Przy tym (a tfu!) dokumencie,pozostałe filmy Vegi są wybitnymi dziełami. To jest złe! Jest prostackie! Jest totalnie bez sensu. Wstyd mi,że ktokolwiek coś takiego nakręcił. Sam pan Vega siedzi na kanapie,przeciera oczy ze znudzenia podczas gdy pseudo handlarz opowiada o sadystycznych praktykach na dzieciach. Bez finezji,polotu. Przecież można nakręcić dobry dokument np."sprawa Fernandeza" bez pychy,buty i wypowiadania kwestii jak w filmie sensacyjnym! Chce to odznaczyć!