PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=394009}

Odbicie zła

The Brøken
5,4 5 725
ocen
5,4 10 1 5725
Odbicie zła
powrót do forum filmu Odbicie zła

To tylko pare pytań które przyszły mi do głowy w tej chwili, bo zapewne po dłuższym zastanowieniu byłobo ich więcej.
A więc...
1. Dlaczego nagle po rozbiciu lustra na "urodzinowym spotkanku" akurat tą rodzine mają spotkać te wydarzenia, co to ma być jakaś klątwa? - dla mnie brak sensu
2. Dlaczego przed wypadkiem (i po) sobowtór Leny widząc siebie (prawdziwą) przejeżdzającą obok autem jest "normalna, uczuciowa,wystraszona" a wszystkie inne sobowtóry są przymulone, chłodne jak zombie? - dla mnie brak sensu
3. Sobowtóry zabijały swoje oryginały, ale dlaczego sobowtór Stefana chciał zabić sobowtóra Leny? - dla mnie brak sensu
4. Lekarze też dziwnie na nią patrzyli z okna szpitala... czyli... też zombie? Może całe USA zachorowało na "lustrzaną chorobę"?
5. Lena zrozumiała że jest odbiciem widząc zwłoki "oryginału" w domu i upewniając się na zdjęciu w szpitalu że ma pompkę z drugiej strony i co i od teraz postanowiła być zła, tak? Zombie?

Hmm... A może Lena jako jedyna zabiła swojego (złego) sobowtóra? (to by pewne wątki tłumaczyło, ale innym zaprzeczyło)

Mógłbym tak jeszcze, ale i to wystarczy. Według mnie ten film mógł być naprawde dobry gdyby poziom IQ reżysera był conajmniej o połowe wyższy. Zmarnował własny pomysł i pogrzebał go tym filmem. Z czystym sumieniem 1/10

ocenił(a) film na 7
artlazar

Wiesz, jeśli film oceniasz 1/10 to nie mam pojęcia po kiego diabła oglądałeś go do końca, a dziwie się ponieważ jak mnie film wkurza to po prostu wyłączam DVD, bo mi szkoda oczu i prądu.
odp
Ad 1.
Nie wiem jaki to ma sens, nie mniej w moi życiu kiedyś tez tak pękło lustro ( w starym domu u babci), podczas wizyty gości. Nie przypisuje temu znaczenia żadnego( nikt nie nie zmarł dziwną, nienaturalną śmiercią etc) bo wszak bywają naprężania szkła i ścian , więc fizyka za to ponosi odpowiedzialność- a w filmie- może miało to podkreślić problem z jakim będą się spotykać bohaterowie.
Ad 2.
Może akurat był osobą najbardziej sensoryczną , i jako lekarz opanowaną i umiejąca obserwować, i analizować?
Ad3.
Może "oryginał" tez to planował z widomych sobie pobudek.
Ad 4.
Nie zauważyłam tego.
Ad. Tego nie wiemy co postanowiła- wiemy iż zyskała dowód iż jest "kopią" oryginału

ocenił(a) film na 1
boundless

Po tego diabła oglądałem do końca iż inaczej nie mógłbym obiektywnie tego filmu ocenić.
Nie odpowiadaj na patynia na które nie znasz odpowiedzi bo cytuje; nie wiem... może akurat... może... nie zauważyłem tego...
Jeżeli nie masz nic ciekawego do napisania to... "milczenie jest złotem"

ocenił(a) film na 8
artlazar

ad2. "normalna, uczuciowa,wystraszona" to Twoja nadinterpretacja.
ad4. Londyn to nie USA.
ad5. Wróciła jej zaburzona przez wypadek pamięć.

użytkownik usunięty
artlazar

Wystarczy zachwiac troche w zwiazkach przyczynowo skutkowych, podac cos podskornie i 3/4 masowego odbiorcy przestaje cokolwiek rozumiec :D

ocenił(a) film na 7

Jeny, ilu debili chodzi po tym świecie -.-'

użytkownik usunięty
Artemisek

Pół biedy jeśli nie zabierają głosu

Idealnie powiedziane :)

Ps. My juz w jakimś wątku dyskutowaliśmy chyba, oczywiście odnośnie tego filmu. Tak, dawno to było :D ja co jakiś czas wracam do dyskusji pod tym filmem, żeby sprawdzić, czy pojawiło się może więcej myślących osobników...

