Gdy zostaje nadany alarm zwiastujący atak atomowy, ateista zwraca się o pomoc do Boga. Gotów jest poświęcić samego siebie, by zapewnić bliskim bezpieczeństwo.
Odcina się od widza przez teatralną mechaniczność poruszania na "scenie" i odległe kadry. Główny bohater to ładna wydmuszka, jak i sam film. Zdjęcia piękne.