Miałem wrażenie, że oglądam teatr telewizji, a nie wysokobudżetowy film. Odtwórca głównej roli gra niesamowicie drętwo, temat jest przygnębiający, przerażający, a jednak film jest tak nieudany, że widz w ogóle nie czuje, że mówimy o kilku milionach zagłodzonych ludzi, a traktuje tę historię niczym zwykły kryminał.