anusza

czyli rozumiem, że Ty i autor postu nalezycie do 1/4 masowego odbiorcy? Ahh uwielbiam takich ludzi jak WY. Nawet nie wysilacie się aby podac jakis konkretny argument dlaczego wam sie ten film podabal.

emu_

Ja podałam ich mnóstwo - w innych wątkach. Przecież wyraźnie mówię o tym w 'ps' do gnednousa. Co do autora to nie wiem, ale jego post sugeruje, że też niewiele zrozumiał, wiec nie wiem, czy można go zaliczyć do tej 1/4.

Mnie się film podoba ze względu na swoje przesłanie, na symbolikę, podoba mi się właśnie to, co wielu z was uważa za totalny bezsens - niedopowiedzenia. Sceny pozlepiane są tak, że prowadzą do jednego możliwego zakończenia, ale po drodze trzeba się trochę nakombinować, żeby rzeczywiście te wydarzenia poskładać w jedną całość. I ogromna satysfakcja, nieco zaskoczenia, kiedy już "rozgryzamy" całą zagadkę.

Podoba mi się cytat z "Williama Wilsona" przez pryzmat którego jeśli film obejrzymy, wszystko po prostu MUSI pasować.

Tu jest recenzja i cała "walka" na argumenty za i przeciw. Wszystko bardzo ładnie opisuje sens i symbolikę filmu. Recenzja jest bardzo pomocna.
Zadaj sobie najpierw trudu, by chociaż spróbować zrozumieć film. Bo w Twoich postach też nie doszukałam się żadnych argumentów, dlaczego film jest beznadziejny. A jeśli jakieś były to można wrzucić je od razu do kosza, bo wybacz, ale nie sądzę byś był w stanie wyczuć klimat filmu czy cokolwiek innego, jesli włączyłeś sobie "speed play"

Ja po prostu oglądałam film po raz pierwszy jakieś dwa lata temu, potem drugi raz po kilku tygodniach i po obu seansach zabierałam głos w wielu wątkach. Uwierz, argumenty "dlaczego ten film mi się podobał" pisałam już tak wiele razy, że znudziło mi się to w kółko klepać. Poczytaj inne wątki. Do dyskusji - jak pisałam - wracam co jakiś czas, żeby zobaczyć, czy tendencja zrozumienia filmu jest rosnąca, czy malejąca. Niestety, ze smutkiem zauważyłam, że średnia ocena jest jeszcze niższa niż przed tymi dwoma laty... Nie wiem tylko, czy za ten film biorą się coraz młodsi, czy te czasy już tak odmóżdżyły ludzkość, że osób cokolwiek rozumiejących jest z dnia na dzień coraz mniej. Nie oszukujmy się - w dzisiejszych czasach ludzie myślący to nieliczne jednostki.

anusza

Kurde! Znowu zapomniałam o linku... O tutaj: http://www.filmweb.pl/film/Odbicie+z%C5%82a-2008-394009/discussion/T%C5%82umacz% C4%99+niska+ocene+filmu.+SPOILERY%21,1980752

anusza

ahh anuszo, tak to już jest, jak ktoś bardzo próbuje udowodnić, że jest mądry. Niestety czytanie ze zrozumieniem zdań w 3 postach jest już trudnością. Nie wiem czy teraz już to widzisz, ale popełniłaś bład logiczny. Usadowiłaś sie w 1/4 ludzi którzy rozumią ten film, ale osoba która to napisała,czyli gnednousa już nie, chociaz wczesniej sie z nim zodziłaś. Oczywiscie wiem, że chodziło Ci o autora tematu, ale mimo wszystko :).

Ok, rozumiem teraz dlaczego Ci się podobał ten film. Kwestia gustu.
WIesz dlaczego ocena maleje, ponieważ ludzie oglądają wiecej filmów. Jest masa produkcji, które są lepiej nakręcone, zgrabniej napisane i przedewszystkim bardziej sensowne. Oczywiescie brak sensu i wg. Ciebie symbolika jest celowo "zagmatwana" i "niejasna", natomiast myśle, żę wieszkość osób uważa, że scenarzysta był kiepski lub za mało brał.

