Nie przepadam za kinem azjatyckim, nie ważne czy to horror czy dramat - jakoś te filmy idą nie w moja stronę :/....ale ten jest wyjątkiem. Dawno nie widziałem tak dobrego filmu z tamtej częśći świata. Świetny i jeszcze raz świetny scenariusz, od którego powinni brac przykład amerykańscy twórcy. Film juz od początku wciaga widza w niesamowitą historie, która jest na pewno nieco zakręcona....ale to tylko dodaje klimatu :] Muzyka jest wybitnie świetna - chyba nie było złego utworu w tej produkcji. Mimo wielu plusów są i minusy. Aktorstwo hhhhmmmm według mnie główny bohater nie postarał się zabardzo albo nie pasował do tej roli :( Niektóre momentu byly co najmniej dziwne np: gdy wbili mu nóż a on wstał i dalej walczył jak by nigdy nic....
Zakończenie robi wrażenie - zaskakuje, a przede wszystkim nie spada z kilmatem. Ciagle jest ponury nastrój a akcja rozgrywa sie w ciemnych pomieszczeniach.
Podsumowujac - mimo niewielu minusów, film naprawde dobry

7/10