Al Pacino znakomicie odegrał rolę następcy Vita Corleone. Pokazał, że czarny charakter nie musi nosić maski na twarzy, latać wszędzie z nożem i wypruwać flaków swoim ofiarom. Wystarczy, że ma spojrzenie oraz charakter Michaela Corleone. Al Pacino odegrał chyba jedną z najlepszych ról czarnych charakterów w historii kina. Szkoda, że teraz gra w takich paździerzach jak M JAK MORDERCA :(