Widzisz Ty musiałaś poświecić czas na cały film, aby poskładać puzzle, mi wystarczył speed play. Niestety jestem bardzo wymagającym widzem, oceniam zawsze film bez niczyjej pomocy (dlatego recenzje czytam po seansie, a nie przed), oraz zawsze porównuje go do innych filmów w tym gatunku do którego go zaklasyfikuje.

Sądze, że gdybym widział o 3/4 mniej filmów niż widziałem, ten film miałby znacznie wyższą ocene.
Pamiętaj, jeśli Tobie się podobał film, nie oznacza że innym też :), ale przede wszystkim nie używaj argumentu w stylu "oni, którzy nie zrozumieli tego filmu". Jest naprawde mało filmów, gdzie można użyc tego argumentu :)

emu_

Muszę tu coś dopisać - niedawno skończyłam oglądać film po raz trzeci i... jestem rozczarowana :) inaczej go pamiętam. Tzn. sam pomysł i historia nadal robią wrażenie, natomiast jeśli chodzi o poziom wykonania - faktycznie nie jest najlepiej. Cóż mogę powiedzieć - najwyraźniej w ciągu tych dwóch lat zmieniłam pojęcie o "dobrym filmie". Najbardziej wadziły mi dłużące się sceny (w zasadzie tylko one chyba) - wszystkie mogłoby być o połowę krótsze, no ale film wtedy musiałby trwać jakieś 45 minut :D

Nie czułam już tego niepokoju i napięcia o którym pisałam - może to tylko przez to, że to jednak trzeci raz już, dlatego nie robiło to na mnie wrażenia. Nie mniej - tego już nie było.

Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że moje pojęcie dobrego filmu mógł zmienić dopiero niedawno "Drive". "Odbicie zła" jest bardzo fajnym, ciekawym pomysłem, wykorzystanie cytatu Edgara Alana Poe nadal nieziemsko mi się podoba, natomiast na dzień dzisiejszy nie robi już na mnie takiego wrażenia. Oprawa tego pomysłu kunsztem nie powala. Zmieniłam ocenę z 10 na 7.

Tyle ode mnie. Z pokorą zwracam część honoru wszystkim, przeciwko którym występowałam w tej sprawie :D tylko jego część, bo moja obecna ocena to jednak 7 ;) nie 1 lub 2...

anusza

Sądze, że za pare lat znów zmienisz ocene. Czasem tez mi się to zdaża jak poprawiam ocene filmu, ktory widzialem 1000 filmów wczesniej.
Drive to bardzo dobry film.

anusza

Co do pierwszego akapitu - tutaj z kolei ja widzę udowadnianie, że jesteś mądry. Też znalazłabym równie błahą pierdołę (właśnie w pierwszym akapicie) której mogłabym się czepić, ale czepianie się pierdół dowodzi, że nie ma już niczego znaczącego, czego czepić by się można :)

Ok, niechaj wam będzie - scenarzysta był kiepski i/lub za mało brał :)

Recenzje też czytam zawsze po filmach.

Właśnie widzę, że jesteś wymagającym widzem. Nie wnikam w Twój wiek, ale żeby ocenić ponad 4400 filmów... No, imponujące. Przy takiej ilości na pewno masz już w małym palcu strukturę wszystkich rodzajów filmów z każdego gatunku. Rozumiem teraz, skąd ten speed play...

I gdzie ja przepraszam użyłam argumentu "oni, którzy nie zrozumieli tego filmu"? Przyklasnęłam gnednousowi, bo to było po prostu prawdziwe stwierdzenie. I mimo, że momentami - kiedy ktoś np. wściekle krytykuje film rzucając epitetami - odczuwam zniecierpliwienie i niekiedy zażenowanie, bo rzeczywiście trochę ciężko pogodzić mi się z tym, że tak dobry film tak niewielu docenia, to przyjmuję do wiadomości, że nie wszystkim musi się podobać. Denerwuje mnie tylko fakt, że większość ludzi nie potrafi wyrazić swojej opinii w sposób kulturalny, tylko jedzie ile się da (tu można uogólnić, bo to nie dotyczy tylko tego wątku, ani nie tylko tego filmu - to zjawisko masowe).

