Zapewniam, że nie należę do grona użytkowników sypiących dziesiątkami tudzież jedynkami na prawo i lewo, ale w tym przypadku nie miałem najmniejszych wątpliwości.
Oldboy może być zbyt obrazoburczy czy sadystyczny dla niejednego widza.
Nie zmienia to jednak faktu, że w elementach bardziej obiektywnych, mniej zależnych od osobistych przeferencji, film jest niewiarygodnie blisko doskonałości.
Ten film jest niesamowity. Od początku trzyma w napięciu i żadna chwila nie jest nudna. Historia jest zaskakująca i nieprzewidywalna. Postaci mają niezwykle skomplikowane charaktery, ukazana jest dwoistość ludzkiej natury. Tak naprawdę nikt nie jest taki, jakim go sobie wyobrażamy, dobrzy są źli, a źli są dobrzy i również dobrzy są dobrzy i źli są źli bla bla bla... Żaden film nie wywarł na mnie takiego wrażenia. Dodam jeszcze świetną grę aktorów, która uzupełnia się z fabułą. Ja jestem pod wrażeniem. Kino azjatyckie ma czasem skłonności do przynudzania i zbyt wielkiego patosu, ten film jest jednak taki jaki powinien być. Takie filmy chcę oglądać.