Apetyt rośnie w miarę jedzenia - kolejny film Tarkowskiego i kolejny zachwyt nad jego dziełem. Tarkowski tym razem przeszedł samego siebie - to co do tej pory było charakterystyczne dla jego filmów osiągnęło apogeum. Długie ujęcia, płynna praca kamery, głębokie dialogi, irracjonalne zachowania bohaterów, dramatyczne emocje rozgrywające się w ich wnętrzu, aktorzy niczym wyjęci z greckiej tragedii, ascetycznie piękna scenografia... Tylko Tarko mógł nakręcić coś równie świetnego.
Z całą pewnością coś wyjątkowego, ale również dziwnego. Mnie tym razem Andriej przerósł. Język, który do niego nie pasuje, psuje estetykę i umniejsza ocenę z miejsca. Niby zawsze wymęczał, ale teraz nie dałem rady, nie łapałem aluzji, możliwe, że jeszcze do tego nie dorosłem. Że Tarkowski z czasem też podwyższał poprzeczkę, tym razem zbyt wysoko, bym mógł tego sięgnąć. Może za kilka lat będę w stanie. Przy okazji, Listonosz pięknie zagrany, mimika, reakcje. Jednakże wciąż zbyt ciężkie na świeżo.
dla mnie arcydzieło - dużo emocji, długie ujęcia, szerokie kadry, symbolika, ważkie tematy... wiele podobieństw do moich ulubionych - Bergmana i Kubricka, mam się czego uczyc w najbliższym czasie:)
Głębokie dialogi... Polecam wieczorną wycieczkę po barach, są one pełne takich wąsiastych filozofów, prowadzących bardzo pogłębione dyskusje i wcale się nie wyśmiewam, ten sam poziom "ale ty milczysz, ludzkość wkroczyła na złą drogę bardzo niebezpieczną" "słyszałeś że Gandhi jeden dzien w tygodniu milczal - pewnie byl zmeczony ludzmi", "nie martw sie smierci nie ma wszystko byloby inaczej gdybysmy przestali sie bac smierci" ""czlowiek zawsze gwalci przyrode, rozwoj techniczny jest narzedziem wl adzy" "cala nasza cywilizacja zbudowana jest na grzechu, w naszym zyciu brakuje harmonii" od tej ciszy od tego spokoju" o boze to tylko pierwszych pare minut a wszystko to takie belkotliwe, no nie wmowicie mi ze mozna przeczytac wiecej niz jedna ksiazke i wciaz myslec, ze TO jest glebokie.
W barach nie uświadczysz takich dialogów. Chyba, że trafiasz np. często na doktorów czy profesorów nauk humanistycznych, którzy wspólnie piją piwo w takim lokalu i rozmawiają ze sobą co wydaje się wielce nieprawdopodobne.
A i owszem, potocznie mowi sie na to nocne polakow rozmowy a na wyznawcow per wiejski filozof, cytaty podalam.
Tak na powaznie, nie wszystko czego nie rozumiecie jest glebokie. Naprawde gleboko i bez szyderstwa polecam przeczytanie ksiazki "modne bzdury" a przynajmniej tego artykulu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Sprawa_Sokala
Ciekawa sprawa z tym Sokalem, ale chyba nie masz zamiaru sugerować, że Tarkowski zrobił film, który jest pozbawiony kompletnie sensu..:)
Film ma sens, któremu zresztą jestem całą sobą przeciwna. Natomiast dialogi a w zasadzie ciąg monologów... No dobra odpuszczam :) Jednym się podoboba innym nie, ale nie możecie z góry zakładać że każdy komu się nie podoba to łysy przygłup zwolennik filmów z pościgami i strzelaniem jak zostało na tym forum zasugerowane ;)
Bez przesady, to że komuś Ofiarowanie nie przypada do gustu jak dla mnie o niczym nie świadczy.
Dla mnie nie, Ty oceniłeś Odyseję na 1 (oczywiście nie wiem na ile jest w tym prawdy, a na ile jakiejś "podpuchy":P), ale nadal uważam Cię za bardzo dobrego kinomana :)
Podpucha 100%, typ nawet tego nie oglądał, długa historia pokazująca jego infantylność.
monolog alexandra do boga kiedy siedzi na parkiecie wybitny. wspaniala scena wspaniale zagrana.
http://www.youtube.com/watch?v=0o_mm-fAEo4&feature=results_main&playnext=1&list= PL32A5D5ADC20184B9