Ja myślę, że tego argumentu można użyć praktycznie przy każdym bardziej ambitnym filmie. Sądzisz, że każdy film, który rozumiesz Ty, rozumie każdy człowiek na tej planecie? Ja nie. Myślę, że w każdym filmie można znaleźć coś niezrozumiałego - zależy po prostu kto ten film ogląda. To że dla Ciebie jest takich filmów niewiele, nie oznacza od razu, że wszyscy wszystko rozumieją ;)

anusza

pierdoły to pierdoły - zawsze miło wyłapać, prawda ? :)

Zgadzam się z Tobą, niesamowicie irytujące jest to jak nasze społeczeństwo upadło i nie jest wstanie argumentować w inny sposób niż rzucanie epitetami i bezsensownymi argumentami. Ja już się przyzwyczaiłem do tego, że są filmy, które uwielbiam i uważam za bardzo dobre mają niską ocene. Dlatego nie sugeruje się już ocenami filmwebu, gustomierzem czy też opiniami. Przykładowo Extreme movie ma ocene 4,7, wg. mnie ten film jest rewelacyjny.
Oczywiscie szanuje gust innych widzów, ale czesto sobie mówie no bezprzesady! Jednakze nic z tym nie zrobimy.
Sorry, mylnie zinterpretowałem Twoje słowa.

Cierpie na bezsenność, a filmy bardzo pomagają do zabicia czasu. Pozatym od dziecka uwielbiam oglądać filmy (chyba jestem od tego uzależniony :)) dlatego tak jak już się domyśliłaś żadko się zdaża, że jakiś film zaskoczy mnie swoim scenariuszem.

Nigdy nie spojrzałem na to z tej strony. Tu też się z Tobą zgodze, ważne jest kto ogląda film.

emu_

widze, że oglądałaś Siła strachu. To jest film międz innymi mnie zaskoczył :) Identity np. to jeden z moich ulubionych filmów i uważam, że większość ludzi, która go widziała, nie zrozumiała go.

emu_

Siłę strachu oglądałam baardzo dawno, dopiero zaczynałam nieco bardziej interesować się filmami, ale ten film zapoczątkował u mnie fascynację horrorami psychologicznymi - to zdecydowanie mój ulubiony gatunek (stąd też fascynacja Odbiciem zła - uważam że ma on źle określony gatunek. Thriller to może jeszcze, ale dramat mi tu zupełnie nie pasuje. To jest moim zdaniem horror psychologiczny). Zostawiłam go natomiast bez oceny, bo stwierdziłam, ze po tak długim czasie moja ocena nie będzie adekwatna. Ocenię, jak obejrzę go ponownie. A wiem że warto ;)

A w Identity z miejsca się zakochałam - jak zresztą wyraźnie widać :) choć nie bardzo chwytam czego można w nim nie rozumieć, to myślę, że nie jest z nim tak źle - ma dość wysoką ocenę (7,5)

anusza

Spojrzałam teraz na gatunki tych filmów - wszystkie to thrillery... Coś przegapiłam? Ręki sobie uciąć nie dam co prawda, ale wydaje mi się, że kiedy oglądałam Hide and seek jego kategorią był właśnie horror psychologiczny...

anusza

Faktycznie, na 100% hide and seek był horrorem jak go ogłądałem. W końcu ktoś poprawił i przyporządkował do prawidłowego gatunku!
w stylu Identity zobacz sobie: the raven 2012, Mr. Brooks, Numer 23, Nieproszeni goście, Zodiack 2007, Trzynaste piętro, Reguła - WΔZ,

emu_

Czyli uważasz, że Hide and seek w rzeczywistości JEST thillerem?

I co do postu ponieżej odnośnie definicji horroru i thrillera - spójrz co o horrorze pisze Wikipedia (przymknijmy na chwilę oko na jej wiarygodność;)): "Horror nie musi jednak zawierać elementów nadprzyrodzonych[1]. Fabuła może być oparta na realnym zagrożeniu i strachu, których głównym motywem są zazwyczaj psychopatyczni zabójcy (Giallo, Slasher), epidemia wirusa, groźne zwierzę (Animal Attack), lub koszmarne wspomnienia/wizje głównego bohatera. Elementem dzięki któremu możemy rozróżnić taki rodzaj horroru od thrillera jest poziom przemocy w nim zawarty"

