po prostu nie do końca wiecie, co zobaczyliście: film wojenny ? O miłości ? O beznadziei życia ? Obejrzałem tyle polskich współczesnych gniotów, że ten obraz po prostu zafascynował mnie. Po kilku dniach od obejrzenia przypominam sobie niektóre frapujące sceny... Pamiętacie, jak Wydra podczas poczęstunku u Kondolewicza odmawia jakiegoś dania i w kolejnym ujęciu rozmawiając wącha kawałeczek chleba ? Niby głodny, ale nie chce jeść :) Ciekawym jestem pkruku, czy łapiesz takie smaczki ?

Nie będę szukał "smaczków" w czymś co mi totalnie nie smakowało. To tak jakby się jarać jedną dobrą truskawką pijąc sfermentowany kompot. Rzeczywiście rewelka. Można zrobić film o wielkich rzeczach i go spartolić, a można zrobić film o niczym i może być mega super. Polskie kino na ogół jest kiepskie i o niczym. Przynajmniej ja dawno nie widziałem nic co polskie i dobre. Aha nie jestem patriotą wiec wojny, walka w słusznej sprawie itp. nie są sentymentalną wartością dodaną jak dla mnie.

W tym filmie nie nie ma ani jednej biało-czerwonej flagi czy opaski na rękawie munduru. Chyba nie pada ani razu słowo ojczyzna albo Polska. Partyzanci łażą okutani w szwabskie łachy, nawet nie zrywają naszywek. To chyba nie patrioci, a film nie o patriotyzmie, prawda ? Skąd Ci to przyszło do głowy ?

Zgadzam się z Tobą. Większości podobają się filmy, które mogą chociaż w małym stopniu przewidzieć. Obława nie jest typowa. Postacie nie są czarne lub białe. Polacy są przedstawieni bez ochów i achów. Podejrzewam, że właśnie to się może nie podobać. A mnie się podobało.

dokładnie, totalna nuda. Kolejny polski film bez żadnego dynamizmu, bez większych sił witalnych w narracji, bez zwrotów, właściwie bez niczego. Sory ale tego sie nie da oglądać. Nasi rodzimi rezyserzy chyba stracili kontakt z rzeczywistością filmową 30 lat temu i myślą, że nie trzeba zaciekawiac widza wystarczy zrobic film a my wszyscy szumnie na niego pójdziemy

Jak dla mnie "Obława" i "Yuma" to najlepsze polskie filmy ostatnich kilku lat. Nie wiem, jak ktoś mógł się na "Obławie" nudzić.
Mi się podobała achronologiczność - widać że było to przemyślane i z wyczuciem. Jeśli ktoś chciał obejrzeć film, który wymaga swego rodzaju koncentracji i przemyśleń to jak najbardziej polecam. Nie polecam zaś oglądania z kumplami przy piwku/ach, bo można go potem opatrznie zrozumieć i z pełną prostolijnością stwierdzić że film nie ma sensu, jest nudny i nieatrakcyjny.

Jeśli z wojną kojarzy się Ci tylko wielkie Bum i pukawki i nie chcesz burzyć swojego światopoglądu, oglądaj dalej produkcje wybitnych amerykańskich producentów, zachwycając się przy tym niesamowitymi efektami specjalnymi, które notabene za parę lat będą tandetnym elementem tego dzieła. Wtedy powstanie nowy film o tym samym, z lepszymi efektami i będzie można się dalej rozpływać nad nowym szumnym dziełem.

chłopcze o czym ty mówisz. Stereotypowe myślenie, że ty myślisz, że ja myśle że tylko bum mi w głowie. Daj spokój nie masz argumentów ? Nie potrafisz nic lepszego wymyśleć? Powiem Ci tak, jestem zwolennikiem filmów kameralnych, gdzie grają twarze, gesty, ruchy. Oglądałem ostatnio szwedzki film o końcach II Wojny Światowej. Przykro mi, że nie podam tytułu bo nie pamiętam, gdybym poszperał znalazłbym, ale nie chce mi się, jednakże film znam bardzo dobrze. W tym filmie choć nie działo się nic większego od Obławy pod względem treści, narracja była niesamowita, napięcie, budowanie postacie. Oglądałem także inne Szwedzkie filmy i musze powiedzieć, że szwedzi maja nieprawdopodobną kinematografie i potencjał który wykorzystują. A zaznaczam Ci chłopaku że tam nie ma efektów i jak to powiedziałeś prostacko bumu. Może właśnie dlatego Szwedzkie filmy są eksportowane na cała europe do kanałów tv a polskie zostają tam gdzie są.

Ładnie zmieniłeś temat :) , już nie mówimy o "Obławie", tylko o tajemniczym szwedzkim filmie. A propos zdania o "Obławie": "...bez żadnego dynamizmu, bez większych sił witalnych w narracji, bez zwrotów, właściwie bez niczego." można Ci śmiało nadać tytuł "Kononowicza Filwemu". Po prostu film bez niczego...

Nie musze zmieniać tematu, ale durnyś ty użytkowniku pl_kawka. Ktos mi zarzuca wyżej że jestem fanem zapewne filmów akcji bum bum, dlatego napewno nie lubie filmów o prostej narracji, jak Obława. W odpowiedzi pisze iż jestem, lubie kino kameralne, europejskie także szwedzkie. Co do tajemniczego filmu szwedzkiego, nie musi być on tajemniczy, co drugi film szwedzki jest wart uwagi, mają obecnie jedną z lepszych kinematografii. i tak tak, jak dla mnie Obława jest filmem bez niczego, jak najbardziej. Dawno nie wyłączyłem filmu po 20 minutach. Coś jeszcze ? :-)

Tak - nie pisz, że jestem durny. Bez osobistych wycieczek. I nie odpisuj...

Tylko mnie przez cały film raziły sztuczne, napompowane usta Bohosiewicz?

Hahahaha......bałam się, że tylko ja to zauważyłam :-)

niestety, kolejny debil na forum

Też daje 3 - nie wypowiadam się czy gniot - ale nudny to był. Akcja cały czas w lesie. Sceneria non-stop szaro bura, od czasu do czasu aby nie zasnąć ktoś przygwizdywał i muzyka u Niemców leciała, przeplatane wątki, że kolejność można pogubić