Okrutnie zły pomysł został zapisany w beznadziejnym scenariuszu, zagrany okrutnie amatorsko przez beznadziejnych aktorów strojących miny, jak na kacu przed swoim lustrem w łazience, w akompaniamencie do niczego nie pasujących, natrętnych ilustracji muzycznych, z zastosowaniem efektów specjalnych z zasobów dostępnych na najbliższym śmietniku i - jak myślicie - co z tego wyszło? Jeśli chcecie, oglądajcie. Ja szczerze wam odradzam tracić czas na ten film. Tylko się zdenerwujecie...