Generalnie różnica jest więc bardzo cienka, bo zarówno w "Hide and seek" jak i "Odbiciu zła" - z tego co pamiętam - trochę tej przemocy jednak było. W odbiciu może mniej, ale jakby nie było nieprzerwanie towarzyszy tam napięcie i niepokój co się zaraz stanie.

anusza

Gatunek horroru posiada najwiecej podgatunków ze wszystkim rodzji filmów.
Na samym początku film przedstawiał tylko (sławne filmy Universala na których sie wybił) potwory jak Frankenstein, Dracula, Mumia itd. W latach 50 (z tego co pamietam angielska wytwórnia) wprowadziła nowy trend w horrorze, który panuje do teraz w telewizji typu Puls, tzn horror s-f. Czyli najczęściej napromieniowane zwierzeta lub ludzie zamieniają sie w olbrzymy i niszczą wszystko. Niedługo potem pierwszy film Romera o żywych trupach. Następnie za sprawą Carpentera powstał nowy gatunek slasher (Ludzie mylnie uważają, że pierwszym filmem był Piątek 13. Jak zapytasz fanów każdy Ci odpowie, że pierwsza część była thrillerem, Jason pojawil się dopiero w 2 cześci, w zasadzie zmarchwystał) potem gore Hoopera.
Podgatunki zmodyfikowały definicje horroru. Natomiast Thrriler nie.

Jak spojrzysz Hide and Seek jest bardoz podobny do 6 zmysłu. Film wciąga, zastanwiasz się co jest nie tak z tym dzieckiem. Klimat coraz bardziej Cię wciąga (w zależnosci jaki kto ma poziom strachu, tak ktos się boi), po czym wielki finał. Jaka jest róznica pomiedzy tymi dwoma filmami? W jednym były prawdziwe duchy, w drugim to był tylko chory umysł :)

emu_

I o ile można zrozumieć, dlaczego Hide and Seek jest thrillerem (chory umysł) o tyle w "Szóstym zmyśle" są już - jak sam powiedziałeś - prawdziwe duchy, czyli zjawiska nadprzyrodzone, a to powinno kwalifikować ten film do horroru, czyż nie? Dlaczego więc on RÓWNIEŻ jest thrillerem...? Było w nim też kilka mocnych scen, których można było się przestraszyć...

Nie wiem, nic już nie rozumiem. Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach - podobnie jak w muzyce zresztą - określanie gatunków jest bez sensu, bo jest tyle mieszanek, granice tak cienkie, że jednoznaczne określenie gatunku muzyki czy filmu graniczy z cudem.

anusza

Hymm :) taki juz jest filmweb, niby kazdy material musi przejsc weryfikacje, ale to zaezy głownie od tego kim jest weryfikujacy.

To jest dobre porównanie, zbyt dużo się tego porobiło.

emu_

Jeszcze milej jest wyłapywać coś bardziej znaczącego ;) jak w takim razie wybierasz sobie filmy do obejrzenia? Bo chyba nie poprzez FW ;) ciekawi mnie to zwyczajnie.

Na marginesie - to o speed playu w moim poprzednim poście było nieco ironiczne - owszem, po obejrzeniu tylu filmów można już znać ich strukturę, ale nie na tyle, by móc je "oglądać" za pomocą czegoś podobnego i jeszcze później oceniać - dla mnie osobiście jest to nie do przyjęcia.

anusza

No nie wiem, horror straszy nadprzyrodzonymi rzeczami, thriller rzeczywistymi. Przynajmniej w założeniu definicji. Niestety teraz to się już zmieniło, np z 5 nominowanych do nagrody Saturna dla najlpeszego thrillera jest tylko jeden film, który tak naprawde nim jest.
Podejrzewam, że bohaterka musiała podejmować "dramatyczne" decyzje, aby wyjść z tarapatów, w które wpadła. Skutki tych decyzji.
Stwierdziłem tak po rozmowie z wieloma osobami, każdy błędnie oceniał kto był mordecą.
Filmy wybieram poprzez aktorów. Patrząc na filmografie, zaznaczam sobie kto w czym ciekawy grał i w zależności na jaki gatunek mam ochote ten puszczam.

