banalne slogany, tendencja bez krzty przyzwoitości, film dla głupich amerykanów, za grosz
wyczucia jakiegoś drugiego dna, propagandówka i tyle. szkoda czasu. aktorstwo wg mnie
słabiutkie z wyjątkiem czarnoskórego lekarza pijaka, który jako jedyny mnie przekonał że
walczy z problemem... reszta była miałka do przesady.