doznałem takiego samego odczucia jak ty

"Przecież nie jest to film religijny"
To jest filmowe dzieło Sherwood Baptist Church, jednego z siedmiu baptystycznych Kościołów w Albany w stanie Georgia. Koszty produkcji to nic innego jak koszty poniesione przez kościół i jego wiernych, więc najpierw poczytaj a potem pisz.

Moja wypowiedź może wskazuje, że się gorączkuję ale tak nie jest, nie martw się żadna żyłka mi nie pęknie.

Jeśli chodzi o moją ocenę, to masz rację, jest ona zawyżona. Głownie dlatego, że podczas jednego z wyjazdów miałam okazję spotkać część ekipy która kręciła ten film. Poznałam ludzi którzy występują w tej produkcji i właśnie od nich miałam okazję dowiedzieć się, że nie są oni profesjonalnymi aktorami (uczęszczają tylko do Kościoła który ten film kręcił) a jednym z jego nadrzędnych celów jest funkcja ewangelizacyjna. Dlatego tak wiele odniesień do Boga i wartości chrześcijańskich. (dlatego trudno jest mówić, że ten film ma za dużo religijnych odniesień skoro taka jest jego funkcja według twórców) Rozumiem, że ponieważ ta sprawa nie została do końca wyjaśniona w polskim przekładzie, rzeczywiście został on sklasyfikowanych po prostu jako "dramat" widz może odnieść mylne wrażanie co do jego treści.
Dlatego też, dałam film jako "ulubiony" z czystego sentymentu, że mogłam od środka go poznać. Ocena jest subiektywna, no ale przecież mogłam sobie na nią pozwolić.

Czy jestem fanatyczką? Wydałeś o mnie taki osąd po przeczytaniu 2 zdań... Rozumiem, że temat religii jest na tyle drażliwy, że wystarczy mocniej obronić swoje przekonania aby od razu zostać tak nazwanym. No cóż, każdy może mieć swoje zdanie. Pozdrawiam

To wszystko wyjaśnia, jeśli rzeczywiście jest tak jak napisałaś. Masz racje, że widz może odnieść mylne wrażenie, zapewne gdyby sprawa została do końca wyjaśniona nie było by problemu, bo każdy nastawiałby się, że w filmie może wystąpić wiele odniesień do Boga, czy wiary chrześcijańskiej. Jeśli chodzi o to stwierdzenie z Twoim fanatyzmem religijnym to przyznam, że po prostu mnie poniosło. Napisałem tak bo nie wiedziałem dlaczego dałaś tak wysoką ocenę. I tak chłodno skomentowałaś moją wypowiedź. Jeśli poczułaś się urażona to przepraszam. Nie było to moim zamiarem. Jestem zdania, że ludzie mimo odmiennych poglądów powinni się szanować i nie obrażać. Pozdrawiam.

Ja też nie powinnam tak nieprzyjemnie odpowiedzieć na twoją wiadomość, i teraz jak na to patrzę to miałeś podstawy sądzić, że może być w tym trochę fanatyzmu skoro dałam najwyższą ocenę filmowi chrześcijańskiemu :) ale uwielbiam filmy które przekazują "dobre emocje", ważne wartości i po ich oglądnięciu mam więcej wiary w Boga i w ludzi (nawet jeśli fabuła nie jest jakaś oryginalna). Dlatego polecam też 2 inne filmy tej wytwórni "Fireproof" i "Facing the Giants" jeśli ktoś może poświęcić się aby posłuchać "trochę mówienia o Bogu" to filmy są bardzo pozytywne :) pozdrawiam!

Selene, mam wątpliwości, czy obejrzenie filmu może wzmocnić wiarę w Boga. Ta chyba nie pochodzi z zewnątrz, zwłaszcza z wrażeń i przeżyć emocjonalnych podczas oglądania filmów. Zresztą sama wiara nie jest emocją, choć może się emocjonalnie wyrażać.

"i teraz jak na to patrzę to miałeś podstawy sądzić, że może być w tym trochę fanatyzmu skoro dałam najwyższą ocenę filmowi chrześcijańskiemu :)"

Nie wiem czy to żarto (skoro jest uśmieszek), czy na poważnie, ale jeżeli to drugie, to to straszna bzdura. Pozdrawiam.

Straszną bzdurą jest Twój komentarz przyjacielu. Pozdrawiam.

Dokładnie. Byłby znacznie lepszy gdyby w co 3 zdaniu nie pojawiało się słowo Bóg. Troszkę psuje to jego odbiór. Dlatego też 6/10.