Kiedyś też tak myślałem jak Ty. Jak można ocenić film nie oglądając go od deski, do deski. Przeciez jest tyle rzeczy, które wpływają na to jaką powienien mieć ocene jak np. operator, zdęjcia, aktorzy itd. itp. Natomiast film, który zmienił mój światopogląd to Komando Foki. Oglądając go stwierdziłem, że ten film nie ma prawie w ogóle zalet. Pomyślałem wtedy, po co oglądać filmy, które są głupie, słabe itd. Dlatego zacząłem je przewijać, jest przecież tyle dobrych filmów na które warto poświęcić czas, po co więc tracić go na słabe!

Kazdy film który ma u mnie wiecej niż 7+ widziałem w całości.

emu_

Nie wiem tylko o jakim filmie mówisz ;)

anusza

o który akapit CI chodzi?

emu_

Pierwszy. Chodzi o film z nominacją do Saturna dla najlepszego thrillera. Później piszesz o jakiejś bohaterce...

anusza

chodziło mi o to, że obecnie nie przynaje się prawidłowo gatunków do filmów. Wg. akademi s-f, ktora przynaje nagrody Saturn Operacja Argo jest thrillerem.
Pozniej pisałem dlaczego dodali gatunek dramat do odbicia zła.

emu_

Aaa, ok. Już wszystko wiem :)

anusza

Obejrzałem ten film dzisiaj po raz pierwszy w TV i muszę Was rozczarować ponieważ Film jest przeznaczony tylko do niewielkiego grona odbiorców. Zwykły śmiertelnik nie jest w stanie pojąć sensu tego arcydzieła. Autor chce przekazać że wie że my wiemy... Pozdrawiam

ocenił(a) film na 2
adik_791

Adik... Zgoda 100% :)

ocenił(a) film na 7
artlazar

!!!Uwaga, spojlery!!! (żeby nikt potem nie miał pretensji)

ad. 2 Tak naprawdę nie wiemy, jak zareagowały sobowtóry w pierwszej chwili. Widzimy je w momencie, kiedy właśnie zabijają i po nim, tylko czasami też w urywkach tego, co następuje przed tym. A przecież sobowtór Giny też po pierwszym szoku poszedł instynktownie wprost do jej mieszkania i ją zabił, tyle tylko, że po wypadku tego nie pamiętał.

ad. 3 Mam wrażenie, że stosunki między sobowtórami były dokładnie odwrotne niż między oryginałami. Jest taka scena, gdzie Gina przegląda zdjęcia z urodzin ojca i na szczęśliwą rodzinę ze zdjęć nakłada jej się obraz identycznego stołu, przy którym wszyscy siedzą sztywno wyprostowani z wrogim wyrazem twarzy, więc może ich mordercze zapędy nie kończą się na oryginałach ale też kopiach tych, których powinni kochać.

ad. 4 Lekarze patrzący z okien natomiast mogli po prostu martwić się o pacjentkę, nie mieć pewności, czy dobrze ją już wypuszczać. albo też być sobowtórami. Albo po prostu dodatkiem mającym skierować naszą uwagę na to, że coś jest nie tak albo z Giną albo ze światem wokół niej.

Nad pytaniem 5 sama się zastanawiałam i też tego nie rozumiem. Niby skoro miała możliwość żyć jakby nie była sobowtórem, mogłaby wybrać, czy chce być dobra czy zła. Może zmieniła się tak po rozmowie z sobowtórem ojca, a może po prostu instynkt jej się uaktywnił w pełni, wcześniej tłumiony przez amnezję po wypadku. Bo to właśnie wypadek jest tym, co najbardziej sprawiło, że zachowywała się jak człowiek. Przecież jeszcze odjeżdżając po morderstwie przypominała takie samo zombie jak wszyscy z jej rodziny.

artlazar

Dla mnie też ten film jest jakiś bez sensu, rozciągnięty, miejscami nudnawy, ale trzeba przyznać że ma swój klimat, gra aktorska na dobrym poziomie...ale za cholerę nie kapuję o co w nim chodziło i co miał przedstawiać...hehe Bardzo bardzo dziwny i poschizowany, jak dla mnie 5/10

ocenił(a) film na 7
artlazar

Jak dla mnie film jest dobry (7/10). Co do pytań założyciela tematu, to trochę was nie rozumiem. W końcówce filmu wszystko jest wyjaśnione, ale żeby nie było że się wymądrzam poniżej dowody okraszone spoilerami więc na początek "tasiemka" ostrzegająca.

