Oczywiście, że jest lepsza. Dwójka to nieoglądalna sraka z drewnianymi aktorami i żenującym humorem, która nie ma nic wspólnego z pierwszą częścią. Trójka przez niewysoki budżet jest dość tandetna, ale przynajmniej widać, że ktoś miał pomysł bardziej ambitny niż tylko żerowanie na znanym tytule i da się to obejrzeć bez bólu. Zresztą przy powstawaniu trójki brał udział sam Rodriguez.

też byłem zaskoczony, film jest trochę tandetny, ale fabuła jest dosyć zaskakująca, poza zakończeniem, które jest jak w części pierwszej;
film jest naszpikowany aktorami charakterystycznymi, co daje pozytywny efekt, bo każdy wywiązuje się ze swojej roboty wyjątkowo dobrze (Braga!), realizacyjnie też jest dobrze, dobre ujęcie, obraz jest przefiltrowany i wszystko wydaje się bardzo...pomarańczowe, przynajmniej akcja na zewnątrz; ogólnie polecam, jeśli ktoś polubił pierwszy film;

OSZALAŁEŚ albo ja jestem kompletnie wyprany z poczucia humoru. Dwójka, choć kiepska jest przynajmniej kompetentna jak na film klasy b z charyzmatycznym głównym bohaterem w interpretacji Roberta Patricka. To kuriozum z kolei (wciąga oddzech) bezsensowne włączenie postaci historycznych(obdarowanie generała wojny secesyjnej prekognacją i nie wyjaśnienie jego taemniczej śmierci), rasistowskie steereotypy latynosow i murzynów (serio w 1999 roku?), aktorstwo, czy raczej jego brak, obecność Rebbeci Gayheart(najgorszej aktorki lat 90. (może poza Tarą Reid i Alicią Witt)), słabe tempo(bo pół horroru bez horroru może zrobić tylko i wyłącznie Quentin Tarantino) i plot twist jak z meksykańskiej telenoweli(więc Salama Hayek z pierwszego filmu, której tutaj nie gra Salma Hayek jest córką wampirzycy i całkiem przypadkiem spotyka ją po latach, mimo, że jej ojciec wcale nie wydaje się poznawać miejsca w którym są wampiry mimo, że miał już z nimi doczynienia(właściwie to gdzie jej ojciec poznał jej matkę- film tego nigdy nie wyjaśnia) i przez całe życie ją bił żeby nie przeszedła na "ciemną stronę mocy"(pięknie obrona znęcania się nad dziećmi) mimo, że to by w oczywisty sposób sprowokowało ją do ucieczki i poszukiwań matki(przepraszam jeśli tu odrobinę pogubiłem się w skałdni, ale jestem naprawdę wzburony)) i naturalnie naprawdę okropne wstawki komediowe (mie mam nic przeciwko naśmiewaniu się z purytan, ale to jest naprawdę słabe) Jedyną rzeczą która ta część robi lepiej od dwójki jest więcej scen z Dannym Trejo, który niestety nie ratuje filmu swoją charyzmą.