Intensywny, surowy i całkiem realistyczny film przedstawiający noc z życia psychopatycznego alfonsa, tropiących go policjantów z tytułowego wydziału i pewnej prostytutki, która owemu alfonsowi zalazła za skórę. Wszyscy aktorzy są znakomici, ale to Wings Hauser gra pierwsze skrzypce. Zdjęcia Alcott'a są dobre (kilka znakomitych ujęć), ale moim zdaniem trochę zbyt wymuskane i stonowane (brak kręcenia z ręki) do takiego ciężkiego i brudnego kina. Jest tu też kilka niesamowicie zabawnych scen.
"Who in the fu*k took my paper clips?"