SPOILER!!!SPOILER!!!SPOILER!!!SPOILER!!!SPOILER!!!SPOILER!!!SPOILER!!!SPOILER!!! SPOILER!!!SPOILER!!!SPOILER!!!

ad1.
W symbolice rozbite lustro oznacza 7 lat nieszczęścia, to mogłoby tłumaczyć (poza oczywistym faktem budowania napięcia w filmie) powód dlaczego lustro pękło. Było to symbolem czy też zwiastunem nadchodzącego nieszczęścia dla owej rodziny. Inna sprawa, że "lustrzane odbicie" jest odwrotnością oryginału (prawa i lewa strona zamieniają się miejscami), więc można to interpretować następująco, ze nasze dobicie jest odwrotnością naszych intencji, osobowości i charakteru. Ze względu na sceny widoku niejako od wnętrza lustra możemy przyjąć że w tym filmie lustro było również wrotami do innego świata (piekła lub czegoś mrocznego).

ad2.
Po pierwsze budowa napięcia i niepewności u widza. Po drugie w odbiciu obudziła się panika, gdyż minęła się z oryginałem w pracy i mogło wyjść na jaw kto jest kim. Przypomnijcie sobie jej zdziwienie podczas rozmowy z ochroniarzem. Przyszła wyeliminować cel i płynnie zastąpić jego miejsce, a tym czasem oryginał wyszedł. Dopiero gdy widziała ją przejeżdżającą obok, zrozumiała w jak wielkim jest zagrożeniu. Finał starcia widać w ostatnich scenach, kiedy sobie wszystko przypomina.

ad3.
Sobowtóry, a raczej lustrzane kopie zabijały oryginały z wiadomych powodów, jednak w przypadku Giny doszło do komplikacji. W wyniku wypadku samochodowego utraciła ona pamięć krótkotrwałą i ujawniły się w niej cechy których nie posiadała ona tylko oryginał - wrażliwość, czułość, dobro. Przez to stałą się zagrożeniem dla innych, więc oczywistym jest, że aby się chronić mogli chcieć ją zlikwidować. Zwłaszcza, że odkryła prawdę będąc przekonaną ze ona jest oryginałem.

ad4.
Bzdura. Lekarze po prostu nie byli pewni czy dobrze robią wypuszczając pacjenta z takimi lukami w pamięci. Zwykła troska o pacjenta.

ad5.
Poznawszy prawdę i przypomniawszy sobie wszystkie zdarzenia powróciła jej, czyli lustrzanej kopii, normalna świadomość a co za tym idzie psychika. Odzyskała wszystkie wspomnienia i wiedziała co zrobiła oraz dlaczego,a przede wszystkim kim jest. Kim naprawdę jest. Dlatego stała się zła, czyli wróciła do emocjonalnego stanu wyjściowego. Ona taka faktycznie była od początku, wypadek sprawił że to wszystko zapomniała i uznała siebie za oryginał, nie znała prawdy o sobie bo tego nie pamiętała przez uraz głowy.

Dodatkowo scena kiedy Gina ma wspomnienia i sny, pokazują że lustrzane odbicia są przeciwieństwem świata jaki odbijają, czyli to co pisałem na początku. Radosna rodzina na fotografii, stała się nagle oschła, słowem dobro to zło, radość to smutek, wszystko na odwrót. Ten film naprawdę nie jest trudny, ale mimo wszystko wymaga od widza analizy tego co dzieje się na ekranie. To nie Transformers :)

ocenił(a) film na 7
artur_t

Długo i łopatologicznie dla tępak... upsss.. mniej pojętnych przedstawione wyjaśnienie ;-)
Niezłe kino zgadzam się z oceną 7/10 gdyby się reżyser trochę więcej postarał było by 8/10 ;-)

artlazar

Ad1. Scenarzysta byl debilem i zapomnial ujac to w scenariusz lub trzymal sie tezy, ze przydaza sie to 1 na 1000 losowych osob.
Ad 2. Zachowywala sie normalnie, bo przeciez o czyms musi byc film
Ad 3. Poniewaz kto ja mial gonic?, oryginal ktory wlasnie zabila? WTF! :)
AD 4 ten moment musialem przewinac, wiec ci nie odpowiem
Ad 5. tak, o czym swiadczy usmiech, gdy patrzy na brata/szwagra czy kim on dla niej byl!

