Poza tym za dużo pomysłów na jeden film, a żaden nie wykorzystany...
Aktorka ładna muzyka też, ale dużo większe wrażenie na mnie zrobiła (muzyka) w filmie tego samego reżysera "Saturno contro" Natomiast zgadzam się, ża na końcu trochę za dużo wątków się namnożyło. Rewelacyjny był niedoszły kochanek- Clark Cent we własnej osobie czyli Supermen.::::)))))Nieprawdaż???? :)
Co za głupstwa! Tak to jest jak człowiek przyzwyczai się do głupkowatych hollywoodzkich filmów, które wszystkie powstają na zasadzie - 1 wątek - 1 historia. "Okna" są niezwykłe, właśnie dzięki temu że to pozornie historia jednej kobiety, ale wszystkie wątki rozwijają się i żyją własnym biegiem niczym korzenie drzewa wrastające w ziemię. Daje to wrażanie niezwykle pełnego obrazu życia. Uwielbiam takie filmy!