Na zawsze już zagości w mojej TOP Ten.
Na którym miejscu, nie wiem, ale to jeden z najpiękniejszych filmów jakie oglądałem. Pomijam tu fakt, że to "tylko" bajka.
Piękna animacja, głębokie przesłania (przemijania, wiecznej miłości, przyjaźni, oddania) tych wszystkich uczuć o jakich teraz świat zapomina.
Wielokrotnie podczas oglądania dostrzegałem analogie do mojego życia.
Wielokrotnie sięgałem po chusteczki, mimo, że to "tylko" "bajka dla dzieci".
Trudno słowami opisać to co działo się wewnątrz podczas seansu...
Cieszę się, że powstają jeszcze takie produkcje, głęboki, a nie puste (choć też fajne) komedie.
Zawsze tak wyobrażałem sobie życie. Że będę w stanie za 60 lat (jak Bóg da) z takim samym błyskiem w oku i z taką samą miłością spojrzeć w oczy swojej "drugiej połowy", przytulić i powiedzieć, że ją kocham.