Film jest prosty, zobaczylem pierwsze 10, potem speed play i stwierdzilem ze widzialem caly film. Brak klimatu, nudni aktorzy (chociaz lubie Jenkinsa, kiepsko tu wypadl) kamere trzymal chyba 5 latek. Jedynym pozytywem tego filmu to muzyka, bo byla idealnie skomponowana, dlatego 2/10.

Artur T, gratuluje, jestes dla mnie geniuszem! Spedziles 1,5h nad filmem, ktory nie jest trudny, potem musiales go analizowac i obrazasz zalozyciela tematu ze jest glupi?
Transformers ma dokladnie taki sam model scenariusza jak ten film, z jedna roznica trylogia transormersow miala byc prosta z efektami specjalnymi dla rozrywki, a ten mial byc filmem grozy. No chyba ze uwazasz ten film za skomplikowany i godny oskara!

ocenił(a) film na 7
emu_

Uważam że film został świetnie wpasowany do swego gatunku, czyli kina grozy klasy B. Jednak są gusta i guściki, wszystkich nie zadowolisz.

Aha, jeśli oglądasz film przewijając go, to go tak naprawdę nie oglądasz tylko skaczesz od sceny do sceny, więc ciężko w takim wypadku mówić o poznaniu produkcji, nie ważne jak dobra czy zła by ona nie była.

ocenił(a) film na 7
artlazar

Odświeżam temat. Większość z was się myli. Jest to film symboliczny, pokazujące psychikę bohaterki. Nie chodzi o żadne sobowtóry. To działo się w jej głowie.

artlazar

artlazar - mam podobne wątpliwości i wydaje mi się że znam rozwiązanie zagadki tego filmu:

Nikt do tej pory nie podał najprostszego wyjaśnienia jakie ostatnio jest typowe dla kina amerykańskiego i naśladowców. Twórcy filmu mieli w dupie ciągłość logiczną filmu i widzów. W pierwszej części filmu robili wszystko abyśmy uwierzyli że oglądamy oryginał (przerażony widokiem sobowtóra i próbujący się dowiedzieć co jest grane) a na końcu odwrócili kota ogonem i zwalili na widza ciężar dopasowania elementów układanki której ułożyć się nie da bo nie pasuje. "Kombinujcie, mamy Was gdzieś".
Kiedy przyszła do szpitala i kolega powiedział, że przed chwilą wyszła to była zdziwiona i zaprzeczała z wyrazem twarzy "co tu się dzieje?", nawet kiedy kolega wyszedł. Kiedy zobaczyła oryginał w samochodzie, kiedy za nią biegła, i już w mieszkaniu miała zmarszczone czoło "co do kur... tu się dzieje, kim jest ta laska?" a nie twarz mordercy. Wyraz twarzy tej złej nabrała dopiero na końcu filmu.
Widz został wprowadzony w maliny ale to typowe w obecnych filmach. Nikt nie zadaje sobie trudu aby scenariusz i ciągłość akcji była logiczna.

artlazar

Wydaje mi się, że reżyser ma dość wysokie IQ. Film bardzo mi się podobał! Muzyka, Londyn wiecznie mokry... Lubię wiele gatunków filmów, podoba mi się w tym filmie akurat to, że trzeba trochę pokminić, żeby spróbować rozumieć... niemniej nie silę się na wyjaśnianie logiki i sensu. BTW znacie jakieś podobne filmy? mam na myśli bohatera, który nie wie, że jest złym charakterem...

ocenił(a) film na 2
artlazar

Ja tez stracilem swoj czas. Liczylem na wiecej sensu, logiki. Czekalem na to do samego konca, liczac na wiecej, lecz niestety. Film okazal sie byc na zenujaco niskim poziomie. Jest niedopracowany. Nie zainteresuje ludzi o IQ wyzszym niz 90. Na prawde tragedia, żenua i strata czasu.

artlazar

Jeśli TU jesteś i nie pozostałeś obojętny na to co zobaczyłeś w filmie to znaczy...ze nie jesteś jeszcze bezmyślną lustrzaną kopią i odbiciem...ja tak to widzę...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones