Mnie też z początku ciężko było się zorientować o co chodzi, bo film zaczyna się w samym środku akcji i pierwsze informacje są tak zakręcone, że ciężko się połapać. Ale potem wszystko staje się jasne.

Spoiler: Justa – policjantka, razem ze swoją ekipą przygotowuje pułapkę na kolesia, który był żołnierzem i zabił swoich kumpli z oddziału. Koleś okazuje się dawnym kolegą ze szkoły Justy (noszącym słodką ksywkę Bacia). Bacia ucieka biorąc Justę na zakładniczkę. Stramowski również należał do tego samego oddziału. Oddział stacjonował w Afganistanie i dostał propozycję szmuglowania dragów, na co nie zgodził się dowódca oddziału, za co został zabity. Stramowski zeznaje w tej sprawie, twierdząc że nie wie kto go zabił, tym samym zostaje świadkiem koronnym. Okazuje się, że Bacia poluje na pozostałych członków oddziału i zabija ich jednego po drugim, bo to tylko on i dowódca byli przeciwni szmuglowaniu. Bacia mści się za śmierć dowódcy i do odstrzału zostaje mu tylko Stramowski, który się ukrywa, więc żeby go znaleźć, Bacia porywa córkę Justy, zmuszając ją do pomocy w poszukiwaniach i złamania prawa. Ostatecznie dochodzi do konfrontacji – Bacia atakuje Stramowskiego, Stramowski zabija Bacię, Justa zabija Stramowskiego nie dowiedziawszy się od Baci, gdzie przetrzymuje jej córkę. Justa trafia za to do więzienia, ale nie odzyskuje spokoju dopóki jej koledzy policjanci nie odnajdują w końcu córki. Happy end.

Proste ;)