Niestety zawód. Obejrzałem ten film wyłącznie z powodu nazwiska reżysera. Okazało się, że nawet Kusturica został pochłonięty przez świat kina komercyjnego. Szkoda.
Zgadzam się. Z kina wyszłam zażenowana. To nie jest ten Kusturica, którego uwielbiałam.
Aż musiałem sobie obejrzeć "Tatę w podróży służbowej" ;)