Uwazam, ze jedna z wspanialszych sekwencji w tym filmie jest ta kiedy mlody Vito likwiduje mafiosa w bialym garniturze (don jakis tam, nie pamietam). Jednak moje uznanie i zachwyt minal, kiedy uswiadomilem sobie jak wiele wspolnego ta scena ma z ta z 'Popiolu i diamentu',kiedy Maciek zabija Szczuke.Wyszlo, ze film nie taki genialny jak sadzilem.Ale i tak 10/10.
Nie, wątpię by Puzo zgapiał cokolwiek z "Popiołu i diamentu". Jak wiemy, film jest nakręcony na podstawie książki. Książka powstała, co prawda już po nakręceniu filmu Wajdy, ale prawdę mówiąc, to przesłanki, które powodują, że sądzisz, że cokolwiek zostało zgapione są bezpodstawne i bezsensowne.
Puzo nie, ale Coppola, który jest znany z tego, że lubi twórczość Hasa, a więc być może też i Wajdy, zaaranżował scenę tak, aby niejako oddać hołd. Podobna sprawa ma się z okularami w Taksówkarzu, gdzie Robert De Niro wkłada je w hołdzie dla Zbyszka Cybulskiego. Tak więc niewykluczona jest też twoja teza.
Już tam od razu "zerżnął", być może zainspirował się. Ale i tak nie jestem przekonany; to że ktoś kogoś śledzi z pistoletem to nie znaczy jeszcze, że to właśnie z tego filmu. Mało to takich scen w filmach. U Wajdy relacja ofiara-morderca była dużo silniejsza niż u Coppoli. Do momentu zamachu mieszkali z sobą niejako drzwi w drzwi (bo właściwie to sufit-podłoga ;).