Wiadome, że największym minusem tego filmu jest to, że każdy dobry uczynek sprawi, że będzie nam lepiej... Niestety w życiu nigdy tak nie było i nigdy tak nie będzie. Ale nikt nikomu nie każe tym filmie stać się "bogiem"..... Zmienić troszkę patrzenia na życie i kontakty w rodzinie czemu nie ?... Wolałbym jednak by człowiek odpowiedzialny za film ukazał też jednak srogość tego świata i choć jeden uczciwy czyn wyszedł na złe... Człowiek po obejrzeniu miał by konsternację stał by się uważniejszy na swoje postępowanie i próbował zmienić się ale też przystosować się do obecnych czasów i w niektórych momentach zastanowić się nad wypowiedzeniem prawdy... Wiem nie od dziś, że w dobrej wieże kłamstwo lepsze od prawdy. Uczono nas nawet o tym w szkole... Kto słyszał przypowieść o "dziadku i różowym słoniu dla wnuczki" ten wie o co mi chodzi :)...
Nie zgadzam się. Kłamstwo NIGDY nie jest dobre. Tak mówił Jan Paweł II, którego uważam za wielki autorytet.