Najpierw obejrzałam i mi się podobał, więc sięgnęłam po książkę i obejrzałam ponownie, ale już
niestety z mniejszą aprobatą. Tak to właśnie jest z ekranizacjami powieści- lepiej ich nie czytać
wcześniej, bo człowiek czegoś zawsze oczekuje: że zobaczy coś, co sobie wyobraził, czytając. I dla
każdego jest to co innego. Mi też brakuje Elvisa i ciemnego pokoju- bo w końcu na podstawie tego
doświadczenia Odd potem tłumaczył czym prawdopodobnie są Bodachy. No i tej tarantuli, co ją
karaluchem zastąpili;P