Wieje nią od początku do końca.Mam dziwne przeświadczenie że jest to lekko przerobiona fabuła z amerykańskiego filmu klasy "B",poważnie....jak ktoś wie jakiego niech da znać...
,,,grand Torino...pobij to....
NIESTETY SPOILER. O propagandzie piszą wszyscy, więc nie będę się rozwijał nad nią. W sumie mam dwie uwagi:
a) dziwne że samolot tak szybko tracił wysokość na samym początku, potem mamy dość długo trwającą scenę walki i nagle samolot jednak nie zszedł poniżej 3.000 metrów. No ale może możliwe.
b) scena rozbrojenia bomby. Co u licha - przez bloototha? Hmmm. Toż to technologia, grrr.. a mogło wszystko pier*olnąć w tym samajlocie, dla mnie byłoby ciekawsze zakończenie. Chociaż wiem że nie wypada ;p
Chyba na plus to, że w końcu coś nie po angielsku, tak aż przyjemnie posłuchać ruskawo jazyka. Początek dla mnie okropnie nudny, od ataku na cyrk już wszystko charaszo. Bot siem aćkow at mienia i wsio. W sumie to nie dokument, osoba gubiąca się w tym kto jest skąd nie zauważy nic niemoralnego w ukazaniu narodów. Może nie o to powinno tu chodzić.