"Na odwrót"?Z tego co wiem to Al Pacino nie był nominowany tej kategorii.;)

masz rację. Jeśli już któryś powinien dostać to Pacino w swojej kategorii a nie de niro w swojej

Widziałes film "Harry i Tonto"?Ikto powinien dostac oscara z drugoplanowa rolę męską?

nie widziałem ,,Harry i Tonto" ale po komentarzach w ogóle stwierdzam że to Al powinien wygrać. Po za tym ja tu porównuje grę aktorską deNiro i Pacino a nie innych aktorów.

Porównujesz grę Pacino i DeNiro,ok,ale zauważyłem,ze robisz tow kontekscie kto powinien dostac oscara a kto nie,a to nie ma sensu bo obaj byli w dwóch róznych kategoriach,wiec sensowne jest porównywanie gry aktorskiej miedzy aktorami tej samej kategorii.

PS
Osobiście uwazam,że ta rola Pacino to jedna z najlepszych kreacji aktorskich w historii.

Pacino jak Di Caprio - nie dostali Oscarów za swe NAJLEPSZE role - i wielu innych aktorów także, jak choćby Blanchett za rolę

Elżbiety I czy Jolie za rolę w OSZUKANA - nie wiem czemu tych NAPRAWDĘ dobrych aktorów za ich NAPRAWDĘ NAJLEPSZE I KULTOWE JAK SAME FILMY ROLE ta cała ''akademia'' nie potrafi odpowiednio uhonorować???

gdzie Oscar dla Leonardo za AVIATORA, gdzie Oscar dla Pacino za OJCA CHRZESTNEGO w którym jego rola sama w sobie jest jakimś niesamowitym misterium - to jeden z niewielu TAKICH aktorów który potrafiłby zagrać na pustych deskach teatru i jedynie przekazywać swe emocje a ludzie byliby zachwyceni - ilu współczesnych aktorów to potrafi??? trzeba zawalić widza tanim seksem, nagimi laskami, efektami bo drętwota aktorów i filmy bez ciekawej treści są plaga kin.....

zdecydowanie jestem za Oscarem za rolę Michaela - DeNiro nie był zły, ależ skąd - jednak uważam,że nie doceniono Pacino należycie.....

Kiepskie filmy i aktorzy,tak samo jak dobre i świetni aktorzy zawsze byli,dlatego nie lubie gdy ktos mówi,ze dzisiaj juz nie ma dobrych filmów.Jest i to bardzo duzo a ktos kto twierdzi inaczej to przykład na to,z szuka nie w tym miejscu co trzeba.Kinematografia to nie tylko filmy z USA.Samo kino skandynawskie jest na stałym wysokim poziomie.

nie mówię,że nie ma bo tez mam dziś w dobie obecnej kilku ulubionych jak np.McGregor czy Blanchett ale sam chyba zauważyłeś,że z dekady na dekadę cokolwiek jest coraz mniej aktorów pełnych klasy i charyzmy którzy fascynują tak jak role w jakie się wcielają, niestety - młode pokolenie aktorskie nie zachwyca naszych dziadków czy rodziców gdy tymczasem my zachwycamy się aktorami z lat naszych dziadków i rodziców a gdy ktoś z nas bedzie miał potomków - będą się tez zachwycać tymi co my - to w tą stronę idzie - lubię aktorów których lubią moi rodzice ale oni już są bardziej sceptyczni co do współczesnych - to jak z muzyką - przy dawnych hitach bawią się całe pokolenia - dzisiejsze są słuchane przez jeden sezon i odchodzą w zapomnienie - na pewno 3 następne pokolenia ich nie wspomną.....chodzi mi o pewną epokowość w kinie jaką dawali aktorzy którzy powoli się starzeją.....

zgadzam się z ta kiepskością i jakością ale jednak zdecydowanie twierdzę,że kiepskości będzie przybywać:(

wiem,że kinematografia to nie USA jedynie ale sam zobacz - gdzie się podziało kino francuskie i te piękne filmy???
co z filmem włoskim?
kino skandynawskie - owszem bo lubię ten rejon ale ty to wiesz, ja wiem a w kinach o nich cicho - za to zalewa nas chłam zza oceanu.....

Dlatego nieodwiedzam multiplexów tylko kina kameralne,a tam mozna znalezć niesamowicie ciekawe tytuły,a w dobie internetu tym bardziej mozna ogladać filmy z całego swiata.
A propos muzyki to jest troche inna sprawa-zazwyczaj słuchamy cale życie tego czym nasiąklismy w latach młodości.Ja juz od wielu lat jestem "zacofany" jesli chodzi o nowe propozycje muzyczne,gdyz słucham muzyki,zespołów i ich albumów które towarzyszyły mi przy tworzeniu sie moich muzycznych gustów i tak już zostało.Nowe propozycje mnie nie interesują,co innego z filmami.