Zastanawiałem się, czy Kusturica przemycił jakieś ukryte wątki w tym filmie i chciałbym się
podzielić moimi przemyśleniami. Być może, część jest naciągana, ale chętnie wysłucham innych
opinii:).

Od początku w filmie przewija się wątek Rosji, najpierw Dziadek płaczę podczas odgrywania
hymnu, a później zleca Tsane zakup ikony św. Mikołaja, który jest patronem Rosji. Powszechnie
wiadomo, że Serbowie przyjaźnią się z Rosjanami, być może w ten sposób Kusturica, chciał tą
przyjaźń podkreślić, może też, o czym świadczy kolejny fakt, nawiązać do idei panslawizmu.
Mianowicie przyszywani bracia Tsane, przez większość filmu ubrani są w biało czerwone koszule
w krate, czyli symbol Chorwacji. Jako, że są postaciami jak najbardziej pozytywnymi, być może
miało to być pewnego rodzaju przeprosinami z Chorwatami, "przyszywanymi braćmi" Serbów,
czyli Tsane. Swoją drogą Polska jest także wspomniana pod koniec przez Dziadka. Na koniec
finałowa scena ślubu, podczas toczącej się dookoła walki, to moim zdaniem wspomnienie
niedawnej wojny podczas której również mimo wszechobecnej przemocy toczyło się normalne
życie, śluby, imprezy itd.

Element który mi uciekł, to nie wiem, czy nie przegapiłem, czyj pogrzeb odbywa się przed
ślubem. Być może nie zostało to wspomniane?